Juventus planuje w styczniu wzmocnić środek pola
Stara Dama podczas zbliżającego się okienka transferowego ma zamiar wzmocnić środkową linię, by zespół gotów był do gry na pełnych obrotach we wszystkich spotkaniach na każdym froncie. W tym celu Bianconeri rozglądać mają się w kilku kierunkach, sondując graczy Barcy, PSG oraz Tottenhamu.
Biorąc pod uwagę podatność na kontuzje Samiego Khediry, a także niepewną sytuację wracającego po kontuzji Emre Cana, działacze rozmyślają nad poszerzeniem kadry Maxa Allegriego. Kierownictwo zauważa braki, które zespół odczuł podczas ostatnich spotkań, gdzie przy absencjach Niemców, Juventus grać musiał żelazną trójką pomocników, bez możliwości rotacji.
Paul Pogba, który w Turynie witany był z wielkim entuzjazmem może być niestety nierealną opcją, nie tylko ze względu na kwotę transferu oraz pensję. Zdaniem prasy Manchester United nie ma zamiaru oddawać swojego pomocnika, wiedząc jak wiele straci przez to marketingowo. Zastąpienie Mistrza Świata na tej płaszczyźnie może okazać się wręcz niemożliwe. Sam agent zawodnika, Mino Raiola zaprzecza jakoby znajdował się on na rynku transferowym.
Zważywszy, że przeprowadzenie tak dużego transferu zimą okazać może się nierealne Stara Dama sondować ma również innych zawodników gotowych z miejsca wzmocnić kadrę za relatywnie niskie kwoty.
Pierwszym wyborem zdaniem Corriere dello Sport ma być Mousa Dembele. Kontrakt zmagającego się aktualnie z urazem zawodnika Tottenhamu wygasa w 2019 roku, przez co mógłby on przybyć do Turynu za niewysoką kwotę. Belg łączony jest również z przeprowadzką do Chin, lecz oferta Mistrza Włoch oraz możliwość gry w Lidze Mistrzów może nakłonić zawodnika do pozostania na Starym Kontynencie.
Drugą z opcji jest inny gracz z wygasającym niedługo kontraktem. Pomocnik PSG, Adrien Rabiot nie jest chętny do przedłużenia obecnej umowy, a styczeń może być ostatnią szansą Paryżan na otrzymanie za niego jakichkolwiek pieniędzy.
Ostatnią z opcji jest Arturo Vidal, który nie potrafi wywalczyć sobie miejsca w składzie Barcelony, co wywołuje niezadowolenie, którego Chilijczyk nie stara się nawet tuszować.
Czy Juventus ruszy już w styczniu po swojego byłego zawodnika tak ciepło przyjmowanego wczoraj przez fanów i szatnię, nie zważając na koszta? Czy może poszuka alternatyw, szacując współczynnik jakości do ceny? Tego dowiemy się najwcześniej podczas styczniowego Mercato. Juventus nie zwykł w ostatnich latach przeprowadzać spektakularnych zimowych zaciągów, jednak transfer Cristiano Ronaldo, a także odejście z klubu Beppe Marotty, wskazywać może na kolejne zmiany w polityce Mistrza Włoch.
źródło: calciomercato.com / własne