Juventus traci pozycję lidera
Inter, dzięki zwycięstwu w derbach Mediolanu i lepszemu stosunkowi bramek, objął prowadzenie w tabeli Serie A.
Nerazzurri, pomimo niekorzystnego rezultatu do przerwy z Milanem (0:2), byli w stanie odrobić straty i ostatecznie zwyciężyli 4:2. Drużyna Antonio Conte wykorzystała zatem potknięcie Juventusu z Hellasem i zrównała się punktami z Bianconerimi.
W innym ważnym dla układu tabeli spotkaniu, Lazio zwyciężyło na wyjeździe z Parmą (0:1) i wciąż depcze po piętach potentatom z Mediolanu i Turynu, tracąc raptem jedno „oczko” do wspomnianej liderującej dwójki.
W przyszłej kolejce czeka nas mecz o tzw. „6 punktów”, gdyż na Stadio Olimpico stołeczne Lazio podejmie Inter. Juventus poszuka natomiast punktów w spotkaniu ze słabo spisującą się Brescią Calcio.
Źródło: własne
I bardzo dobrze. Niech się te lemury bez ambicji obudzą ze swojego snu, w którym są samozwańczymi królami Serie A. Te 3,5msca zweryfikuje piłkarzy i trenera.
Lemury? Rzeczywiście, szczęśliwy traf w google pokazał lemura w bialo-czarnym ubarwieniu. Ale heca!
Klub zanotował bardzo kiepski występ w Weronie, chyba nikt tutaj nie był zadowolony z wyniku. Natomiast jako człowiek myślący zdaję sobie sprawę, że ci wszyscy piłkarze ciężko pracują by trwać na szczycie (niektórzy nawet 8 lat), co jest niewątpliwie trudniejszym zadaniem, niż samo nań wejście.
I teraz jesteś Ty, pogardliwie wypowiadający się o tych gościach po przegranym meczu.
Masz rację, że nie należy się pogardliwie wypowiadać o piłkarzach zespołu, któremu się kibicuje. Jednak nie sposób nie zauważyć, że nasze straty punktów to bardziej efekt nonszalancji i rozleniwienia niz jakiś spadek formy czy umiejętności . Bardzo słabo wyglądają wypowiedzi Bonucciego przed meczem z Hellasem, że myślami jest przy Lyonie, a potem gra w siatkówkę w polu karnym i doprowadza do naszej porażki. A na takiego Pjanicia o jego sposób bycia na boisku to już nie da się patrzeć. Ewidentnie piłkarzom brakuje motywacji do gry. A ile znaczy motywacja to wczoraj Inter pokazał mając sporo gorszych piłkarzy od naszych asów… Czytaj więcej »
Mam prawo z pełną świadomością oceniać gości, którzy robią sobie jaja z kibiców wybierając mecze, w których łaskawie im się zachce grać. Po stracie gola na 2-1 przez kilka minut zagrali z takim zaangażowaniem, z jakim powinni cały czas. Ławkę mamy wystarczającą na granie z większym zacięciem. Nikomu rodziny nie obrażam stwierdzając fakt, że oni tkwią w swojej strefie komfortu poczucia mistrzów przez 8 kolejnych sezonów. Czas doceniania i laurek niech przełożą na zakończenie kariery. Tacy piłkarze jakich mamy nie powinni dawać przykładu nonszalancji, jakiej doświadczamy. Zapominają, że ważne jest tu i teraz. Po to zmienili trenera, po to przyszedł… Czytaj więcej »
Co ciekawe – Lazio i Inter są na podobnym poziomie punktowym na tym etapie sezonu co Napoli w zeszlym. Także tu nie chodzi o to, że oni są tak dobrzy tylko nasze wyniki poleciały na łeb na szyję . Rok temu mieliśmy spokojne 10 punktów przewagi, teraz mamy okazję przegrac scudetto. Coś co kibicom wydawało się niemożliwe porównując potencjały naszej kadry i innych zespołów . Zatrudnienie Sarriego uważałem za błąd, to nie jest człowiek przyzwyczajony do wygrywania jak Max, czy Conte. Już nawet Inzaghi wydaje się pod tym względem ciekawszym trenerem.
Jeżeli przegramy ten sezon, to nie tylko Sarri powinien polecieć, ale razem z nim Agnelli i jego akolici. Nie ma sensu niczego przesądzać, bo sezon trwa i nie dopuszczam możliwości porażki. Może odniesiemy końcowy sukces, tylko czy sukcesem będzie się obrona tego, co udało się wywalczyć rok temu? Daleki jest od histerii, przed naszymi rywalami teraz bezpośrednie starcie i ktoś musi stracić punkty, mimo wszystko, jeżeli wydarzy się katastrofa i zostaniemy bez jakiejkolwiek trofeum, to nie wyobrażam sobie, żeby Agnelli został na swoim stanowisku.
Wydaje mi się, że to za daleko idące zmiany. 8 lat z rzędu Agnelli dowodził statkiem, który wygrywał scudetto. Trochę niepoważne by było, żeby z powodu jednego, czy dwóch błędów zapominać o tych dokonaniach i nie dać szansy na poprawę w następnym sezonie. Co innego trener, który odpowiada za wyniki tu i teraz swoją głową. Przypominam Ci, że Marotta też dość mocno pomylił się w swoim pierwszym sezonie u sterów (chociaż też podlegał Angellemu), ale dostał szansę w następnym sezonie i chyba tego nie pożałowaliśmy. Nie robiłbym tragedii z przegranego scudetto, bo być może to wymusi w klubie pewne zmiany,… Czytaj więcej »
Poważnie? Agnelli miałby polecieć po jednym sezonie bez wygranej? Nie lubię naszego prezydenta, ale takie gadanie to już histeria wynikająca chyba z przyzwyczajenia do wygrywania.
Przypominam, że Allegri poleciał po sezonie z wygraną, ale komuś na górze zachciało się fikołków na boisku i obwoźnego cyrku dla Chińczyków i Arabów? To może chcą mieć drugi Manchester United? Zabawkę, która marketingowo jest świetnym produktem, ale ostatni sukces odniosła w epoce brązu?
Zarząd i Sarri od początku otrzymali od nie nie duży kredyt zaufania. Byłem i jestem w dalszym ciągu jednym z nielicznych tutaj obrońców obecnego trenera i w dalszym ciągu uważam, że stać nas na końcowy sukces. Zapowiadałem jednak, że będę pierwszym, który będzie się domagał zwolnienia wszystkich, którzy doprowadzili do sytuacji, że tracimy mistrzostwo.
Chyba się troszkę rozpędzacie za batdzo. Agnelli mialby zostać zwolniony po 1 złym sezonie ? Niby czemu ?
A temu, że, zakładając czarny scenariusz, zwolnił trenera, który od kilku lat był gwarantem sukcesu, więc jeśli Sarri przegra mistrzostwo, to jego zatrudnienie i brak tytułów obciąży konto zarządu, który popełnił ewidentny błąd.
Akurat postepowanie Prezydenta Agnelliego jest najblizsze moim pogladom na ta sprawe. Przypominam, ze Agnelli wcale nie chcial zwalniac Maxa (podobnie jak ja), to raczej „zasluga” innych, pisalo w mediach, ze Nedved stawial sprawe na ostrzu noza. Prezydent mial byc tez przeciwny sprowadzeniu Conte (podobnie jak ja). W dodatku jest to czlowiek z wizja, ktora wykracza poza teren boiska, to on tworzy swiatowa marke Juventusu, za jego rzadow nasze przychody rosna (chcialbym powiedziec, ze w postepie geometrycznym ale powiem, ze sie mnoza), jego praca w tym klubie jest nieoceniona. Mistrza predzej czy pozniej stracimy ale to nie znaczy, ze mamy prowadzic… Czytaj więcej »
W takim razie będziemy mieli winnego w razie niepowodzenia. Zwolnić Nedveda, niech szczęścia szuka w Sparcie Praga, jeżeli uparł się przy zmianie trenera i będzie to skutkowało utratą mistrzostwa, choć nadal jestem przekonany, że mamy wszelkie atuty, żeby pokonać konkurentów, bo sportowo jesteśmy wciąż przed nimi. Ktoś podjął decyzję, żeby zatrudnić tego, jak to się wyraziłeś, kiepskiego i przypadkowego trenera, więc jeżeli ten trener osiągnie mniej od poprzednika (aczkolwiek wciąż za wcześnie, żeby o tym mówić), to jego los powinien być przesądzony. Podobnie jak osób z zarządu, które są za to odpowiedzialne, bo co w takim razie skłoniło zarząd do… Czytaj więcej »
Bierz poprawkę, że Sarri nie przyszedł żeby ot tak poprawić grę po zbyt słabym trenerze tylko całkowicie zmienić styl gry drużyny. A to wymaga poza odpowiednim materiałem piłkarskim czasu i cierpliwości. Dla przykładu: Guradiola w swoim pierwszym sezonie w City (2016/17) zajął raptem 3 miejsce w lidze, za Chelsea z Conte i za Tottenhamem. Potrafili przegrać 4:0 z Evertonem. Rok później byli już maszyną robiącą 100 punktów w sezonie. Klopp – jego pierwszy sezon w Liverpoolu to 8 miejsce poza Ligą Europy! Grali mizerię, wyprzedziło ich Southampton i West Ham. Później dwa razy zajęli 4 miejsce. Dopiero po 3 latach… Czytaj więcej »
Nikt nie chce zwalniać trenera, wręcz przeciwnie. Każdy rozsądny kibic chce dać mu szansę do końca sezonu. Tyle tylko, że żaden rozsądny kibic nie chce utraty tego poziomu sportowego, który obecnie mamy, w imię mglistej obietnicy sukcesów w bliżej nieokreślonej przyszłości. Zwłaszcza że Sarri nie jest żadną obietnicą, bo to trener, który niewiele do tej pory wygrał w swojej karierze. W Italii wiecznie drugi, przygoda z Chelsea to trzecie miejsce i zdobycie Pucharu Europy. Serio, można porównać ten dorobek z Guardiolą i Kloppem? I jeszcze jedno – startujemy jednak z innego poziomu niż Klopp w Liverpoolu. Sarri miał zmienić styl… Czytaj więcej »
Porażki się zdarzają, ale najbardziej boli to że u naszych nie widać większych chęci. Ten zespół wydaje się wypalony czas na poważne przetasowania. Z zawodników istotnych pożegnalnym na pewno Sandro, Coste, Higuaina.
Każda porażka, to nowa histeria. Wszystkich zaorać, wszystkich zwolnić i zastąpić „niewiadomokim” – genialny plan. 😀
Hahaha, U made my day 😀 może z boku to tak wygląda ale w moim przypadku kończy się cierpliwość.
No właśnie nie histeria, tylko teoretyczne rozważania możliwych scenariuszy. Mimo wszystko sądzę, że Sarri coś wygra, ale jeżeli stanie się inaczej, to wyobrażasz sobie jego dalszą pracę w Juve?
Porównywanie prezydenta, który jest jednym z głównych, jeżeli nie głównym, architektem odrodzenia się Juventusu pod względem sportowym i marketingowym z trenerem który na dziś jest porażką zarządu naszego klubu, to głupota, swego rodzaju bezsens i aż trudno się o tym dyskutuje. Oczywiście nasz prezydent ma swoje wady, bywa uparty, zaś jego obsesja, żeby ze stadionu uczynić miejsce, gdzie doping czy zaangażowana część kibiców nie ma racji bytu, to wielki błąd, niemniej jednak mierzmy ludzi względem ich zasług i nie porównujmy dużej postaci z kimś takim jak Sarri.
Nikt tutaj nikogo nie porównuje, tylko za wybór trenera odpowiada zarząd. Jeżeli zarząd podjął decyzję, która okaże się brzemienna w skutkach, tzn. będzie oznaczać regres sportowy, przy jednoczesnym rozdęciu budżetu płacowego, co może w perspektywie kolejnych sezonów skutkować kłopotami, to nie wyobrażam sobie, że rada nadzorcza nie rozliczy zarządu z jego działań. Niestety, tak to wygląda w każdej spółce giełdowej i dziwię się, że to starasz się ignorować, powołując się na zasługi z przeszłości, które przy ocenie tej konkretnej decyzji nie mają znaczenia. Ktoś decyzję o zmianie szkoleniowca podjął i ktoś musi za nią odpowiedzieć, jeżeli decyzja ta przyniesie klubowi… Czytaj więcej »
Oczywiście, że zarząd jest winien zatrudnienia i ewentualnej porażki trenerskiej Sarriego w Turynie, niemniej jednak ten błąd, choć może okazać się duży, nie jest powodem do rewolucji, a konkretnych zmian. Akurat pod względem marketingowym radzimy sobie dobrze, nie jestem fanem totalnej komercjalizacji marki Juventusu, ale muszę obiektywnie przyznać, ze i w tym względzie Agnelli przeniósł nas na wyższy poziom. Dodam też, że nie powołuje się na sukcesy z odległej przeszłości, tylko z ostatnich lat. To są wciąż świeże sprawy.
Zgadzam się co do oceny działań marketingowych Agnellego i podzielam uznanie wobec efektów. Mimo wszystko jednak decyzja o zmianie trenera była ryzykowna i od początku były wątpliwości czy aby Sarri to właściwy wybór. Wszystko weryfikuje boisko, ale nie zmienię zdania, że ewentualna klęska w tym sezonie, bo utraty mistrzostwa i braku triumfu w Lidze Mistrzów będzie postrzegane (i słusznie) jako klęska, musi przynieść radykalne zmiany w kierownictwie klubu. Od trenera począwszy, a skończywszy na pomysłodawcach zmiany szkoleniowca. Taka zmiana pociągnie oczywiście zmiany kadrowe, a wręcz rewolucję, jeżeli chodzi o zespół.
UWAGA DŁUGAWY POST Wielu z Was koledzy popada ze skrajności w skrajność. Manchester City pod wodza Guardioli ma obecnie 6 porażek na koncie po 25 kolejkach. W tym z takimi potęgami jak Norwich Wolverhampton. Idąc tokiem rozumowania niektórych to Pep powinien polecieć na pysk. Na tą chwilę mamy 54 pkt. po 23 meczach w SerieA więc wynik punktowy nie jest wcale zły (choć oczywiście mógłby być lepszy). Poziom naszej gry jaki jest każdy widzi. Niby są znośne wyniki ale styl często rani oczy. A w zasadzie nie styl a wykonanie. My regularnie próbujemy grać wysoko i klepać piłkę. Widać, że… Czytaj więcej »
Brawo dla tego pana z wąsem, wszystko się zgadza.
Dodałbym jednak jeszcze, że Sarri w przeciwieństwie do Maxa nie dostosowuje taktyki pod przeciwnika.
Max potrafił zaszachować przeciwników, czy to zmieniając ustawienie w trakcie meczu (Tottenham-wyjazd), czy też odpowiednio przygotowując drużynę do np. rewanżu (Real).
Pytanie tylko czy Sarri dostanie zawodników pod Tiki-Takę, czy będzie zmuszony pracować na materiale który ma.
Bo jeśli pozostanie mu druga opcja, to przyszłości nie widzę w kolorowych barwach.
Conte zrobił z Interem to co kiedyś zrobił z Juve.
Zaszczepił w nich mentalność zwycięzcy, zmusił do wysiłku, biegania, walki.
O brak tych elementów mam największe pretensje do Sarriego.
Nienawidzę „odwalania roboty po łebkach”, albo dajesz z siebie sto procent, albo zmień zawód.
Do tego Marotta dołożył mu kilku ciekawych zawodników, choćby wyśmiewanego na tym forum Lukaku, czy grającego wczoraj całkiem nieźle Alexisa.
I tak rewelacyjnie grający w pierwszej połowie Milan został bezczelnie pobity przez lokalnego rywala.
Ciekaw jestem postawy obu zespołów w czwartkowym meczy CI, kto awansuje po takich wpadkach?