Juventus trolluje Barcelonę
Juventus zemścił się za posty i tweety Barcelony, w których Katalończycy uznali Messiego za „GOAT”.
O zdjęciu opublikowanym przez Blaugranę na Instagramie informowaliśmy w tym poście. Duma Katalonii nie żałowała sobie zaczepek, gdyż po pierwszym spotkaniu oficjalne konto Barcy napisało również na Twitterze: „Cieszymy się, że mogłeś zobaczyć GOAT na swoim boisku, Juventusie!”, wstawiając zdjęcie Messiego.
Oficjalne konto JuventusEN odpowiedziało na te zaczepki komentarzem: „Prawdopodobnie sprawdziliście w niewłaściwym słowniku. Na Camp Nou przywieziemy wam właściwy.”
GOAT to oczywiście angielski skrót dla Greatest Of All Time. Tak więc po tym, jak CR7 strzelił dwie z trzech bramek Juventusu w wygranym 3:0 meczu, zemsta została dokonana.
„Dotrzymaliśmy słowa: przywieźliśmy!” – opublikowało teraz Juve.
Źródło: twitter.com
Słaba zaczepka ze strony Barcelony, więc tym lepiej, że dostali prztyczka.
Skoro zaczepka była słaba, to nie powinno się na nią odpowiadać, moim zdaniem. Ale to tylko moje zdanie, przyznaję, że słabo pojmuję specyfikę komunikacji w mediach społecznościowych, zwłaszcza na poziomie korporacyjnym.
skoro o odpowiedzi powstały newsy, a wokół meczu jest trochę kontrowersji to odpowiedź w socialmediach była konieczna, tak się zwiększa zasięgi i rozpoznawalność marki- a to jeden z kierunków rozwoju Juve.
Warto również zwrócić uwagę, iż duża część kibiców, szczególnie tych śledzących social media to dzieci, nastolatkowie oraz półgłówki, więc dla nich takie batalie to wielki hit i rozrywka, a kto odpuści ten przegrywa. Kluby piłkarskie muszą przynosić zyski, więc koncentrować się na ogóle fanów, a nie tylko na tej małej grupce na wyższym poziomie kultury i IQ. W związku z tym moim zdaniem dobrze zrobili, gdyż Juve zwiększa hype na swoją markę.
@Momonti, @wojojuve, osobiście chyba nie wpadłbym na to, by odpowiedź na zaczepki w Internecie traktować jako element budowania marki. „Marka” kojarzy mi się z czymś posiadającym uznanie, prestiżowym, elitarnym, a nie z motłochem. W związku z tym takie działania chciałbym utożsamiać z budowaniem rozpoznawalności wśród pospólstwa, a nie budowaniem marki. Jednak, jak wskazujecie, najwyraźniej jest inaczej.
W dzisiejszym footballu możesz być biednym idealistą lub bogatym pragmatykiem. Ja się cieszę, że wybraliśmy tę drugą opcję. Gdybym chciał kibicować idealistom to trzymałbym kciuki za Athletic Bilbao.
Przecież to była idealna okazja by o Juve znów się zrobiło głośno w Internetach. Grzechem było nie wykorzystać tego upokorzenia Barcelony zwłaszcza, że to nie my zaczęliśmy.
Nie no, ja nie mówię, że to źle, a jedynie że wywołuje to pewne zgrzyty z moimi osobistymi poglądami i pewną filozofią życiową. Jeśli to ma przynosić jakieś wymierne korzyści klubowi, które ktoś jest w stanie skwantyfikować i przeliczyć chociażby na pieniądze, to jestem za. Jestem w stanie jako kibic akceptować takie działania klubu w imię ważniejszego interesu.
Moim zdaniem obie kozy zagrały wczoraj raczej miernie a ból tyłka kibiców Barcy jest częściowo uzasadniony. Ronaldo się w prawdzie cofał, zwłaszcza raz kiedy po dziurze na Messiego na Bonu odebrał piłkę w naszym polu karnym, ale pamiętam jego conajmniej dwa kiksy na poziomie najgorszej wersji Emre Cana, a z przodu – poza świetnie wykonanymi karnymi – oddał jeden kiepski strzał. Messi ewidentnie nie ma farta do Buffona, zagrał średnio, jak na siebie słabo, ale był pod grą znacznie bardziej niż Cristiano.
Dzisiaj możemy potrollować inter i jego zbawcę Antonio Kąte 😀
Jaka to piękna katastrofa 😀 😀
Wczorajszy wynik merdaczy dał mi tyle samo radości co nasz w Katalonii 😀
Szkoda ze nie wpadli do LE. Teraz ich terminarz się mocno zluzował, co może być ich sporym atutem w walce o mistrzostwo.
Swoją drogą Lukaku to ma pecha. Największa gwiazda zespołu, z tego co kojarzę zawalił coś konkretnego w poprzednim sezonie, wczoraj „wybronil” gola Szschtarowi po uderzeniu chyba Sancheza.
Drugi sezon Conte w nowym klubie to tradycyjny zjazd. Na początku jedzie na motywacji, ta motywacja spada w momencie jak zaczynają się kwasy, które dla zespołów Conte są typowe – tak było w Chelsea, tak jest teraz w Interze. Taktycznie Antonio nie ma nic do zaoferowania poza swoim betonowym 3-5-2, które dla ogarniętych zespołów jest z biegiem czasu coraz łatwiejsze do rozszyfrowania. Poza tym upartość Conte i brak jakiejkolwiek samokrytyki zawsze prowadzi go do izolacji i dalszych problemów. Po meczu z Szachtarem stwierdził, że w obu meczach z Ukraińcami dominowali przez 180 minut i Szachtar miał po prostu farta. A… Czytaj więcej »
A z każdym kolejnym klubem coraz bardziej jestem przekonany, że to my daliśmy więcej Kąte, niż on nam.
Teraz może wracać do Anglii, do MU. Tam zaraz będzie wakat. I mają pieniądze by w restauracji opychać się truflami, a nie pieczarkami 😀
Do United to powinien i moim zdaniem zawita Allegri – to kwestia jeszcze kilku porażek w lidze. Uzupełniając temat Conte: tłumaczył się też tym, że zostali skrzywdzeni przez VAR, mieli pecha, a gdy dziennikarka ( żona Leonardo z PSG) zapytała czy mieli jakiś plan B gdy nie szło – wypalił by myślała przed zadawaniem pytań . Conte to frustrat i furiat.
Schachtar przegrał z Conte w LE 5:0, ale wyciągnął wnioski. Conte nie jest zdolny do wprowadzania czegokolwiek nowego.
Czytam sobie wywiad z Kąte po wczorajszym meczu na stronach merdów:
„Siądź na ławce trenerskiej, zostań trenerem. Może wtedy spiszesz się lepiej ode mnie”
„Szachtar zakłócił naszą grę, ponieważ wyszli w innym ustawieniu. Wszyscy zmieniali swój styl gry przed meczami z nami.”
„Myśl zanim zadasz pytanie.”
„Oczywiście, że mieliśmy taki (plan B), ale nie będę o nim mówił na konferencji, bo wtedy to będzie całkowita katastrofa i ten plan też zneutralizują.”
Dobrze, że siedzę.
No debil. Debil!
Aż się przykro robi… Conte to frustrat, do tego buc i prostak. Naprawdę Inter powinien pomyśleć o wysyłaniu kogoś innego do wywiadu, bo szkoda pani, która musiała wysłuchiwać tego idioty.
Oby nie przeszedł do Interu jak Chińczycy stracą cierpliwość do Conte,choć pewnie nie stać ich na drugą tak wysoka pensję.
no z tego co pamietam to lukaku wbił samobója na 2:3 w finale LE wiec tak jak piszesz gosc poza tym ze ciagnie ten inter czesto za uszy to w kluczowych momentach szczescie sie do niego nie usmiecha