Juventus wkracza w świat eSportu!
Kolejna innowacja Bianconerich: od piłki nożnej po wirtualną piłkę nożną, Juventus tworzy drużynę eSportową.
Bianconeri pozyskali trzech profesjonalnych zawodników PES, którzy wezmą udział w turnieju eFootball.Pro organizowanym przez Konami. W zawodach rozgrywane będą mecze 3 na 3 i wystartuje w nich 10 klubów.
Wydarzenie składa się z dwóch etapów: Liga regularna – rozgrywana w Barcelonie – to dziewięciodniowy turniej ligowy, rozpoczynający się 14 grudnia 2019 roku (pierwsza runda) i kończący się 18 kwietnia 2020 roku. Sześć najlepszych drużyn weźmie udział w finale: zmierzą się ze sobą w meczach pucharowych, a pierwsze dwie drużyny z ligi automatycznie zakwalifikują się do półfinałów.
Naszemu wejściu do świata eSportu sprzyja partnerstwo z Konami – podkreśla Giorgio Ricci, dyrektor ds. przychodów w Juventusie
Daje nam to możliwość zwrócenia się do nowego i szerokiego grona odbiorców, ale jest to również świadectwo tego, jak Juventus zwraca uwagę na ewolucję form rozrywki i interesy publiczności. Klub zawsze był gotowy na nowe wyzwania i z przyjemnością rozpoczynamy tę przygodę, dumni z tego, że po raz kolejny zastosowaliśmy się do naszej filozofii: „Live Ahead”.
Stworzenie zespołu było możliwe dzięki nawiązaniu współpracy z Astralis Group, która jest jedną z wiodących firm w świecie eSportu. Astralis może poszczycić się ogromnym doświadczeniem w tej branży i będzie wspierać Juventus w operacyjnym zarządzaniu zespołem.
Nowa drużyna utworzona przez Juventus weźmie również udział w zawodach organizowanych przez Lega Serie A, o nazwie eSerie A TIM.
Źródło: juventus.com
No, na normalnych sportowców powyższa trójka nie wygląda na pewno;) Skoro są z tego pieniądze, to dobrze, że Juventus się tym zainteresował. Miło, że rozwijamy się na coraz większej ilości płaszczyzn.
Ciekawe czy będą mieli obowiązek trenować w naszych dresach hehe.
Tak poważnie: jeśli tylko ma być na tym porządny pieniądz – a tego jest mnóstwo w wirtualnym świecie – to możemy zrobić team nawet w Starcraft 2 – skupić trochę koreańczyków i Serrala i sławić Juve na ilu serwerach się tylko da.
Tak jak mówił prezydent Agnelli, esport jest coraz większą konkurencją dla tradycyjnego sportu i jakoś w tej rzeczywistości należy się odnaleźć. Niektóre kluby wyprzedziły resztę i potworzyły swoje zespoły w nawet niesportowych grach, jak League of Legends (Schalke 04).
Ten ruch Juve świadczy o tym, że już jakiś plan w tym obszarze zostaje realizowany. Takie czasy mamy – trzeba eksplorować nowe rynki, zdobywać popularność, by nie zostać w tyle.
Nie rozumiem jak można siedzieć i patrzeć jak ktoś gra w grę…
Jak byłem mały i sąsiedzi mieli jako pierwsi komputer (o internecie jeszcze nie było wtedy mowy) to owszem, graliśmy, ale na zmianę 🙂
Człowiek siedział i patrzył jak gra kolega, potem zmiana itd, itd.
Ale żeby oglądać w internecie czy w tv jakiś turniej w grach?
Nie wiem, może jestem staromodny, ale ja osobiście sobie czegoś takiego nie wyobrażam.
Tak samo jak siedzisz i oglądasz Juve. Zwyczajnie patrzysz jak ktoś inny robi to lepiej niż Ty. Tak samo jest z grami – kiedyś ktoś grał, a teraz podziwia jak robią to inni lepsi. Banał.
Dokładnie tak jak opisał kolega OldLady.
Po prostu młodsze pokolenie ma nowych idoli – są to gracze. Tak samo jak kiedyś grało się w piłkę i jarało „zidanami, ronaldami” tak dzisiaj młodsi grają w gry na kompie i oglądają tych, którzy są w tym najlepsi. Ktoś kto nie jest graczem (albo przesztal być jakiś czas temu) pewnie tego zjawiska nigdy nie zrozumie.
Mam podobne odczucia, jak kolega Slayer i podobnie jak on, przed laty z niecierpliwością czekałem na swoją kolej w grze, nie będąc przy tym wielkim zwolennikiem śledzenia gry swoich znajomych. Niemniej rozumiem, że teraz popularnością cieszy się siedzenie i oglądanie siedzących i grających ludzi, dlatego też pochwalam ruch naszego zarządu. Jeżeli da się na tym zarobić, to nie widzę przeciwwskazań, żeby to zrobić. Nie porównywałbym jednak jeden do jednego podziwu względem faktycznych sportowców, do tego o czym dyskutujemy tutaj. Za młodych lat oglądanie piłkarzy skłaniało nas do wyjścia na podwórko, kopania w piłkę i tym samym aktywności fizycznej. Oglądanie ludzi… Czytaj więcej »
W skrócie chodzi o to, że łatwiej zostać w domu i odpalić grę niż wyjść na podwórko z kolegami. Gry weszły na inny poziom do tego co było 10-15 lat temu. Esport, turnieje, transmisje napędziły koniunkturę i z tego co się orientowałem wartość eksportu stałe idzie w górę z coraz większą prędkością (tutaj zasługa głównie Azjatów). Wydaje mi się że chęć rywalizacji i łatwy dostęp do niej jest przy tym dodatkowym czynnikiem uzależniającym. Czyli esport to tak jak wszystko, szanse, ale i nowe zagrożenia.
Ja też siedziałem przed kompem i czekałem na swoją zmianę u kuzyna/kolegi. Trochę śledzę e-sport , rzeczonego StarCrafta i wiem jakie już tam są pieniadze. Schemat działania jest taki sam jak w piłce noznej , ligi turnieje , MŚ itd. Teraz są w tym świecie teamy tworzone przez graczy, ale uważam, że ten świat i te gry tam staną się kolejna częścią świata klubowego. Tak jak jest sekcja piłki ręcznej czy siatkówki , tak będą sekcje StarCrafta czy innej gry pod logiem. Juve , Barcy czy Realu. Teamy graczy zostaną wyparte. A co do bladych , suchych nerdów , to… Czytaj więcej »
Trzeba mieć na względzie, że taki PES przykładowo to gra naprawdę realistyczna i z świetną grafiką. Jak się ogląda taki mecz na wielkim ekranie, to naprawdę można się wczuć, zwłaszcza, że najlepsi gracze potrafią cuda wyczyniać. Ba, rozgrywka bywa czasem bardziej efektowna niż prawidziwy mecz, bo na grze można więcej spektakularnych zachowań zrobić w krótszym czasie. Myślę, że to przyciąga młodzież. Jak z braćmi nawalaliśmy w Fifę 98 lub w pierwszego/drugiego PESa, to także patrzeliśmy, jak graliśmy. Było nas trzech, więc albo jeden albo dwóch patrzyło. Niemniej, to co nam sprawiało przyjemność, to obserwacja siebie samych, haha. Podskoki radości, chęć… Czytaj więcej »
W ciekawych czasach żyjemy, żeby z naparzania w gierki zrobić sport. Czekam na pierwszego olimpijczyka w kategorii PES.