Kibice z wiadomością do zawodników
Atmosfera wokół Juventusu zaczyna się zagęszczać, głównie z powodu nienajlepszych wyników klubu i zachowania niektórych piłkarzy.
Bianconeri zawiesili Westona McKenniego, Paulo Dybalę i Arthura Melo po tym, jak cała trójka została przyłapana na przyjęciu w domu Amerykanina.
Wygląda na to, że ultrasi Juventusu powoli tracą cierpliwość, ponieważ zdecydowali się wysłać wiadomość do zawodników przed nadchodzącymi Derbami della Mole.
Dbacie tylko o media społecznościowe, sponsorów i miliony – czytamy na banerze wywieszonym przy Allianz Stadium.
Skoncentrujcie się na derbach! Pokażcie jaja !!
Źródło: tuttojuve.com
W punkt.
Starszyzna drużyny powinna im urwać jaja za ośmieszanie siebie, klubu i reszty kadry. Szczególnie po takich wynikach, jak ostatnio.
Tylko, że, starszyzna klubu oprócz dobrego prowadzania się, gra taką samą padakę 🤷♂️
Ciekawe, czy Pirlo siedział w książkach, żeby poukładać zespół, bo w tej chwili to ośmieszamy się i na, boisku i poza nim.
Otóż to. Ile tej starszyzny zostało? A z tych co zostali jest Bonucci, który wali babola za babolem. Jest Kielon, który miał kilka fantastycznych występów dla niektórych zwiastujących renesans formy. No i jeszcze Buffon, który teoretycznie wydaje się mieć największy autorytet, ale chyba już myśli o tym co robić po sezonie a nie o podrywaniu młodszych do walki.
Ronaldo (mowa też o wieku i doświadczeniu) , Cuadrado, Sandro. Nawet Dybała mógłby się w tę definicję łapać, ale wiadomo, kolacyjki z psiapsi, insta i duperki ważniejsze.
No ja bardziej myślę nie tylko o wieku ale i pewnym statusie legendy klubowej. Choć gdyby brać słowo „starszyzna” dosłownie to OK. Znalazło by się więcej.
Czyli robi o 50% lepszą robotę, niż nasze młodziki i nasza „10”, bo przynajmniej nie kompromitują się poza boiskiem i nie narażają klub na osłabienie kadry.
Dużo w tym prawdy. I tu już nawet nie chodzi o rozdmuchane oczekiwania po 9 latach wygrywania, ale o postawę zawodników. Na murawie człapią jakby robili łaskę, że muszą grać, pensje pobierają ogromne i chcą jeszcze więcej. Po przegranych meczach coś tam posmęcą przed kamerami, że trzeba wyciągnąć wnioski i się podnieść, że do końca to już same finały po czym opuszczają stadion i wszystko jest OK. Kolejny mecz i to samo. U nich w zasadzie nie widać żadnej złości po porażkach. Oni powinni być WKU****NI po porażce i nie odzywać się do nikogo przez kolejny dzień. Tymczasem po meczu… Czytaj więcej »
Przede wszystkim zwolnienie Beppe. To jak z transferem Pirlo. Jeden genialny ruch Beppe odmienił cała Serie A. Teraz podobnie. Jeden chujowy ruch Agnelliego przetasowal siły w lidze.
Co do wcześniejszego twojego postu. Ten walący babile Bonucci, jest naszym najlepszym stoperem w t sezonie, także tego.
Jeden genialny? Beppe sprowadzał zawodników gwarantujących równowagę w każdej formacji w przeciwieństwie do tego co mamy teraz. I nie jeden a dwa ruchy Agnelliego zapoczątkowały lawinę, której teraz mamy efekty.
A jeśli Bonucci jest według Ciebie najlepszym stoperem (z tym się kłócił nie będę, choć pewności nie mam) a nadal wygląda słabo to tym bardziej coś jest nie tak.
Jeden najważniejszy, po ktorym Milan stracił mistrsostwo.Później poszła lawina. Już to pisalem, nie sztuką jest sprowadzić zawodnika dobrze rokujące za kosmiczne kwoty jak np. Kulusevski czy De Ligt. Gdzie cena jest taka, że inne kluby nie podchodzą nawet do licytacji. Sztuka jest wyłowić perełki jak Vidal czy Tevez i wzmocnić tym pierwszy skład. Paratici przez dwa sezony nie mial ani jednego takiego strzału.
„ie sztuką jest sprowadzić zawodnika dobrze rokujące za kosmiczne kwoty jak np. Kulusevski czy De Ligt. Gdzie cena jest taka, że inne kluby nie podchodzą nawet do licytacji. Sztuka jest wyłowić perełki jak Vidal czy Tevez i wzmocnić tym pierwszy skład. Paratici przez dwa sezony nie mial ani jednego takiego strzału.”
A czy nie o tym przypadkiem ciągle mówię?
Niedawno pisałem w podobnym tonie, że siła Juve wynikała ze zbilansowanego składu. Teraz tego nie ma, a Paratici niestety sprowadza wielu zawodników, ale bardzo nieliczni coś istotnego wnoszą do tej drużyny.
Już chyba wszyscy mają dosyć obecnego sezonu i dostrzegają problemy, tylko zarząd zdaje się (jeszcze?) różowe okulary. Chyba że… Wkalkulowali sobie porażkę w tym sezonie w koszty. Nie zdziwiłoby mnie to, biorąc pod uwagę, że Juventus jest prowadzony obecnie jak firma, a przecież pojęcie cyklu jest na porządku dziennym, sukces opiera się na niwelowaniu wahań z długiej perspektywie czasu i odpowiednich wynikach w takim samym horyzoncie czasowym.
Z tym, że coś takiego nie pasuje mi jedynie do sportowej woli walki i złości. Ale sportu i jego wartości u nas coraz mniej…