Kolejna afera finansowa? Agenci w roli głównej
Według raportów napływających z Włoch, agenci Fali Ramadani i Pietro Chodi są przedmiotem dochodzenia w sprawie rzekomych oszustw podatkowych i prania pieniędzy przy kilku transferach, w tym Federico Chiesy do Juventusu i Miralema Pjanicia do Barcelony.
Wczoraj funkcjonariusze Guardia di Finanza – włoskiej policji finansowej – zapukali do drzwi dziewięciu klubów Serie A (Inter, Milan, Juventus, Hellas, Fiorentina, Napoli, Torino, Cagliari, Roma) oraz dwóch klubów Serie B (Frosinone, SPAL) w celu uzyskania wiadomości e-mail i dokumentów dotyczących komunikacji między nimi a niektórymi agentami.
Na dzisiaj kluby nie są objęte dochodzeniem, ale może istnieć związek między tą sprawą a śledztwem o nazwie Prisma, które obejmuje Juventus za rzekome fałszowanie księgowości. Śledztwo w sprawie Juventusu prowadzi prokurator w Turynie, zaś mediolańska prokuratura koordynuje działania dotyczące m.in. Ramadaniego i Chiodiego.
Śledczy badają podejrzane transakcje między klubami i agentami, za które uważa się prowizje za transfery m.in. Federico Chiesy do Juve i Miralema Pjanicia do Barcelony. Kluby rzekomo wpłacały pieniądze na mediolańskie konta bankowe należące do Ramadaniego, a następnie zostały przekazane innym firmom będącym własnościami agenta, który ma siedzibę podatkową w Irlandii.
Inne transakcje wzięte pod lupę przez włoski wymiar sprawiedliwości to transfer Kalidou Koulibaly’ego z Genku do Napoli, odstąpienie od umowy Maurizio Sarriego przed objęciem Chelsea, przedłużenie kontraktu Samira Handanovicia, transfer Ante Rebicia z Eintrachtu do Milanu, przeprowadzki Nikoli Kalinicia do Romy i Hellas, transfer Karlo Buticia do Torino i przenosiny Lorenzo Simicia do SPAL.
Prokurator uważa, że operacje te doprowadziły do uchylenia się od płacenia podatków, a mowa jest o kwocie przynajmniej 7 mln euro. Guardia di Finanza w swoim raporcie nazwała ten proceder stabilną i ukrytą organizacją.
Źródło: football-italia.net
Włoska budżetówka chyba potrzebuje pieniędzy.
Straszliwe przestępstwa. Ktoś komuś zapłacił pieniądze. Myślałby kto, że agenci pracują za darmo. Urzedasy w każdym kraju są niereformowalne.
No chodzi o to, że pieniądze były płacone „pod stołem”.