Konferencja Allegriego przed meczem z Milanem
Dzisiaj odbyła się tradycyjnie konferencja prasowa przed meczem ligowym z Milanem. Po raz kolejny przygotowaliśmy dla was tłumaczenie ze słuchu z tego wydarzenia:
Jaki będzie jutrzejszy mecz? Czego się Pan spodziewa?
To zawsze Juve-Milan. Jeden z najważniejszych meczy w sezonie, jeśli nie najważniejszy. My musimy się dobrze zaprezentować, ponieważ mamy tylko jeden punkt w tabeli. Musimy podtrzymać dobrą passę jaką zaczęliśmy w Lidze Mistrzów. Będziemy mierzyć się z drużyną, która od półtorej roku gra bardzo dobrze, mają dużą pewność siebie. Są dobrze zgrani, bo prawie 3 lata grają w tym samym składzie. My się rozwijamy, od 7 dni nasi zawodnicy wrócili do wspólnej pracy, więc mamy nadzieje na pozytywny rezultat. Jednak to Milan będzie pod większą presją niż my.
Z Napoli odpoczywał de Ligt, z Malmoe Chiellini. Jutro nastąpi sprawiedliwa rotacja i będzie odpoczywał Bonucci, czy będą jakieś inne zmiany w obronie?
A co to? Matematyka, że 1+1+1=3? (żartuje). Jeśli chodzi o formację, to mam 3 wątpliwości. Jedną w obronie, jedną w pomocy i jedną w ataku. Jutro rano będzie czas na ostateczną ocenę i zdecyduję. Jest jeszcze dużo meczy przed nami. Będziemy mieli jeszcze pięć spotkań przed następną przerwą reprezentacyjną. Wszyscy muszą być w dobrej kondycji i muszą czuć się częścią drużyny, nieważne czy grają od początku, czy wchodzą z ławki. Mam możliwość dokonania pięciu zmian, więc jest miejsce dla wszystkich. Ważnym jest, by każdy był gotowy pomóc drużynie, gdy przyjdzie jego kolej.
Jak się ma Chiesa? Czy on jest jedną z jutrzejszych wątpliwości? Taktycznie gdzie może grać najlepiej? Na skrzydle? Jako drugi napastnik?
Chiesa to jeden z zawodników, którego nie jestem pewien. Jeśli chodzi o jego najlepszą pozycję to na prawej stronie gra zdecydowanie lepiej. Z przodu musi grać jak typowy napastnik, a on grając na środku ma trochę trudności. Na lewej stronie może grać i może dać wiele wchodząc na boisko, przede wszystkim drybling i strzał na bramkę. Federico szybko się rozwija, ale musi jeszcze nauczyć się dobrze czytać mecz i jego dynamikę. Jego najlepsze cechy to pojedynki 1 na 1 i strzał na bramkę, a przede wszystkim jego motywacja. Tego nikt mu nie zabierze, ale musi poprawić inne aspekty.
Widzieliśmy Pana bardzo energetycznego podczas treningów otwartych dla publiczności. Czy jest możliwość przeniesienia tego na drużynę?
Mówiłem to po meczu z Malmoe: zaczęliśmy pracę 14 lipca, pomimo braku wielu zawodników. 3 sierpnia byliśmy w pełnym składzie, ale reprezentanci danych krajów wracali z Euro, niektórzy naturalnie żyli jeszcze zwycięstwem. Po zaledwie 15 dniach musieliśmy zagrać pierwszy mecz sezonu. Wyniki jakie mamy, nie są proporcjonalne to gry jaką zaprezentowaliśmy. Na pewno mogliśmy zdobyć więcej punktów, ale tak się nie stało. To nie jest tak, że ja jestem nabuzowany. Na treningu tak się zachowuję. Normalne, że musimy rozwijać się wspólnie. Ja muszę poznać moich zawodników. Muszę zobaczyć, kto wchodząc z ławki daje z siebie więcej, a kto mniej. Im dłużej się znamy, tym jest łatwiej dla mnie, bo zaczynam rozumieć moich zawodników. Drużyna dobrze pracuje i jutro zagramy piękny mecz. Musimy zagrać dobrze technicznie, poprawić celność podań, zwłaszcza podczas pressingu rywali. Milan ma zawodników dobrych technicznie i mają dużą pewność siebie. W Liverpoolu zagrali dobry mecz, co nie było łatwe, grając z takim rywalem. Milan po 7 latach znowu gra w Lidze Mistrzów, to pokazuje że mają swoją tożsamość i potrafią grać swoją piłkę. Jutro na pewno czeka nas piękne spotkanie, my musimy mieć dużo cierpliwości i niewiele pośpiechu.
Biorąc pod uwagę sytuację w tabeli ten mecz jest bardzo ważny, pomimo tego, że to zawsze Juve-Milan. Czy obecność Ibry może jeszcze bardziej podkręcić to spotkanie?
Ibrę miałem okazję trenować, tak jak innych mistrzów, których trenowałem. Jest to zawodnik, który nadal jest ważny dla Milanu. Jutro mamy piękny i ważny mecz, bo to Juve-Milan. Dla nich ma większe znaczenie niż dla nas. Nasze rezultaty będziemy oceniać w listopadzie, kiedy będziemy mieli 12 rozegranych meczów Serie A i 4 Ligi mistrzów, wtedy będziemy mogli jasno ocenić naszą sytuację. Uważam, że wtedy atmosfera będzie odrobinę inna.
Może Pan wyjaśnić, dlaczego jutrzejszy mecz jest ważniejszy dla Milanu niż dla Juventusu? To już drugi bezpośredni pojedynek o Scudetto po Napoli. Może Pan dać trzech faworytów do ostatecznego zwycięstwa w lidze?
Nie ma jednego faworyta. To bardzo wyrównane rozgrywki, nie ma jednej drużyny, która może zniszczyć konkurencję i zamknąć temat. Ale mogę się mylić. Punkty można szybko stracić, ale można je też szybko odrobić. Normalne, że patrząc w tabele po 3 meczach i grając z Milanem mamy obawy, bo jak Juve przegra to będzie miał 1 punkt, będzie 11 punktów straty. Ale mimo wszystko trzeba pracować dalej i próbować nadrobić to co straciliśmy na początku. Jak zawsze mówiłem, mistrzostwo wygrywa się z drużynami z dołu tabeli. W meczach z czołówką może zdarzyć się wszystko. Zobaczymy jutro do czego jesteśmy zdolni i jaki będzie rezultat. Na pewno zagramy piękny meczy, ale jaki będzie wynik tego nie wiemy, bo piłkę nożną wymyślił diabeł. Są mecze w których dominujesz, jesteś pod kontrolą, a nagle zdarzy się jedna sytuacja i remisujesz, albo przegrasz. Wystarczy spojrzeć na mecz Milanu ze środy: przegrywali i bum, wyszli zasłużenie na prowadzenie, a na koniec znowu przegrali. Mecze się zmieniają i trzeba mieć dużo stabilności. To nie tak, że przed Malmoe byliśmy pijakami i nieudacznikami, a po Malmoe już jesteśmy fenomenalni. Trzeba znaleźć równowagę i kontynuować swoją pracę. Musimy poprawić nasze niedociągnięcia, przede wszystkim mieć ambicję i chęć do tego by być najlepszymi.
Zapytam jeszcze raz, dlaczego jutrzejszy mecz jest ważniejszy dla Milanu niż dla Juventusu?
Tego już musicie się sami domyślić, jeśli nie to będzie za łatwo. Jest ważniejsze dla nich niż dla nas.
Po zwycięstwie z Malmoe problem z koncentracją i nastawieniem został rozwiązany? Czy przeciwnie, jest to problem nad którym należy cały czas pracować? Czy jest Pan bardziej psychologiem niż trenerem?
Muszę być trenerem, bo trzeba wystawić skład na boisko. Ale w tym momencie musimy wałkować aspekt psychologiczny, bo aby wygrywać nie wystarczy robić coś na 60%, ale trzeba robić na 80%, 90% a czasami nawet to nie jest wystarczające. Juventus nie jest po to, żeby wygrywać mecze, ale żeby wygrywać puchary. Wygrać mecz, a wygrać puchar to dwie różne rzeczy. Mecz wygra każdy, puchar wygra tylko jeden. Aby wygrać puchar trzeba mieć stabilność, kontynuację, trzeba ciężko pracować każdego dnia. To nie zależy od dwóch meczy, w których wszystko może się wydarzyć. To liga złożona z 38 kolejek. Na koniec będzie liczyć się stabilność formy i wygra drużyna, która była najlepsza.
Może Pan wyjaśnić o co chodzi ze „skrzywioną pomocą”, o której mówił Pan ostatnimi dniami?
Chodzi o charakterystykę zawodników. Juventus jest skrzywiony teraz, ale był skrzywiony od zawsze. Wytłumaczę to na numerkach, bo numerki lubi każdy. Jak grasz 3-5-2 to grasz asymetrycznie, bo nie masz takich samych zawodników z lewej jak i z prawej. Mając z jednej strony Chiesę i Cuadrado, a z drugiej Rabiot, to normalne, że nie ma równowagi, bo ci zawodnicy mają inne cechy. Wyglądasz trochę jak wieża w Pizie, i co zrobisz? Więc z drugiej strony trzeba ją wesprzeć. Z lewej strony zawsze byliśmy trochę sierotami. Biedacy. Wcześniej był Matuidi, teraz jest Rabiot, zawsze brakowało skrzydłowego. Kiedy mieliśmy Mandżukicia to byliśmy mniej osieroceni, bo było więcej równowagi. Wszystko rozbija się o charakterystykę zawodników, ale wszystko można rozwiązać podczas meczu.
Wracająć do de Ligta, miał problemy na początku, nie grał w reprezentacji, później grał z Malmoe, głos zabierał jego agent. Co może Pan powiedzieć o tym zawodniku?
Mówiłem już o tym na poprzedniej konferencji prasowej. De Ligt ma 22 lata, jest bardzo dobrym zawodnikiem, ale jak przyszedł do Juventusu zyskał dużo uwagi. Gdy przeżywasz takie momenty ze zbyt wielkim entuzjazmem, to tracisz na jakości. De Ligt z Ajaxu przyszedł w wieku 20 lat, zapłacili mu… nie wiem ile, a ktoś od razu napisał de Ligt zdobędzie Złotą Piłkę. Potrzebujemy trochę dystansu. To chłopak, który ma 20 lat i przychodzi do Juventusu. Koszulka Juve już sama w sobie jest obciążeniem. Kto ma potencjał, potrzebuje czasu aby go rozwinąć. Bo Chiellini jak miał 20 lat, to był jak de Ligt, nawet był gorszy. Dopiero w wieku 28 lat stał się zawodnikiem dojrzałym. Istnieje naturalny cykl rozwoju dla wszystkich, dla zawodników, dla trenerów, dla każdego. Nikt się nie rodzi wyedukowany. Może są wyjątki, ale to są jednostki innej kategorii. Ale to są wyjątki, norma jest inna. De Ligt to bardzo młody i bardzo zdolny zawodnik, o ważnych cechach, który może zostać w Juventusie na lata. To, czy zagra jeden mecz więcej czy mniej, tego nie zmieni.
Czy Chiellini jutro zagra od pierwszej minuty?
Mam wątpliwości co do jednego z trójki de Ligt, Bonucci, Chiellini. Ale jedną z większych niespodzianek tego roku jest Daniele Rugani. Ma trochę inny profil, można mu zaufać, ale to nie znaczy, że zagra jutro. Ale to kolejny zawodnik, którego mogę wykorzystać. Jutro dwójka z pierwszej trójki zagra, a jeden nie. No chyba, że zagram trójką z tyłu (żartuje). Co? Nie można? Ok, więc trójką z tyłu nie. Zdecydowaliście. Zrobię tak jak wam się podoba. Jak się wam nie podoba trójka z tyłu, to nie będziemy tak grać.
Czy można grać bez Bonucciego, czy jest niezbędny?
Bonucci wcześniej czy później musi usiąść na ławce. Czasami mnie denerwuje, bo za bardzo wymusza swoje zagrania, ale można mu w pełni zaufać. Zagrał 500 meczów w barwach Juve. Mieć takiego zawodnika to zaszczyt dla trenera.
Jeśli chodzi o tożsamość, Milan ma swoją? Czy Juventus ma z tym większy problem, zwłaszcza biorąc pod uwagę Juventus który zostawiłeś 2 lata temu?
Zastałem Juventus z innymi zawodnikami. Musimy przestać porównywać ten Juventus z tym z przed 2 lat. Ci zawodnicy mają inne cechy techniczne i fizyczne. Musi poznać swoją tożsamość. Stworzyć drużynę z tych wszystkich indywidualności. Poprawić to co jest do poprawy. Grać spójnie, technicznie, spokojnie i z cierpliwością. To po prostu inny Juventus.
Źródło: Juventus.com
Wygramy 3-1
Chiesa ławka, chore…