Konferencja prasowa Allegriego przed meczem z Benficą
Przeddzień meczu z Benficą, Massimiliano Allegri odpowiadał na pytania dziennikarzy podczas konferencji prasowej. Oto tłumaczenie ze słuchu tego wydarzenia:
Jak się ma zespół?
Odzyskaliśmy Di Marię, ale nadal nie wiem, czy wystawię go od początku, bo odbył tylko jeden trening z drużyną. Szczęsny kończył trening, ale ocenię go dopiero po konferencji. Alex Sandro po faulu w polu karnym ma problem z przywodzicielem i zobaczymy czy wystąpi z Monzą. Rabiot i Locatelli są niedostępni. Tych zawodników straciliśmy, ale odzyskaliśmy Di Marię.
Co sądzisz o Benfice?
Mają wielką tradycję w Europie, są przyzwyczajeni do takich meczów. Mają dobrych zawodników, trener dał im agresywny styl gry, wygrali ostatnie 11 spotkań. Jutro nie jest decydujące, ale ważne. Aby uzyskać pozytywny wynik będziemy musieli wystąpić jako zespół, być zwarci, cały czas być myślami w meczu i nie mieć momentów rozkojarzenia. W Europie za wszystko płaci się drogo.
Milik zaczynie od początku?
Będę musiał ocenić, bo mam też wątpliwości w środku pola i muszę podjąć decyzję. Jutro rano będę musiał podjąć decyzję. Jesteśmy w dobrej formie i odzyskujemy siły na jutro.
Czy trzyosobowa obrona to rozwiązanie, biorąc pod uwagę obecność Danilo?
To zależy od charakterystyki zawodników. W tej chwili możemy zbudować trzyosobową obronę. W innym przypadku przejdziemy na czwórkę. W niedzielę zaczęliśmy w jeden sposób i skończyliśmy mecz w inny. To zależy od tego jak rozwinie się spotkanie i jak broni się rywal. To nie kwestia liczb, ale tego jak poruszać się i zajmować pozycje.
Czy Juventus ma problem z koncentracją?
Rozmawialiśmy o tym z zespołem, do tego potrzebna jest równowaga. Na przykład to, co przydarzyło się nam ostatnio, musimy pamiętać, że moment w którym nie możemy strzelić bramki, to też moment, w którym nie możemy jej tracić. To żaden wstyd, jeśli pierwsza połowa zakończy się 0-0, ważne, żeby nie stracić bramek. W niedzielę straciliśmy jedną bramkę, a w doliczonym czasie kolejną. Zespół nie może wejść w stan niepokoju, po stracie bramki, bo drużyna przeciwna przejmuje kontrolę. Tak może się przydarzyć. Mecze są długie. Kiedy nie możesz strzelić bramki, niekoniecznie musisz ją tracić. W tym aspekcie musimy znaleźć równowagę. Jeśli nie możemy zdobyć przewagi, to musimy kontynuować grać. Natomiast w sytuacji, kiedy strzelaliśmy bramkę to później się trochę zatrzymywaliśmy.
Cuadrado grał bardzo dużo. Czy jutro może odpocząć?
Bez Sandro mam na boku jego, De Sciglio i Danilo, który może grać zarówno na środku obrony. Danilo może zagrać też na środku pomocy. Dobrze, że go mam.
Dlaczego drużyna nie była w stanie odpowiednio zareagować na nieprzewidziane sytuacje?
Spójrzmy na to z pozytywnej strony. Chęć uzyskania dobrego rezultatu prowadzi nas do przesady. Nie musimy jednak przesadzać, wystarczy, że będziemy robić swoje. Bo mecze są długie. Ta chęć do przesady prowadzi nas do tego, że chcemy wygrać mecz w 15 minut, strzelając 2 bramki. W piłce nożnej to niemożliwe. Zdarzają się takie mecze, ale to nie jest norma. Musimy mieć równowagę, mamy 95 minut, aby wygrać. To powinno nam dać dużo spokoju, bo jak nie strzelimy bramki to wystarczy, że jej nie stracimy. Siłą drużyny jest jej pewność siebie. My mamy problem z nastawieniem, szybko tracimy cierpliwość. Musimy się przyzwyczaić do tego, że wygrywanie meczów jest ciężkie. Czasami wygrywa się w 90 minucie. To zależy od rywala, czasami innych przeciwności. W ciężkich momentach musimy grać jako zespół.
W czym musi się poprawić Vlahovic?
Widziałem, że poprawił się w aspektach, w których musi się poprawić, ale jestem bardzo zadowolony z tego, co robi. Z zawodników, powiedzmy młodych, z mniejszym doświadczeniem międzynarodowym jest wśród najlepszych razem z Haalandem i Mbappé. To trójka najlepszych.
Jak wytłumaczyć problemy z nastawieniem, biorąc pod uwagę, że jesteście doświadczonym zespołem? Czy to nie jest paradoks?
Mamy doświadczenie u wielu zawodników, ale niektórzy mają mało spotkań w Lidze Mistrzów czy lidze włoskiej. Gra w Juve nigdy nie jest łatwa, zawsze jesteś pod presją, która czasem jest dobra, ale zawsze zmusza cię do zwycięstwa. Bremer wystąpi jutro w swoim drugim meczu Ligi Mistrzów i jest niezwykłym nabytkiem klubu, ale pod względem doświadczenia to dopiero jego drugi mecz. Presja psychologiczna siedzi w głowie. Pracujemy dobrze, normalne, że chcielibyśmy lepszych występów. Brakuje nam punktów. Z tego powodu jest nam przykro, ale mamy czas żeby je odzyskać. Jutro mamy trudny i skomplikowany mecz, nie jest decydujący, ale jest ważny.
Jak zespół ma robić swoje i nie przesadzać?
To proste. Każdy musi robić to co do niego należy. Nie proszę wszystkich o strzelenie 3 bramek, albo uratowanie 3 bramek. Każdy musi być do dyspozycji zespołu. Bez przesady. Bo jak się przesadza, to czasami robi się rzeczy nadzwyczajne, ale czasami może to też zaszkodzić. Rezultaty osiąga się jako zespół. Nawet w momentach trudnych. Na przestrzeni kariery miałem i będę miał momenty trudne. Trudny mecz, trudny okres. Wygrywaliśmy mecz 3-0, 4-0, ale nie wszystkie mecze można wygrywać w taki sposób. Czasami wygrywać 1-0, dużo cierpisz, strzelasz w 90 minucie. Tak wygląda piłka nożna. Ważna jest predyspozycja, którą musimy poprawić.
Werdykt w sprawie tego, co stało się z Salernitaną? Zadowolony z odpowiedzi AIA?
Nigdy nie wydawałem wyroków na sędziów, nie do mnie to należy, dla mnie wszystko zamknęło się w niedzielę wieczór. Nie wiem tylko czy zostanę zdyskwalifikowany w przyszłą niedzielę. Myślę, że lepiej by było, gdyby trener zapłacił karę, nawet dużą, przekazał na cele charytatywne i był w niedzielę na ławce. To jest do przemyślenia. Przynajmniej dzięki temu możemy zrobić coś dobrego. Zbierzemy wszystkie kary jakie musimy zapłacić, kary za niesportowe zachowanie, za wykroczenia z całego roku i dzięki temu pomożemy komuś, kto tego potrzebuje.
Trenerzy dobrze zaczęli w tym sezonie, dużo już zostało zawieszonych, a to dopiero 6. kolejka. Czym jest to spowodowane? Za duża presja? Upał?
Może być, że upał. Kąpiel w morzu byłaby miła. Mówię tylko za siebie. W niedzielę miałem złą reakcję, przepraszam, ale to była 93. minuta. Bardziej bym się cieszył z grzywny niż z dyskwalifikacji. Byleby przeznaczyć ją na cele dobroczynne.
Źródło: Juventus.com
Ale czemu Max foruje tego Cuadrado to ja nie rozumiem. Gość zawodzi w każdym meczu, jego straty i złe zachowania w obronie są bardzo kosztowne. Juan ma duże zasługi, ale to nie jest powód, żeby grał, bo stanowi najsłabszy punkt drużyny. Czas skończyć z tymi pomysłami z Danilo w środku, niech tam gra choćby Gatti jeśli trzeba.
Bo Cuadrado jest jedynym piłkarzem, który potrafi szarpnąć, celnie wrzucić z prawej strony oraz wygrać drybling.
To jest opis Cuadrado, ale nie z tego sezonu. Ile on miał udanych dryblingów? Ile celnych wrzutek? Po jednej na mecz?
Racja, ale czy w składzie mamy jakąkolwiek zdrową alternatywę? A jedna celna wrzutka na mecz może okazać się kluczowa, mając w ataku Vlaho i Milika, patrząc na to, jak nasz środek pola nie potrafi wykreować ćwierci sytuacji.
Cuadrado w tym sezonie zawodzi zarówno w ataku (sytucja z Sampdoria) jak i w obronie.
Pewnie jakby nie automatyczne odnowienie kontraktu to nawet by go w klubie nie było.
Jednak Allegri majac mozliwosc grac Danilo na boku, a kimś z dwojki Gatti/Rugani, woli grać z Cuadrado na boku i Danilo w środku. To troche mowi o naszej sytuacji kadrowej.
Jest tak jak mówicie: Cuadrado gra trochę z braku laku, a trochę ze względu na fakt, iż raz na jakiś czas jest w stanie zagrać niekonwencjonalnie i ożywić naszą niemrawą ofensywę. Niemniej jest to zawodnik mający najlepszy czas za sobą i nie daje żadnej pewności zarówno, kiedy gra w obronie, jak i w ataku.
Od dawna twierdziłem, że brakuje nam 1 klasowego środkowego obrońcy. Jednak wypowiedź Danilo o tym, że najlepiej czuje się na środku zmienia mój pogląd. Jeśli rzeczywiście chce się tam rozwijać to powinniśmy skupić się na zakontraktowaniu dobrego prawego obrońcy. W takim wypadku szkoda, że nie udało się ściągnąć Moliny. Może Dumfries byłby do wyciągnięcia?
Myślicie, że to mecz o stanowisko Alliegriego? W normalnym klubie tak by było moim zdaniem, bo nic nie sugeruje poprawę. Nie oszukujmy się, tutaj porażka, to strasznie utrudnienie sobie wyjście z grupy, a widząc jak prowadzi ten zespół to duża szansa na brak LM w następnym roku. Wstyd mi ciągle słuchać, że każdy przeciwnik jest trudny i najważniejsze to nie stracić bramki. Z takim podejściem można walczyć o utrzymanie w lidze, a nie o mistrzostwo kraju, a tym bardziej o sukcesach w Europie.
Jesli przegralibysmy wysoko i w bardzo zlym stylu to mysle, ze Allegri nie zostalby zwolniony jutro czy pojutrze ale taka opcja pojawilaby sie w glowach czlonkow zarzadu i kazdy kolejny tydzien bylby skrupulatnie oceniany pod katem zwolnic czy nie zwolnic. Ale!
Problem jej taki, ze Max dostal bardzo wysoka pensje prawie 10mln euro rocznie i ma jeszcze 3 lata umowy. Zwolnienie go to wyrzucenie w bloto prawie 30mln.
Zgadzam się, że zwolnienie Allegriego to zbyt duże obciążenie dla budżetu i nie zdecydują się na taki ruch, co najmniej do stycznia. Bo teraz jeśli będzie porażka z Benfika to i tak nowy trener by juz nic nie zrobil praktycznie i awansu by nie wywalczył. Wtedy brane pod uwagę byłoby zapewnienie sobie LM na przyszły sezon i gdyby w styczniu druzyna nie rokowała, to juz nie byłoby na co czekać i koniecznie Allegri out. Jest Tuchel, jest Pochettino do wzięcia. Zobaczymy, może nie będzie jednak takiej tragedii jak się wydaje, że będzie:-)