Konferencja prasowa Allegriego przed meczem z Bologną
Massimiliano Allegri wypowiedział się na konferencji prasowej w przeddzień meczu z Bologną. Oto tłumaczenie ze słuchu z tego wydarzenia:
Jak oceniasz zawodników po powrocie do reprezentacji?
Od jutra powinien rozpocząć się nowy sezon. Nie zapominajmy, że pierwszy miesiąc był zły. Rozpoczęliśmy go dobrze, w pierwszych trzech spotkaniach dobrze się prezentowaliśmy, później odpuściliśmy. Graliśmy źle i przegrywaliśmy. Liczby potwierdzają to, co było: rozegraliśmy dziewięć spotkań, przegraliśmy trzy, dwa w Lidze Mistrzów i jedną w lidze, dodatkowo cztery remisy. Musimy być świadomi i odpowiedzialni za tę chwilę. Rozmawialiśmy o tym z całą drużyną. Jutro trafiamy na Bolognę, która zasłużyła na więcej w meczu z Empoli, ale my musimy wrócić do wygrywania. Zawodnicy wrócili w dobrej formie. Włosi wygrali dwa spotkania, więc Bonucci i Gatti wrócili z dobrym nastawieniem. Vlahovic i Kostić dobrze zagrali w reprezentacji Serbii. Wszyscy pozostali dobrze się zaprezentowali. Mieliśmy dwa dobre treningi. Jednak jutro jest to co liczy się najbardziej, czyli mecze.
Czy Bonucci jest w centrum jego projektu? Dużo się mówi o jego wykluczeniu w meczu z Monzą.
Grał trzy mecze, był zmęczony i wolałem dać mu odpocząć. Wszystko zgodnie z programem. Muszę zarządzać takimi zawodnikami jak on w najlepszy możliwy sposób. Mimo, że jest kapitanem ma 35 lat, dotyczy to również Danilo i Cuadrado. Muszę nimi ostrożnie zarządzać, bo to są bardzo ważni zawodnicy. Gramy teraz cztery spotkania co trzy dni. Zagramy jutro, we środę, w sobotę z Maccabi, i znowu w sobotę z Torino. To dwa ważne tygodnie i robimy jeden krok na raz. Myślimy o jutrze i meczu z Bologną.
Czy miałeś okazję do refleksji podczas przerwy?
Przyjrzeliśmy się po trochu wszystkiemu przez te dwa tygodnie, w pierwszym mieliśmy wiele spotkań między nami, aby przeanalizować, co może być problemem. W takich chwilach, po złych tygodniach, idzie się szukać problemów. W takich momentach musimy jednak znaleźć rozwiązania. Rozwiązanie to tylko praca. Dobrze radzić sobie na boisku. Pracuj i rób coś dodatkowego, bo to co zrobiliśmy dotychczas nie było wystarczające. Musimy mieć inny sposób radzenia sobie z nieprzewidzianymi zdarzeniami jak z Salernitaną i Romą, gdzie powinniśmy lepiej sobie z tym poradzić. Zbytnia nerwowość z Salernitaną kosztowała nas w tym tygodniu energię. Odzyskujemy ważnych zawodników jak Alex Sandro, Rabiot i Locatelli, z dyskwalifikacji wrócą też Cuadrado i Milik. Na trybunach mamy tylko zdyskwalifikowanego Di Marię, Pogbę i Chiesę. Mamy większą liczbę zawodników do dyspozycji i możemy mieć więcej wyborów do zarządzania meczami.
Jak się mają Alex Sandro, Locatelli i Rabiot?
Są w porządku. Te dwa tygodnie odpoczynku posłużyły im do zregenerowania sił zarówno psychicznych, jak i fizycznych. Wszyscy są gotowi do gry. Muszę jeszcze ocenić pewne sytuacje, ale pracowali dobrze i jestem z nich bardzo zadowolony.
Prosiłeś przed meczem z Monzą o dobry występ, aby mieć spokój podczas przerwy reprezentacyjnej. Jak więc wyglądała ta przerwa?
Kiedy przegrywasz to zawsze źle przeżywasz takie przerwy, ale tak samo czuje się źle na następny dzień, gdy mamy zbliżające się spotkanie. To część tego sportu. Staramy się przywrócić Juventus do wygrywania, mamy nadzieję jak najszybciej. Poprzez pracę i pasję. To normalne, że po tylu latach wygrywania nie jest to coś, co akceptujesz dobrze, ale to część życia i jest ono cykliczne. Wszyscy musimy zadawać sobie pytania. Musimy być lepsi, aby wrócić na drogę zwycięstw. Mamy ważnych przeciwników jak Inter, Milan, Napoli i Roma. Jest dużo zespołów, które się wzmocniły. Nie ma jednak innej drogi. Są chwile, kiedy wszystko idzie dobrze, a inne, kiedy nie, ale trzeba być gotowym do ciężkiej pracy, aby wszystko wróciło na właściwe tory. To są ważne wyzwania, do przezwyciężenia. Mamy dużo czasu na odbudowę zarówno w lidze jak i w Lidze Mistrzów, potrzebujemy innego nastawienia, wredniejszego, oraz wielkiego szacunku do przeciwników. Na szczęście piłka nożna daje szansę na natychmiastowy restart, miejmy nadzieję, że przerwa dobrze nam zrobiła. Po tym negatywnym trendzie gdzie przegraliśmy, zremisowaliśmy i dwa razy przegraliśmy, liczymy że go odwrócimy.
Podstawą Juventusu będzie dwójka napastników, czy to może być punkt zwrotny?
Punktem zwrotny nie zależy tylko od dwóch napastników, ale ogólnie wszyscy muszą dać z siebie wszystko. W tym momencie, przy braku Di Marii, staramy się wykorzystywać jak najlepiej dwóch napastników, którzy mogą grać razem. Potem, gdy Di Maria wróci, będziemy oceniać sytuację. Powtarzam, mamy mecz co dwa dni, trudno jest mieć jedną podstawową jedenastkę i grać zawsze w ten sam sposób. Ze względu na charakterystykę zawodników trzeba też coś zmienić, ale to nie jest problemem. Ważne jest, aby mieć odpowiednie nastawienie.
Przez następne 42 dni rozegracie 12 meczów. Po meczu z Lazio 13 listopada, jaki ostateczny wynik was zadowoli?
To zobaczymy. Teraz nie ma sensu o tym mówić. W tym momencie musimy siedzieć cicho i robić wyniki. Mówiłem wcześniej, zagraliśmy dziewięć meczów i wygraliśmy tylko dwa. Pomijając mecz z Salernitaną. Takie są fakty. Musimy być cicho, pracować ciężej. To nie jest pierwszy kryzys, przez który przechodzę i nie będzie też ostatnim, jeśli dopisze szczęście. Ważne jest mieć chęci i motywację aby wygrać, albo przynajmniej stworzyć sobię okazję by wygrać. Będziemy spokojnie pracować i być świadomi momentu, przez który przechodzimy. Jutro rozpoczyna się okres 12 meczów, co jest czymś, z czym nigdy nie mieliśmy do czynienia. Musimy dobrze zarządzać meczami i zawodnikami, aby dać im odpocząć. Róbmy jeden krok na raz, nie wybiegając za daleko.
Czy istnieje harmonogram powrotu Pogby i Chiesy?
Chwilowo nie ma. Jedyne co mogę powiedzieć, to że od przyszłego tygodnia Chiesa będzie więcej grał z piłką i będzie mógł zbliżyć się do zespołu. Jednak od tego momentu, aż do prawdziwego powrotu do gry, trzeba będzie jeszcze dużo przeanalizować. Pogba, na chwilę obecną jeszcze nie biegał, musimy zobaczyć jak się rozwinie. Może jak zacznie biegać wszystko pójdzie dobrze i za dwa, trzy tygodnie będzie mógł być dostępny. Podobnie może być z Federico. Ważne jest, że wszystko idzie dobrze. Ale od tego momentu, aż do powrotu do gry jeszcze upłynie sporo czasu.
Od początku sezonu wielu byłych zawodników nie szczędziło słów krytyki. De Ligt, Arthur, Kulusevski, znowu De Ligt, później Bentancur. Wszyscy mówią, że odeszli z Juventusu bo grało się zbyt defensywnie, nie odnajdowali się w takim zespole itp.? Chciałbyś jakoś na to odpowiedzieć? Dodatkowo pytanie o bagatelizowania przez sędziów błędu z Salernitaną?
Co do sędziów, to nie komentuję i nigdy nie komentowałem. Rocchi jest za to odpowiedzialny i on musi o tym myśleć. W zasadzie muszę mu pogratulować, ponieważ w meczu Sassuolo-Salernitana będzie sędzia płci żeńskiej, a to oznacza, że kiedy jesteś dobry, nie ma różnicy między mężczyzną a kobietą. Jak dla mnie to krok do przodu. Do nich należy co mają zrobić, aby poprawić tę sytuację. Co do słów naszych byłych zawodników mogę tylko życzyć im powodzenia, bo wiele dali Juventusowi i tak wiele też otrzymali. Wiele też się zatraca w interpretacji osoby przeprowadzającej wywiad. Zawsze jestem przyzwyczajony do bezpośredniego kontaktu z ludźmi w cztery oczy. Kiedy są wywiady zawsze jest jakieś dodatkowe słowo. Muszę powiedzieć, że dali Juventusowi wiele i myślę, że oni też powinni być szczęśliwi, że trafili do Juve.
Czy jest jakaś krytyka, którą uważasz za niesprawiedliwą, czy były jakieś konfrontacje?
Zapoznaliśmy się z krytyką i jest ona sprawiedliwa. Bo co mamy zrobić? W tej chwili wygraliśmy tylko dwa mecze i krytyka jest sprawiedliwa. Prowadzenie zbyt wielu rozmów w tej chwili nie jest konieczne. Musimy skupić się na prostych rozwiązaniach, a co najważniejsze musimy wygrać jutrzejszy mecz. Później będziemy robić krok po korku. W takich momentach mówienie jest bezużyteczne i liczy się tylko zielony prostokąt, gdzie jak wygrasz to jesteś dobry, a jak przegrasz to musisz milczeć. Trzeba być też cicho jak się wygrywa i trzymać nisko głowę, a jak się przegrywa to jeszcze bardziej. W tym momencie nie jesteśmy w stanie powiedzieć „A”.
Czy potwierdziłbyś to, co mówiłeś rok temu o Locatellim? Czy Locatelli jest liderem tego zespołu?
W zeszłym roku Locatelli miał niezwykły sezon. W tym roku, Manu też wie, nie miał najlepszego startu. Przerwa pomogła mu zarówno fizycznie, jak i psychicznie. Widziałem go zrewitalizowanego. Wierzę, że w przyszłości będzie jednym z filarów Juventusu ze względu na swoje walory moralne i techniczne.
Jesteście ósmym najlepszym atakiem w Serie A. To coś zatrważającego?
Są też dwie inne statystyki, które nie przypadły mi do gustu. Ale w tych momentach trzeba tylko szukać rozwiązań, a nie problemu. Pierwszym rozwiązaniem jest wygrana z Bologną. To jest najważniejsze, reszta nie ma znaczenia.
Czy zechcesz odpowiedzieć na jakieś osobiste ataki? Mam na myśli wymianę między Ferrarą a Cassano…
Czytałem, to co mówił Ciro, był genialny. Niestety, może staty, ja jednak nie biorę udziału w rozmowach w social mediach, na moje szczęście. Niestety świat tak ten świat jest zbudowany, to co zostało powiedziane teraz w ciągu dwudziestu minut jest już nieaktualne. Uważam, że zarówno ja, jak i cały sztab oraz zawodnicy muszą pozostać skupieni na boisku. Ci z zewnątrz mówią, mówią, plotkują. Robi się mało, a mówi się wiele.
Źródło: Juventus.com
Trzeba ciagle przypominac, ze gramy znacznie ponizej mozliwosci. Allegri tez o tym mowi, ale… Przez dwa lata bez trenerki nie doszedl do zadnych wnioskow co do swojego wlasnego warsztatu, wiec trudno oczekiwac, by chocby w minionym tygodniu doszly go jakies refleksje. Allegri nie wie co zmienic, bo nie chce zmienic siebie, jakby nagle to co nie przyniosilo rezultatow mialo zaczac to robic.
Nie ważne już co bełkocze Max. Nawet nie chce mi się czytać tego badziewia, które wypowiada.
On wie, my wiemy, a wychodzimy na boisko i wygląda to jak w każdym poprzednim meczu.
Do roboty Max!, bo ewidentnie nie to co powinno idzie trenerowi dobrze. Gadanie zostaw innym.
Mam podobne odczucia co do tych jego wywiadow. Allegri powinien zostac jakims pseudo ekspertem w tv, tam lubia takie lanie wody. Trenera nie rozlicza sie z tego co mowi przed czy po meczu, a z jego rezultatu.
Dokładnie. Max karierę w TV mógłby zrobić bez dwóch zdań, jego sposób wypowiedzi, żarciki i cała otoczka to coś, co by się sprzedało.
Martwi mnie jednak, że pomysł na grę ma leszy Monza, niż Juventus.
Kiedys ludzilem sie ze Allegri jest w stanie grac inaczej. Nawet na poczatku poprzedniego sezonu byla taka proba (albo mi sie wydaje:)), ale troche pechowo to wyszlo, bo to Szczesny z Napoli zawalil mecz, pozniej Morata co chwile na jakies minimalne spalone byl lapany przy zdobytych bramkach i punkty zaczely uciekac, wiec Allegri postanowil wrocic do siermieznej pilki. Teraz wyglada to jak by juz nic innego nie potrafil zaserwowac tej druzynie. Pomysly sie skonczyly, druzyna jest kiepsko przygotowana, teraz nie ma z czego pociagnac, Pogba z Chiesa jak wroca watpie ze od razu zlapia forme o ile w takiej ekipie… Czytaj więcej »
Wysyłają go na konferencje to idzie i gada, co się nadaję powiedzieć dziennikarzom xD – nowe, nie znałem. Raz (całkiem niedawno temu) powiedział co naprawdę myśli to skończył na dywaniku.
Ale… co z tego? Cokolwiek powie i tak drużyna gra, jak, grała więc to jest sedno sprawy 🙂
No właśnie, więc po co przejmować się tym, co mówi?
Dlatego w pierwszym poście napisałem, że ma się zająć trenowaniem, bo nie wychodzii jak gadanie 🙂
Trzeba przyznać że przemawiać to on umie, wręcz czuje się jak ryba we wodzie podczas swoich przemówień. Natomiast gdy weźmie się pod uwagę ogólną wizję piłki szeroko pojęte umiejętności klasowego trenera to pod tym względem jest marnie i nieadekwatnie do pobieranej pensji. Dzisiaj piłka szybko się zmienia i żeby być na topie to trzeba umieć za tymi zmianami nadążać. Natomiast u niego od ponad roku widać że wychodzą mu tylko wywiady i to by było na tyle. Zawodnicy ofensywni którzy w innych klubach prezentowali się dobrze lub bardzo dobrze u Maksa, zaczynają wyglądać marnie. Do Juve pewnie nawet jakby przyszedł… Czytaj więcej »
Mam nadzieje ze dzis przegramy i w koncu poleci ta miernota .
Lepiej wygrać, bo jego to nawet w przypadku przegranej 0:5 nie zwolnią. Nie ma się co łudzić
Chyba musielbysmy znalezc sie w strefie spadkowej zeby go wywalili. Obstawiam ze jeszcze troche sie utrzyma bo az mi sie wiezyc nie chce ze bedziemy wszystko remisowac lub przegrywac, zapewne nastapi jakies lekkie odbicie a pozniej znowu zjazd, cos jak w tamtym sezonie. Czyli pudrowanie trupa na sile, majac takich graczy to nawet bez trenera powinni cos wygrywac. Dopiero pod koniec sezonu zapewne zaczna sie nerwowe ruchy, ale chcial bym sie mylic i moze jakims cudem beda chcieli jeszcze ten sezon uratowac zatrudiajac kogos nowego, tylko ze czasu coraz mniej.