Konferencja prasowa Allegriego przed meczem z Empoli
Dzisiaj o 13:30 odbyła się rutynowa konferencja prasowa przed jutrzejszym meczem z Empoli. Jak zwykle trener Juventusu odpowiadał na pytania dziennikarzy odnośnie do zbliżającego się spotkania oraz sytuacji klubu.
Po raz kolejny zdecydowaliśmy się dla Was na tłumaczenie całości konferencji ze słuchu:
Rozpoczyna Massimiliano Allegri od krótkiego wstępu:
Dzień dobry wszystkim, miło was zobaczyć, jutro będziemy mieć 20 tysięcy kibiców na stadionie. To samo w sobie jest pozytywną wiadomością i pozwoli rozpocząć dobrze nowy cykl domowych spotkań. Zanim będziecie zadawać pytania to wam odpowiem: wczoraj rozmawiając z Cristiano dowiedziałem się, że nie ma zamiaru zostać w Juventusie i dlatego jutro nie będzie powołany, a dzisiaj rano nie trenował z resztą grupy.
Teraz możemy porozmawiać o Empoli. W obecnej chwili jest to najważniejsze, ponieważ źle zaczeliśmy w Udine. Nie udało nam się wygrać meczu, który rozpoczeliśmy dobrze. Jutro mamy absolutny obowiązek wygrać. Będziemy grać przeciwko dobrej drużynie, szybkiej i entuzjastycznej. Grają dobrą piłkę, dlatego my musimy zagrać w odpowiedni sposób, aby zdobyć 3 punkty.
Co Juventus musi poprawić, a czego nie należy zmieniać względem ostatniego meczu z Udinese?
Pracujemy dobrze, ale trzeba wygrywać mecze. Przykro nam, że nie wygraliśmy w Udine. Niestety wydarzyły się dwa niespodziewane wypadki, które mogą się zdarzyć, ale nie mogą się nigdy powtórzyć. Drużyna zagrała dobry mecz. Normalnym jest, że trzeba być coraz lepszym. W drugiej połowie popełniliśmy dużo błędów technicznych, mieliśmy dużo niecelenych podań. Nad tym właśnie pracujemy. Poprawiamy kondycję fizyczną. Jutro gramy u siebie, przed własną publicznością, spodziewamy się pięknej atmosfery, ale musimy być gotowi.
Czy nieobecność Ronaldo nie obciąży reszty zawodników większą odpowiedzialnością?
Na wszystkich zawodnikach ciąży odpowiedzialność. Normalnym jest, że bez Ronaldo na wszystkich będzię ciążyła nieco większa odpowiedzialność. Mamy dużo młodych zawodników i oni będą musieli stać się lepsi. Najważniejszym jest, jak mówiłem, aby być gotowym na poziomie mentalnym i zyskać odpowiednią równowagę w zespole, to pozwoli wygrać nadchodzące mecze. Musimy umieć zarządzać meczami nawet w trudnych momentach, takich jakie miały miejsce w Udine.
Jest Pan zawiedziony zachowaniem Cristiano i zakończeniem współpracy?
Nie jestem absolutnie zawiedziony. Cristiano podjął własną decyzję. W życiu tak bywa. Przez Juventus przewinęli się Sivori, Platini, Del Piero, Zidane, Buffon i inni wielcy piłkarze. Przewinęło się też wielu dobrych trenerów. Takie jest życie. Pozostaje Juventus, który jest najważniejszy. Mamy solidne fundamenty, aby notować dobre wyniki. Był tutaj przez 3 lat, dał nam wiele, był do dyspozycji Juventusu, a teraz odchodzi. Życie toczy się dalej, tak jak to zwykle bywa.
Czy będzie to szansa dla pozostałych zawodników, aby udowodnić swój udział w ostatnich sukcesach Juventusu? Że nie wszystko zależało tylko od 101 goli Ronaldo? Pytam głównie o Dybalę, który został przyćmiony przez Cristiano.
Nie wiem o tych 101 bramkach w 3 lata, bo ja tylko byłem tutaj w pierwszym roku. Co się działo w pozostałych dwóch, nie wiem i nie mogę odpowiedzieć. To co wiem, to że rozegraliśmy dwa ostatnie mecze. Jeden w lidze, a drugi towarzyski z Atalantą. Drużna strzeliła 5 bramek. Ale straciliśmy 3. Jak mówi odwieczna zasada piłki nożnej, wygrywa ten, który ma lepszy bilans bramkowy. Gdybyśmy zamiast 3 straconych bramek mieli 2 albo 1, to mielibyśmy 3 punkty w lidze. Nad tym musimy pracować.
Drużyna ma bramki w nogach, bo mamy Dybalę, Moratę, McKenniego, Chiesę, Kulusevskiego, Bernardeschiego, Rabiot, mamy obrońców. Bramki się rozłożą na resztę zespołu. Cristiano zrobił dużo, to wielki mistrz, życzę mu wszystkiego co najlepsze tam gdzie pójdzie grać. Mieliśmy dobry kontakt, bo w pierwszym sezonie był wielkim wzorem dla reszty drużyny. Pozostaje mu tylko podziękować za to co dał Juventusowi. Ale teraz musimy iść do przodu, bo jutro mamy mecz z Empoli i musimy zdobyć 3 punkty.
Tydzień temu mówił Pan, że Cristiano zapewniał o swoim pozostaniu w Juventusie. Wyjaśnił, dlaczego wcześniej mówił co innego? Czy posadzenie go na ławce rezerwowej z Udinese mogło wpłynąć na jego decyzję?
Nie, w żaden sposób. W sobotę mu powiedziałem, że zacznie z ławki, bo tak będzie lepiej. On powiedział, że zostaje. Takie są prawa rynku transferowego. Zmieniła się sytuacja i trzeba to zaakceptować ze spokojem. W Juventusie muszą zostać zawodnicy, którzy mają chęć i motywację do tego, aby zostać i pracować. To jest bardzo proste. Mamy piękną grupę w Lidze Mistrzów, jest to nasz następny cel. Mamy dużo do zrobienia, a drużyna ma duży margines rozwoju. Musimy skupić się na pracy.
Tydzień temu mówił Pan, że jest zadwolony ze składu, teraz bez Ronaldo potrzeba wzmocnień?
Nie mówię o mercato, ale brakuje 2-3 dni do zakończenia. Z zarządem dość się zgadzamy. Przpraszam, zgadzamy się w pełni. Jeśli uda nam się znaleźć zawodnika, który nas usatysfakcjonuje i doda wartość drużynie to dobrze. Jeśli nie, to zostaniemy z tym co mamy. Mamy Arthura poza składem, który musi wrócić. Skład jest odpowiedni. Jestem zadowlony z piłkarzy, których mam do dyspozycji i musimy skoncentrować się na tych, których mamy. Mają potencjał i warunki, aby rozegrać wielki sezon.
Spodziewał się Pan odejścia Ronaldo? Czy był to grom z jasnego nieba? Jak odebrała to drużyna?
Dziś rano przekazał wiadomości drużynie, pożegnał się z kolegami. W życiu nic mnie nie zaskoczy. W piłce nożnej rynek transferowy jest nieprzewidywalny. Trzeba patrzeć w przód i nigdy nie oglądać się za siebie. Jutro mamy ważny mecz z Empoli. Musimy być bardzo wkurzeni z powodu strat poniesionych w Udine. To jest piękno futbolu – zostawiliśmy w Udine 2 punkty, bo wylosowaliśmy kartę jak w grze Monopoly „niespodzianka”, którą nie potrafiliśmy odpowiednio zarządzić.
Gdyby było inaczej, to cała ta sytuacja z Cristiano Ronaldo byłaby odebrana w inny sposób. Mielibyśmy 3 punkty, zwycięską drużynę, która zagrała dobrze bez Cristiano. Koniec końców liczy się tylko rezultat. My teraz musimy sobie radzić, bez ważnego zawodnika, jakim był Cristiano.
McKennie może odejść? Jak wygląda z punktu taktycznego?
McKennie absolutnie nie powinien odchodzić, bo to ważny zawodnik. To zawodnik, który ma bramki w nogach, potrafi się zdyscyplinować, może stać się lepszym. To ofensywny pomocnik. Jeśli chodzi o ofensywę, to jesteśmy w wystarczająco dobrej sytuacji, aby nie mówić że w dobrej.
Locatelli miał być gotowy po przerwie reprezentacyjnej. Jest możliwość, że zagra od pierwszej minuty, biorąc pod uwagę kontuzję Ramseya?
Jedyny pewny skład jak znam, to ten, który zagra z Napoli. Jeszcze nie wiem, jaki będzie skład na jutro. Ale na Napoli jestem pewny. Wyjeżdżają wszyscy zawodnicy z Ameryki Południowej, nie wrócą, nie wiadomo co się z nimi stanie. Zostanie mi tylko jedenatu zawodników do dyspozycji i oni będą grali. Nie potrzeba nawet trenera, zagrają sami.
Jest jeszcze Padoin…
Podoin jest jeszcze w formie – żartował Max.
Kean może być odpowiednim zawodnikiem dla tego odmłodzonego Juventusu?
Kean grał w Juventusie, ale teraz nie ma sensu rozmawiać o innych zawodnikach. Jeden gra dla PSG, a drugi gdzie indziej. Przykro mi, ale mawet nie pamiętam wszystkich wymienianych nazwisk. W tym momencie myślimy o jutrzejszym meczu, myślimy o tym aby wygrać. Później zarząd będzie miał 3 dni, żeby myśleć o mercato.
Jakie będzie ustawienie na jutro?
Ustawienie zależy od zawodników, których będę miał do dyspozycji. Mamy zawodników o różnych charakterystykach. Chiesa, Kulusevski grają szeroko, Bernardeschi trochę mniej. Dybala schodzi do środka w poszukiwaniu piłki. Na podstawie tego kto będzie mógł zagrać, ustalimy skład. Zawodnicy są młodzi, muszą się uczyć, nauka przychodzi przez boisko, przez udział w meczach. To jest kierunek, który obieramy, którym musimy podążać poprzez zwycięstwa.
Zwycięstwa pomagają w nabraniu pewności siebie i motywacji. Nie można od razu przejść z oceny 0 do 10. Po drodze jest jeszcze 1, 2, 3 i tak dalej. Musimy się stopniowo rozwijać, aby dojść do 10 i musimy to zrobić najszybciej jak to możliwe. Jestem zadowolony z predyspozycji zawodników w meczu z Udinese. Przykro mi, że nie byliśmy w stanie zarządzić złymi momentami, które nas spotkały. Takie sytuacje się jednak zdarzają.
Bardziej martwi strata gracza, który strzela 30 goli na sezon, czy jest Pan bardziej pobudzony faktem, że będzie to wyzwanie, aby znaleźć nowe rozwiązania?
Jestem ciekawy jak zagra drużyna jutro wieczorem. Chcemy zdobyć postawione przed nami cele na ten sezon. Chcę, aby drużyna grała lepiej jako drużyna i aby zawodnicy grali lepiej indywidualnie. Później będziemy kontynuować naszą pracę, którą zaczęliśmy.
Jak czuje się drużyna po wiadomości o odejściu Ronaldo?
Jutro musimy być agresywni. Gramy u siebie. Musimy mieć mieć w sobie sportową złość powodu straconych punktów w Udine. Jutro nie ma wymówek. Wymówki są dla słabych i przegranych. Jutro trzeba zagrać dobrze, tak jak zagraliśmy w Udine. Nic dodać, nic ująć. Będziemy próbować się poprawić.
Jak się czuje Morata? Chiesa może zagrać jako środkowy napastnik?
Morata ma się dobrze. Chiesa to napastnik, może grać na skrzydle, może grać w środku, ale zawsze to napastnik. Jutro rano zdecyduję kto będzie grał.
Od kogo będzie się Pan spodziewał teraz przywództwa w drużynie, a przede wszystkich bramek?
O bramkach mówiłem wcześniej. Bramki w nogach ma Dybala, Morata, Chiesa, Kulusevski, Bernardeschi, Rabiot musi strzelać więcej, bo rok temu strzelił tylko 3, jeśli się nie mylę. Taki zawodnik jak on, nie może strzelać tylko trzech bramek. McKennie też musi strzelać. Obrońcy muszą strzelać. Musimy grać dobrze. Na pewno bramki rozdzielą sie bardziej na wielu zawodników. Musimy pracować jako zespół, rozwijać poszczególnych zawodników, to jest to co musimy absolutnie robić. Musimy to robić ze spokojem, chęcią do pracy i mając w głowie nasz główny cel, czyli zwycięstwo.
Źródło: Juventus.com
Ja wiem, że to często lanie wody i znam sposób gry Juve Allegriego, ale z jego wypowiedzi emanuje doświadczenie. W tym roku nie będzie raczej kompromitacji.
Max wykurzyl stąd Cristiano, nie mam wątpliwości. A czy to dobrze to się przekonamy. Z wywiadu wynika, że teza Max to: Ronaldo zabijał potencjał drużyny, czas na to, żeby zaczęła się rozwijać jako całość, a nie pod jednego piłkarza”. Z Bonuccim miał rację, jak będzie teraz?
Ja mam poważne obawy.
Człowiek z tego co mówi przez ostatnie 2 lata nie interesował się Juve.
Znamy jego podejście do gry znowu będzie nuda. Mam nadzieję że reszta zespołów w Sere A też będzie grać przeciętnie to będzie szansa na mistrzostwo ale w LM nie mamy żadnych szans z Allegrim
Nie mamy szans z Allegim? Gość poprowadził nas do 5 mistrzostw i dwóch finałów LM, czego nie zrobiono od 2003 i Lippiego, o czym Ty mówisz kolego? 😉
Dobrze, że z Sarrim i Pirlo zamiataliśmy Ligę Mistrzów xd . Max w 1/8 odpadł chyba raz: z Bayernem w dogrywce. Bez Maxa zazwyczaj kompromitowaliśmy się w Lidze Mistrzów w ostatnich latach – oglądałeś?
Allegri>CR7
Udinese 2:2 Szczęsny
Odejście Ronaldo
Czy Max sobie poradzi w walce o Mistrzostwo?
Inter Lukaku – Juve Ronaldo 1:1 bo to najlepsi strzelcy tych klubów z poprzedniego sezonu.
Teraz nadal Juve jest faworytem?
Coś chyba nie bardzo
To będzie ciekawy test czy faktycznie Ronaldo był tak potrzebny Juve. Na pewno gra się zmieni oby tylko na lepsze.
Musi ktoś klasowy z charakterem dojść. Dybala nie pociągnie ofensywy a Chiesa raz gra super a raz kiepsko. Kto zastąpi CR7 w zdobywaniu bramek? Myślę że po pierwsze mniej ich będziemy strzelać a po drugie myślę że obrońcy więcej dołożą.
Wg mnie przejście CR7 do MU to porażka Juve porażka CR7 i wielkie zwycięstwo MU
Czas na Chiesę i resztę bandy, zamiast machania łapami, że ktoś inny raczy uderzyć na bramkę.
Dzięki Cristiano za te 100 bramek, ale nigdy nie byłem zwolennikiem tego transferu. Ciao
Kiedyś musiał odejść a Juventus będzie musiał znaleźć kogoś w jego miejsce. Tylko tym razem nie patrząc na lajki, followersów z Chin i inne bzdury. Kogo widzisz do wolnych i strzałów z dystansu oprócz Dybali? W zeszłym sezonie pod tym względem nie istnieliśmy.
Cuadrado w reprezentacji Kolumbii strzelał wolne, Bernardeschi zanim trafił do Juve ( chociaż dla mnie to piłkarz mem), Locatelli też potrafi uderzyć. Napewno gorzej niż jedna bramka na 3 lata nie będzie 😉
Na pewno nie będzie gorzej bo Dybala właduję ze 3 bramki w tym sezonie. Pod warunkiem, że będzie zdrowy i w formie. Ale poza nim pewniaka nie ma. Głęboko wierzę, że Locatelli będzie taką wartością dodaną jak Chiesa w ubiegłym sezonie.
Bernardeschi strzelił z rzutów wolnych tyle samo bramek co Ronaldo, jeśli mnie pamięć nie myli, a do piłki podchodził pewnie z 30 razy rzadziej:D
Oczywiście, jeśli dobrze kojarzę, to strzelił swojemu byłemu klubowi? Niemniej w drużynie Fiołków potrafił uderzyć fenomenalnie.
Bernardeschi uderzenie ma atomowe co pokazał między innymi w meczu z Atalantą. Przed erą Ronaldo rzuty wolne i strzały z dystansu były domeną Dybali i Pjanica. Później Ronaldo strzelał wszystko co popadnie z mizernym efektem. Mam nadzieję, że w tym sezonie zaczniemy stwarzać zagrożenie zza pola pola karnego dzięki Dybali i być może Locatelliego i Bernardeschiego.
Dlatego to zdjęcie mnie rozwaliło 🤣
Prawdą jest, że za Allegriego Ronaldo strzelał najmniej, więc może w układance Maxa aż tak dużej wyrwy nie będzie.
Wydaje mi się, że teraz nasi pozostali ofensywni pilkarze w końcu zaczną swobodniej grać w ataku, nasze akcje będą bardziej różnorodne nich dotychczas. Z Ronaldo każda akcja musiała przejść przez niego, a jak nie przeszła to było oburzenie. Dlatego często np. Kulusevski pomimo tego,.że mógł akcje rozwiązać dużo lepiej, jedyne co robił to szukał Portugalczyka pod bramką rywala.
Jakiś mecz w końcówce zeszłego sezonu pokazywał jaki drzemie potencjał w graniu resztą zawodników. Dybala, Kulu, Chiesa, nawet Morata, to chciało się oglądać.
Zobaczymy, czy wyjdzie nam na dobre.
Masz rację. Dokładnie tak było. Może nie w każdym meczu ale w większości meczów gra drużyny była podporządkowana pod Cristiano. Można powiedzieć, że Juventus wtedy był zakładnikiem Cristiano. W tym sezonie nie będziemy mieć z tym problemu. Mam tylko nadzieję, że jak Morata się zablokuję to będzie miał kto strzelać te bramki…
🤭
Jeszcze kilka miesięcy temu mówił sam że włoski futbol musi zakasać rękawy żeby odrobić straty do najlepszych w Europie. Musi dostrzec jakie trendy dominują w Europie. Jak grają kluby które odniosły ostatnio sukces w Europie. Druga sprawa czy będzie miał do tego wykonawców. Z graniem na 1:0 z kontry i ustawieniem zasieków przez godzinę za dużo w Europie nie ugra.