Kibice

Hu Kers | 23 grudnia 2018

Książę Turynu pożegnał się z fanami

Claudio Marchisio przebywając w Turynie podczas Świąt, nie mógł odpuścić sobie pożegnania z Allianz Stadium, którego zabrakło podczas wyprowadzki pomocnika do Rosji.

Wyprowadzony niejako bocznymi drzwiami na sam koniec okienka transferowego, w cieniu przybycia na Półwysep Apeniński, Claudio Marchisio wrócił do domu, by podziękować fanom za wszystkie wspólne sezony w biało-czarnych barwach twarzą w twarz.

Wyraźnie wzruszony Il Principino z mikrofonem w dłoni nie był w stanie wygłosić jednak długiej przemowy. Nim z oczu polały się łzy, zdążył on powiedzieć proste, ale jakże pokrzepiające wszystkich fanów słowa podziękowania.

Chcę Wam powiedzieć tylko jedną rzecz: dziękuję! Za to wszystko, co mogłem dać Wam i za to, co Wy daliście mi.

Na stadionie rozległy się brawa. Gromkie owacje trwały niemal 2 minuty, w których nikt na stadionie nie odważył się ich przerwać, a Książę przechadzał się po płycie boiska, dziękując kibicom i życząc powodzenia napotkanym piłkarzom.

Choć to wciąż za mało dla sympatyków, to z pewnością w jakimś stopniu rekompensuje brak prawdziwego, królewskiego pożegnania godnego Claudio. Klub zachował twarz, pozwalając wychowankowi z poziomu murawy przemówić do całego stadionu, choć ten najchętniej kazałby piłkarzowi pójść do szatni i przebrać się w strój, by zagrać dla nich ponownie.

Niespodzianka w postaci powrotu Księcia do Turynu nie była niestety dostępna dla wszystkich. Gdy Claudio Marchisio okrążał Allianz Stadium, kanały sportowe w kraju pokazywały spoty reklamowe.

Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Najnowsze artykuły:
Przejdź do paska narzędzi