Kulusevski: To wszystko jest jak sen
Dejan Kulusevski w rozmowie z CalcioShop, opowiedział o swoim samopoczuciu w zespole Starej Damy, jak i o początkach swojej kariery.
Zaczynałem jak wszystkie dzieci, swoje pierwsze kroki stawiałem, będąc bardzo młody. Moja starsza siostra grała, a ja chciałem grać z nią. Zacząłem od niej i spodobało mi się to. Jestem jej wdzięczny.
Moja siostra kochała Ronaldinho, wszędzie były jego zdjęcia. Pierwszym zawodnikiem, którego naprawdę polubiłem był Hazard. Ciągle pozostaje on moim ulubieńcem.
Wyjazd do Włoch to coś wspaniałego, znalazłem fantastycznych przyjaciół, zacząłem żyć na własną rękę. Co mi się tu spodobało? Wszystko. Poznałem inną kulturę, kocham tutejsze jedzenie, od początku dobrze sobie radzę.
Muszę jeszcze nad wszystkim popracować. Tak jak w przypadku każdego piłkarza, zawsze możesz dawać z siebie więcej. Myślę o praktyce prawej nogi, wtedy grałoby mi się zdecydowanie łatwiej. Fizycznie mam jeszcze duże pole do poprawy. Muszę mocno trenować, by być szybszym i silniejszym.
Najlepszą rzeczą było trafienie do Juventusu, znaleźć się na tak wysokim poziomie w wieku 20 lat. To jest jak sen, każdej nocy przed zamknięciem oczu jestem wdzięczny za tę szansę. W zespole jesteśmy bardzo zgrani, po przyjściu najlepszy kontakt miałem z Westonem McKennie. Jestem z każdym i cały czas się czegoś uczę. Lubię przebywać blisko Buffona, grał więcej w piłkę, niż ja mam lat. Fajnie jest posłuchać, jak wyglądał futbol 20 lat wstecz.
Źródło: juvenews.eu
Autor: switi
Przy okazji tego wywiadu mały kamyczek do ogródka Pirlo. Na początku, gdy Kulu był wystawiany jako drugi napastnik trener mówił mniej więcej coś takiego, że na tym etapie jego kariery jest to dla niego optymalna pozycja. Po kilku tygodniach i krytyce jaką zebrał Szwed Pirlo zmienił retorykę – ostatnio stwierdził, że być może to nie jest najlepsza rola, ale dostosowuje się – cytat: Dejan dostosowuje się do wielu pozycji, teraz gra w roli, która nie jest dla niego optymalna, ale radzi sobie dobrze, robi to po swojemu. Kulu to był kupowany do systemu Sarriego i teraz widać to jak na… Czytaj więcej »
Dlatego gdy do zdrowia wróci Morata – Kulu usiądzie na ławce i jego rozwój znów wyhamuje. Cieszy chociaż to, że ma świadomość swoich braków – opierani gry o jedną nogę i braki kondycyjne. Kondycja to nie problem, ale czy jest on w stanie nauczyć się grać drugą nogą? Nie jest na to za późno?
Chyba nikt od niego nie będzie wymagał, żeby strzelał wolne prawą nogą na centymetry. Ale jak ma piłkę na prawej to wypadałoby uderzyć skoro jest luka, a nie szukać lewej tylko po to, żeby dać obrońcom czas.
Tak bardzo hejtowany w ostatnim czasie Dybala pokazał w zeszłym sezonie, że można drugą nogę wytrenować do takiego poziomu.
Już sam fakt, że Morata w ostatnich tygodniach zaczyna sporo spotkań na ławce (będąc jedyną nominalną 9 w składzie) kosztem Kululsevkiego pokazuje, że coś jest nie tak z Moratą. I raczej bym nie obstawiał, że Alvaro będzie wszystko grał.