Landuccimania opanowała kibiców Juventusu
Kibice Juventusu wpadli w istną Landuccimanię po dwóch wygranych zespołu pod wodzą Marco Landucciego.
Asystent Allegriego prowadził Juve w meczach z Romą (4:3) i Sampdorią (4:1). Oba spotkania można uznać za jedne z lepszych, a na pewno najbardziej skutecznych w wykonaniu Starej Damy w tym sezonie, co spowodowało, że kibice zaczęli sugerować w social mediach, że brak Allegriego nie jest wcale zły dla drużyny.
Można przeczytać takie komentarze: Z Landuccim bramki zdobywają Rugani, De Sciglio i do tego strzelamy gola bezpośrednio z rzutu wolnego. Na co czekamy, żeby dać mu ławkę na stałe?
Pojawiły się też memy nawiązujące do filmu La La Land czy Pepa Guardioli z trofeami i podpisem Landucci za siedem lat.
Niektórzy zauważyli nawet takie szczegóły, że podczas meczów Allegri krzyczy Spokojnie!, a Landucci – Szybciej!.
Źródło: football-italia.net
Wbrew pozorm zachowanie trenera przy linii bocznej ma spore znaczenie, wątpię że z Allegrim na ławce poszlibyśmy na taką wymianę ciosów z Romą. Wiadomo, Allegri, ustala skład, zmiany itp. ale własnie takie wyhamowywanie zespołu swoimi pokrzykiwaniami przy linii bocznej ma miejsce bo nie raz słyszałem to jego „Calma, Calma” podczas meczu. Zobaczymy jak sytuacja będzie wyglądać z Milanem, czy znowu będzie murowanie bramki i atakowanie 2,3 zawodnikami czy może jednak pójdziemy odważniej do przodu.
Myśmy z Roma ,,poszli do przodu” dopiero jak nam wcisnęli trzeciego gola, bo nie było innego wyjścia. Jak tylko strzeliliśmy na 4:3 to było cofnięcie się i czekanie na Rome
Szkoda ze w przegranych meczach nie poszli tak do przodu i nie odrobili strat.
Wyciagajac wynik z 3-1 na 3-4 i majac koncowke meczu, plus ledwo wybroniony rzut karny, chyba oczywistym jest ze bedziemy bronic wyniku.