LGdS: Bentancur i Arthur pewni pozostania w Juve
Według La Gazzetta Dello Sport, Bentancur i Arthur są niemal pewni pozostania w Juve na przyszły sezon.
Ma to związek z faktem, że sprzedaż tych dwóch zawodników byłaby bardzo nieefektywna z ekonomicznego punktu widzenia: w przypadku Arthura klub, sprzedając go, wygenerowałby sporą stratę kapitałową, biorąc pod uwagę jego wartość w księgach (po zeszłorocznej wymianie za Miralema Pjanicia).
Natomiast w przypadku Urugwajczyka klauzula uprawniająca Boca Juniors do 50% z następnego transferu waży zbyt wiele, aby rozważać jego sprzedaż.
Źródło: tuttojuve.com
Bentancur zarabia stosunkowo nie dużo. Artur zarabia sporo i gra mało i przeciętnie. Ale, nowa liga, nowe otoczenie. Chyba dał bym my jeszcze szansę.
Arthur = największa wtopa ubiegłego sezonu; przehajpowany zawodnik, lecz tak jak wielu z tej kadry niestety jest niesprzedawalny.
Dwóch kapitalnych i kompletnych pomocników – Benta nie zalicza żadnych groźnych strat, tworzy okazje swoim kolegom sam zapobiegając utracie wielu goli. Z kolei Arthur ma u mnie pseudonim ,,Pan Aktywny” , ponieważ bierze udział w każdej akcji ofensywnej zespołu, znakomicie uruchamia naszych napastników i swoimi genialnymi podaniami regularnie otwiera innym piłkarzom drogę do bramki przeciwnika, a i sam nie stroni od kąśliwych strzałów i znakomitego podłączania się w akcje ofensywne. Nic dziwnego, że zostają w Turynie – zasłużyli
Od registy oczekujesz, że będzie uruchamiał napastników albo strzelał?
A Pjanić co u nas robił (oczywiście w czasach, gdy jeszcze grał topowo)? Generalnie jakie funkcje spełnia Arhtur na boisku?
Rozgrywanie od tyłu. Coś jak Bentacur, ale bez ciągłego podawania do przeciwnika.
gdy czytam takie cos zawsze w myslach mam kawalek Slodkie klamstwa Molesty 🙂
Chyba trochę cię poniosło a wtopa z Porto. Kto podawał do Szczęsnego nie Bentancur?
Mimo tego był jednym z najlepszych w całym sezonie.
Natomiast Arthur mało gra a jak grał to nie było dobrze i poza tym choć uważam że wymiana na Pjanica była dobra to jego zarobki za duże jak na aktualną dyspozycję.
Środek pola, to powinien być już priorytet priorytetów w najbliższe mercatto. Brakuje kozaka, albo nawet dwóch kozaków, gdzie ta dwójka na załączonym obrazku nadaje się wyłącznie na ławkę rezerwowych i to bez względu na to, czy Pirlo wykorzystał ich właściwe walory, czy nie.
Na odwrót Panie, potrzeba nam kogoś do gry przed obrońcami a nie „kozaka” jak to nazwałeś. Max wolał Matuidiego i Khedire dac do przodu, niż wystawić Pjanicia wyżej i stracić registę. Sarri wolał ustawić Kante wyżej niż Jorginho.
Do nie ruszenia, powinien zostać dołączony Rabiot. Ostatnie występy pokazały, że chłop ma talent i zaczyna być decydującym zawodnkiem. Szkoda, że ekonomia blokuje sprzedaż Arthura. Z niego taki pożytek jak z Berny.
Tu nie chodzi o to, kto jest nie do ruszenia, bo się przyda, a zwyczajnie kogo nie ma sensu sprzedawać.
Kilka dobrych meczów Rabiot wcale nie powinno nam zamazywać obrazu piłkarza leniwego w obronie oraz podającego niemal zawsze asekurancko (głównie do tyłu lub do najbliższego). To, że jesteśmy na tej pozycji, co teraz to właśnie wypadkowa gry takich piłkarzy, jak Francuz.
Byłby może ok na ławkę, ale za dużo by na niej zarabiał.
Nie uważam, że Rabiot czy Bentancur nadają się tylko na ławkę. Są to bardzo dobrzy gracze. Nie sądzę, aby na rynku było łatwo kogoś lepszego od nich znaleźć.
Oczywiście,że tak dochodzi regista Locatelli , który też dobrze broni i tym samym mamy topową pomoc przynajmniej z tyłu. Gdy potrzeba więcej kreacji to wtedy robi się problem. Mckennie świetnie znajduje wolne przestrzenie w polu karnym ,czy w jego okolicach,ale jest dosyć słaby w małej grze. Ogólnie nasza gra powinna opierać się na skrzydlach,intensywności i walce fizycznej. Ronaldo powinnie grać środkowego napastnika,a presowaniem powinni się zająć nasi młodzi skrzydłowi w 433,gdzie Ronaldo miałby wsparcie od któregoś ze środkowych pomocników w tym elemencie,gdyż zwyczajnie on odpuszczą ten element. W meczu z Bolonia fajnie wyglądało ustawienie z cofniętymi nieco skrzydłami ze środkowym… Czytaj więcej »
Nie, nie są dobrzy na miarę Juve. Bentancur radzi sobie w destrukcji i w sumie tyle. Rozegranie ma tragiczne, w ataku nic nie tworzy, nie ma strzału ani dryblingu. Rabiot mógłby być mega, ale nie jest. Jest leniem, który za mało pracuje w ataku, w rozegraniu gra na alibi, w defensywie sobie drepta. Stąd nasze wyniki w tym sezonie i stąd ciągła rotacja u Pirlo formacją i kombinacje z Danilo.
To było wiadome od początku.
Arthur – wiadomo, że po takim transferze będzie u nas na kolejny rok. Może w dalszej perspektywie się sprawdzi, albo na nim nie stracimy.
Bentancur z tą śmieszną klauzulą też jest niesprzedawalny, a wątpię żeby ktoś chciał Urusa, wymieniając się za, kogoś pożądnego.
Niestety jedyny pomocnik, na którym możemy zarobić, to ten najlepszy – Rabiot.
Na pewno na nim nie stracimy. Skoro został zaksięgowany na 72 mln to praktycznie każda sprzedaż wykaże stratę. A przecież sam ostatnio twierdziłeś, że najważniejsze są te bilanse, strata/zysk w księgach itd. Żeby to uczynić musielibyśmy go sprzedać za grubą kasę, a nikt normalny go nie kupi, bo już pokazał w dwóch klubach, że jest za słaby na wielki futbol.
Od samego początku pisałem, że to przereklamowany piłkarz i że zbyt dużo dostał na łapę. W tym klubie jest zbyteczny, chyba że zaczniemy grać defensywną piłkę. Wiadomo też było, że jest niesprzedawalny po sezonie, więc najlepszą opcją byłoby go wypożyczyć, aby jego sporą pensją płacił inny klub i aby mógł się odbudować.
Przecież dochodzi do tego amortyzacja transferu, a także możliwość że odpali. To że kupiliśmy go za 72 bańki, nie znaczy że sprzedać musimy za tyle.
Esencją transferu Arthura było pozbycie się zawodnika niesprzedawalnego wykazując ogromny zysk, z dwukrotnie wyższą pensją brutto ( Arthur łapie się na ulgę).
Ciekwaym faktem jest, że z tą niby wysoką pensją klub ponosi koszty podobne do Bernardeschiego, więc nie ma co rozpaczać.
Pjanić nie był niesprzedawalny. Jakby był niesprzedawalny to do żadnej wymiany by nie doszło. Nienasprzedawalny jest np. Costa, bo nikt nie chce go ani wymienić, ani nic zapłacić, nawet pensji. Pjanicia chciano wymienić na zawodnika wartego (powiedzmy za transfermarkt) 60 mln euro. Czyli zapewne były inne opcje. To, że na dziś Pjanić jest wrakiem piłkarza to już inna kwestia, ale rok temu to był zawodnik poziom wyżej od Arthura.
Tak, były inne opcje tylko było o nich cicho. Nikt nie chciał Bośniaka i żadnych negocjacji nie było.
Wcisnęliśmy go Barcelonie, bo miała długi i o dziwo za cenę wymiany te długi wyszły na zero.
Nie doszukuj się jakiejś głębszej ideologi. Mieliśmy zawodnika z wysoką pensją, bez formy, wypalonego i wyrzucanego przez wszystkich, Barcelona miała długi.
Proste, nic więcej. Jedynym zawodnikiem, który był w miarę sensowny ( wiek, umiejętności, wykazywanie zysku dla Barcy) był Arthur.
Tak to prawda, ale ciekawym faktem jest również to, że jeśli Brazylijczyk nie wzniesie na swoje wyżyny, to będziemy mieli kolejnego mało przydatnego rezerwowego.
Przed sezonem myślałem, że jesteśmy w topie druzyn jeśli chodzi o ławkę rezerwowych,bardzo się pomyliłem.
Oczywiście kontuzje i covid zrobiły swoje, ale wydaje się mi, że mamy spore braki.
Ławka nie jest tak szeroka i konkurencyjna.
Oczywiście, tylko jaki był wybór?
Mogliśmy zostać z Pjaniciem i płacić mu niemal dwukrotną pensję Arthura, ratować budżet w inny sposób.
Teraz mamy Brazylijczyka, który ma 24 lata, może być jeszcze ważnym zawodnikiem zespołu ( nie on pierwszy ma słaby pierwszy sezon w Juve), albo możemy go sprzedać za, jakiś czas. To są możliwości, które równie dobrze mogą iść w drugą stronę.
Natomiast z Bosniakiem możliwość była jedna, rozwiązanie kontraktu za porozumieniem i wypłacenie pensji, bo nikt z topu nie chciał go u siebie, a sam zawodnik ze swoją formą ogląda Barcę z pozycji widza.
Masz rację, nie czepiam się, bo to już wcześniej dobrze wyjaśniłeś i nie można się z tym nie zgodzic.
Wymiana jest dla nas jak najbardziej na plus.
Sek w tym, że jeśli Brazylijczyk będzie częściej łapał urazy i specyfikę ligi włoskiej, choć tutaj nie mam zastrzeżeń to nadal będziemy potrzebować pomocnika, bo on jak narazie inkasuje dużo, a wnosi mało
Też nie jestem zadowolony stricte z gry Arthura, jednak pomijając to dlaczego i w jaki sposób został sprowadzony, nadal jest młodym piłkarzem, a także nadal może wskoczyć na poziom Juve. W Barcelonie miał kilka fajnych meczów, nie zapominajmy że Serie A to specyficzna liga i przejście tutaj nie musi być łatwe. Poza tym ile to już było piłkarzy, którzy pierwszy sezon w Juve mieli słaby?
Oczywiście, nie jest tak, że przemawia przeze mnie tylko optymizm. Arthur narazie jest wtopą piłkarską, jedynie forma sprowadzenia broni tego transferu.
Nie wiem czemu, ale sądzę, że przy odpowiednim trenerze to możemy mieć jeszcze pociechę z Arthura. Facet niesamowicie utrzymuje się przy piłce, ma dryg, zwinność i, w przeciwieństwie do reszty szrotu ze środka pola, pcha piłkę wyżej. Niestety, registą chyba nie zostanie. Z drugiej strony,od czasów Maxa, to cofnięty pomocnik od kreowania najczęściej zabiera tylko miejsce komuś bardziej użytecznemu.
Nie kojarzę takich spotkań, w których „pchał piłkę wyżej” – chyba że ten zwrot dotyczy czegoś innego niż „granie do przodu”. Cechy jego, które wymieniłeś pozwalają na spowalnianie gry i dłuższe utrzymywanie się przy piłce, więc do gracz pod zespół defensywnie grający – Juventus takim nie jest.
Tak, grał do przodu. Jako jedyny zawodnik ze środka pola potrafił przyjąć piłkę, zgubić rywala, popatrzeć i podać do przodu kilkanaście metrów między rywalami. Wszystko w sensownym tempie. Nie umie tego Rabiot, który gra do boku, a najczęściej do tyłu, nie potrafi tego Bentancur, którego szybkość podejmowania decyzji jest wręcz memem (prawie takim samym, jak jego przerzuty).
,,Pcha piłkę wyżej” xd
https://youtu.be/4BuIRH78LwI?t=123
Przejdzie do historii klubu, że jako rozgrywający (bo taką rolę miał chyba pełnić) w sezonie ligowym miał więcej strat (skutkujących bramką) aniżeli asyst.
Niestety to prawda.
Brazylijczyk musi wziąć się w garść inaczej będzie tylko drogim rezerwowym ,ostatnim do wejścia na boisko.
Pirlo w MLS w ostatnim sezonie na 1000 minut zaliczył 1 asystę. Regista to nie jest raczej pozycja do nabijania cyferek 😛
XkurwaD …. Błagam Cię. Takim wyciąganiem pojedynczych akcji to każdego można zrównać do leszcza.
https://www.youtube.com/watch?v=W-LgmyXrzCE Patrz, jaki lamus!
https://www.youtube.com/watch?v=At1c7WvqEEE XD nie umie szczelać z bliska!
Normalnie król komedii.
tez tak sadze ze przy odpowiednim trenerze jeszcze odpali.
Ostro krytykujecie Arthura i jego transfer do Juve. Moim zdaniem jest on podobnie słaby jak Pjanić, ale ma tę zaletę, że będzie się go dało jeszcze sprzedać choćby do angielskiego średniaka i cokolwiek zarobić. Uważam, że on może się nieco poprawić choćby tak jak zrobił to Rabiot. Jego główna wada to brak gry do przodu, pewne asekuranctwo. Oczywiście jest też dość wolny i jednonożny, ale ok to nie jest najważniejsze w jego grze. Gdyby tylko czasem rzucił jakąś prostopadłą piłkę jak choćby Wojtek do Moraty ostatnio. Przecież takie rzeczy muszą uczyć w Barcelonie. Cóż – jego rozliczenie nastąpi pewnie za… Czytaj więcej »
Pjanić z sezonu 2019/2020 to poziom nieosiągalny dla Arthura, o wcześniejszych to może marzyć w mokrych snach. Pjanić miał 8 asyst za Sarriego i potrafił m.in. grać „do przodu”, co potwierdzają jego dokonania (https://juvepoland.com/2021/04/10/pomocnicy-sarriego/)
Ok liczby Pjanić ma lepsze, ale i tak zaliczył ten piłkarz mocny zjazd.
W 100 % zgadzam się z Twoją opinią. Zaletą wymiany z Barceloną nie było sprowadzenie Arthura, ale pozbycie się Pjanica. Chociaż Arthur zbyt dobry nie jest to cokolwiek można będzie na nim zarobić, a przynajmniej łatwiej pozbyć się niż dużo starszego Pjanica.
Nie ma znaczenia to jaki poziom prezentował Pjanic dawniej. Liczy się to co prezentuje obecnie pod kątem jego bieżącej wartości.
Ja tą wymianę oceniam na plus.
Dokładnie, dawnego Pjanicia chciałbym w obecnym Juve, problem w tym, że Bośniak to piłkarz na trybuny w Barcelonie.
Na tu i teraz ta wymiana to plus, nie ma co wspomniać jak kiedyś ktoś grał. Barca nigdy nie pozbędzie się Pjanicia, jedynie z ogromną stratą. My wykazaliśmy zysk w tamtym okienku, a także mamy możliwość dalszej sprzedaży, bądź zawodnik zacznie grać.
jak dokoptuja do tego de Paul’a i Locatelliego plus Harry Potter mamy pomoc kompletna na przyszly sezon.
Dwóch największych leszczy w środku, których Rabiot nakrywa czapką. Pan Strara, tudzież Głupi Faul i brazylijski Czasowsyrztmywacz nie nadający się zupełnie do ofensywnego stylu gry.
Największy problem jest taki, aby utrzymać równą dobrą formę przez większą część spotkania. Najczęściej jest tak że zarówno Bentancur, Rabiot, Arthur jak zagrają jedo bardzo dobre spotkanie to później giną na kolejne 5 kolejek. To jest niepokojące bo czy Rodrigo czy Rabiot rozgrywali już w naszych barwach naprawdę genialne spotkania. Natomiast obecnie jak dla mnie żaden z nich nie zasługuje na grę w pierwszym składzie. Unikają gry, często dreptają w środku pola, ich jedyny pomysł to gra do najbliższego albo do tyłu, nie potrafią zaryzykować, nie mówiąc już o próbie prostopadłej półki czy dryblingu. Tu akurat wyróżnia się Arthur który… Czytaj więcej »
Owszem Arthur ma drybling i niezły balans, ale to stanowczo za mało. Ja osobiście nie widzę dla niego miejsca w drużynie, bo na defensywnego pomocnika (za słaby fizycznie, mało dynamiczny, słaby w destrukcji) się nie nadaje. Registą też nie będzie, bo nie ma przeglądu pola (z tym trzeba się urodzić), nie potrafi ani zagrań crossowych (jedno widziałem, jak asystował przy bramce Benevento), ani wertykalnych, o tych w tempo nie wspominając i zamiast dynamizować akcje, zwykle je spowalnia.
Mam taką sondę, na jakiej pozycji widzielibyście Arthura?
Arthur mial dobry moment i wyglądał dobrze kiedy gralismy dwoma rozgrywającymi , gdzie Bentancur grał tego bliżej obrońców. Gdyby przyszedł Locatelli, a odszedł Rabiot, to widziałbym to podobnie. Loca broni dobrze, a rozgrywa dużo lepiej niż Benta, więc być może braki w obronie i szybkości Brazylijczyka nie były by tak widoczne ze wzgląd na duże posiadanie piłki i płynne rozgrywanie obu zawodników. Włoch byłby pierwszym rozgrywającym, który dynamizował by akcję a, Arthur by mu pomagal, jeśli Loca dostałby indiwidulne krycie. Takie coś miał by prawo działać, ale tylko w z trzema pomocnikami. Jeśli gramy dwójka to dla Arthura nie ma… Czytaj więcej »
„Mam taką sondę, na jakiej pozycji widzielibyście Arthura?”
Ja widzę go tylko w trzyosobowej pomocy, bo na dwójkę w środku się raczej nie nadaje. Problem w tym, że u nas nie ma piłkarzy na dwójkę w środku, więc ciężko stwierdzić.
Podsumowując, krytykujemy Arthura, jednak w Juve Pirlo mało co działało cały sezon.
Ja go widzę, gdzieś pomiędzy stoperami, a bramkarzem. Tam sobie może nasz ,,sejf” kręcić te swoje kółeczka i podawać. Do najbliższego. A jak straci to bramkarz asekuruje.
kiedys. teraz jeszcze musi sie uczyc grac wyzej zeby to zaprocentowalo w przyszlosci.
Czepiamy się pomocy, Benty, Rabiota czy Arthura, że nie grają piłek do przodu, czy nie ślą prostopadłych podań.
A czy czasami nie jest tak, że łatwiej jest naszym asom z pomocy zagrać do najbliższego niż do przodu, bo z przodu zwyczajnie nie ma ruchu?
Z przodu nie ma ruchu ? Ile to razy CR stał w blokach do prostopadłych piłek, ale zamiast tego kolej kółeczko Artura lub gra do boku. A później się dziwią że CR macha łapami ze złości. No macha jak nikt prostej piłki nie zagra.
A ile razy stał jak kołek?
„Ile to razy CR stał w blokach do prostopadłych piłek, ale zamiast tego kolej kółeczko Artura lub gra do boku”
„A ile razy stał jak kołek?”
Pogodzę was panowie, tyle samo 😉
Zarówno kółeczka Arthura i granie na alibi, jak i ruch z przodu w większości spotkań wolały o pomstę do nieba. Niestety nowatorskie pomysły Pirlo nie pozwoliły na wykorzystanie cech Arthura, a także blokowanie skrzydłowych, napastników, którzy często stali w linii i czekali na niewiadomo co.
Co by nie mówić o wszystkich zawodnikach Juventusu, w tym klubie nie było zamysłu taktycznego, dostosowania ról do umiejętności i szczeniackie błędy trenerskie.