Lichtsteiner: Wygrywanie jest w DNA Juventusu
Były obrońca Juventusu, Stephan Lichtsteiner, uważa, że dominacja Juve wiąże się z mentalnością klubu.
Szwajcarski Ekspres zawiesił buty na kołku w zeszłym tygodniu, ogłaszając przejście na emeryturę w wieku 36 lat, karierę, podczas której spędził 7 lat w ekipie Bianconerich.
Przemawiając w ekskluzywnym wywiadzie dla Tuttojuve, Lichtsteiner opowiedział o swoim pobycie w Turynie i podzielił się swoimi przemyśleniami na temat nowego trenera i byłego kolegi z drużyny, Andrei Pirlo.
Wiadomość o twojej emeryturze nadeszła jak grom z jasnego nieba – jak doszło do tej niesamowitej decyzji? Co możesz nam o tym powiedzieć?
Od kilku lat wraz z rodziną rozważałem tę decyzję. Byłem już bliski przejścia na emeryturę w zeszłym sezonie, ale potem zdecydowałem się spędzić kolejny rok w Niemczech, a potem zrezygnować z gry. To nie był wybór dokonany w ostatniej chwili. Moim priorytetem są moje dzieci i stabilność. Ciągle chodzą do szkoły, nie możemy zmieniać miasta co roku.
Myślę, że możesz być dumny ze swojej kariery, biorąc pod uwagę, że przez wiele lat grałeś na najwyższym poziomie i nosiłeś koszulkę reprezentacji Szwajcarii. Za czym łączącym się z piłką będziesz tęsknić najbardziej?
Z pewnością najbardziej będzie mi brakować samej gry, szatni, żartów i przyjaciół, których spotkałem podczas mojej długiej podróży. Na pewno nie będę tęsknił za częstymi wyjazdami i kontrowersjami po każdym meczu – powiedział Szwajcar z uśmiechem.
Moim marzeniem było zostać piłkarzem, mogę powiedzieć, że osiągnąłem ten cel.
Chcesz pozostać w świecie piłki? Jakie masz plany i co chciałbyś robić?
Żyłem w tym świecie tak długo, że łatwo byłoby w nim pozostać, ale ocenię dwie ścieżki: pierwsza będzie polegała na zdobyciu dyplomów i uprawnień pozwalających objąć stanowisko managera lub trenera, druga będzie dotyczyła projektu, przewidującego normalnego życie.
Czy chciałbyś w najbliższej przyszłości pracować we Włoszech?
Zobaczymy, zobaczymy, zobaczymy. Najpierw chciałbym podążyć jedną z tych dwóch wymienionych ścieżek, ale aby podjąć właściwą decyzję, potrzebuję kilku miesięcy.
Można powiedzieć, że grając przez wiele lat we Włoszech, zostałeś Włochem przez adopcję. W Turynie ochrzcili cię „Szwajcarskim Ekspresem”. Jak wpłynął na ciebie pobyt w Juventusie?
Kiedy przybyłem do Juventusu, który wtedy nie przechodził najlepszego okresu, mimo wszystko była tam inna presja niż ta, którą czułem podczas mojego doświadczenia w Lazio. Tutaj musisz wygrać, nie ma innej opcji, którą możesz rozważyć. Każdego dnia o tym myślisz. Moim celem było zostać jak najdłużej w jednym z największych klubów na świecie. Juve bardzo mnie zmieniło, być może nawet jako człowieka, pod względem odpowiedzialności. To była doskonała szkoła życia.
Wśród kibiców, a być może także wśród ekspertów, powraca pytanie: dlaczego Juventus zawsze wygrywa, a inni nie? Czym różni się Juventus od innych klubów?
Ponieważ zwyciężanie jest w ich DNA, tutaj w Juventusie musisz wygrywać i robić to ciągle. Nigdy nic nie jest rozdawane za darmo, z każdą minutą noszenia tej koszulki masz świadomość, że musisz się pocić i biegać więcej niż inni. Wewnątrz tego klubu chcą zawsze wygrywać, to wspaniały zastrzyk energii i bodźców, które można wykorzystać w trudnych chwilach, kiedy jest się zmęczonym i pod wielką presją. Nawet szatnia i menadżerowie są zawsze do twojej dyspozycji. Sekret Juve polega wielkim pragnieniu zwycięstwa, które jest większe niż u ich rywali.
Być może zależy to również od zawodników obecnych w szatni: kiedy tam trafiłeś, byli tam Alex Del Piero, Carlos Tevez, a dziś jest Cristiano Ronaldo, a także ciągle Gigi Buffon, Leo Bonucci i Giorgio Chiellini.
Tak, ale ich wspaniała mentalność pozostaje, nawet gdy wielcy mistrzowie odchodzą. Historia mówi, że Juventus prawie zawsze wygrywa, gdy tylko tam trafiasz, rozumiesz, że jest tam inne powietrze.
Słyszę słowa miłości do Juventusu, ale nie zawsze było idealnie. Pamiętam, że w pewnym momencie mogłeś trafić do Interu, ale tego nie zrobiłeś. Czy po latach możesz nam opowiedzieć, jak naprawiono stosunki z Bianconerimi?
Usłyszałem wiele słów krytyki przez to, co zostało napisane w gazetach. Twierdzili, że zdradziłbym Juventus, odchodząc do Interu, ale to nie była prawda. I nikt mi nigdy nie uwierzył. Prawda jest taka, że zostałem w Juventusie, takie są fakty. Mogę powiedzieć, że wraz z przybyciem Daniego Alvesa wiedziałem, że będzie trudniej o miejsce w składzie, miałem dwie oferty z poza Włoch, ale ostatecznie wszystko zostało rozwiązane, zostałem i wygrałem siódmy tytuł z rzędu.
Znasz Andreę Pirlo bardzo dobrze, jako kolega jego z drużyny. Wiele z nim wygrałeś. Twoim zdaniem będzie w stanie pokierować grupą tak wielkich mistrzów, nie mając doświadczenia trenerskiego?
Z pewnością przewagą Andrei będzie wiarygodność, ponieważ wszyscy znali go jako piłkarza i doskonale wiedzą, co potrafił. Był zwycięzcą zarówno we Włoszech, jak i w Europie. Jako człowiek jest bardzo miłym i spokojnym facetem. Nie mam wątpliwości: poradzi sobie bardzo dobrze. Założę się, że będzie w stanie dobrze zarządzać tym zespołem.
Czy Juve prowadzone przez Pirlo będzie lepsze niż zespół, który widzieliśmy w niedawno zakończonym sezonie?
Oczywiście, kiedy wygrywasz każdego roku, oczekiwania są coraz wyższe. Juve cztery razy zdobywało dublet i dotarło do dwóch finałów Ligi Mistrzów, ale nie można mówić o porażce, jeśli w którymś sezonie wygrywasz „tylko” mistrzostwo kraju. Jeśli to jest porażką to co mają powiedzieć inne zespoły? Z pewnością pod względem gry Juve nie wyglądało najlepiej, ale nie byłbym zbyt drastyczny, opisując miniony rok.
Wracając do Pirlo, oświadczył, że zainspirował go Antonio Conte. Jak by to było, gdybyśmy ponownie zobaczyli Juventus, grający trójką w obronie?
Może to być spowodowane tym, że Conte trenował nas przez trzy lata. Dużo będzie zależeć od zespołu, który zostanie dla niego zbudowany. Trudno jest udzielić odpowiedzi z zewnątrz. Myślę, że to są pytania, które należy kierować do Pirlo.
Fani są podzieleni. Dybala powinien zostać, czy nie?
Dla mnie musi zostać. Jeśli Juventus chce dalej się rozwijać, nie może oddać kogoś takiego jak Paulo. Jest niezwykłym piłkarzem. W Europie nie ma wielu takich graczy jak on. Nie mogę dać odpowiedzi, jak wygląda to z ekonomicznego punktu widzenia, ponieważ nie znam sytuacji klubu, ale na boisku jest fenomenem.
A co myślisz o bokach obrony? Czy Alex Sandro i De Sciglio zakończyli swój cykl i trzeba szukać świeżej krwi w postaci Gosensa i Bellerina, których dobrze znasz?
Nie chcę dużo mówić o rynku transferowym, grałem z Bellerinem i stawiałem czoła Gosensowi jako przeciwnik. Nie możemy lekceważyć piłkarzy Juventusu, którzy są obecnie w składzie. Gdyby to zależało ode mnie zatrzymałbym takich graczy jak Cuadrado i Alex Sandro.
Znasz Ramseya bardzo dobrze, nie wiem, czy w zeszłym roku udzieliłeś mu jakiejś rady, przed przejściem do Juventusu. Myślisz, że w tym roku zobaczymy prawdziwego Aarona?
Nie wiem. Angielska piłka to zupełnie inny kawałek chleba. Zrozumiałem to, kiedy dołączyłem do Arsenalu. On ma potencjał potrzebny do robienia wielkich rzeczy, ale presja, której tu doświadczasz, jest inna niż w Londynie. Potrafi grać lepiej, trzeba tylko ustalić, czy będzie w stanie przyjąć to wyzwanie, także pod względem wymaganej mentalności.
Źródło: juvefc.com
„…z każdą minutą noszenia tej koszulki masz świadomość, że musisz się pocić i biegać więcej niż inni.”
Yyy… No tak. Faktycznie widać było tą świadomość i zasuwanie 😀