Liga Mistrzów 21/22 (faza grupowa): Pewne zwycięstwo na inaugurację
KONIEC MECZU: Stara Dama pewnie pokonuje Malmo 3:0 w pierwszym spotkaniu Ligi Mistrzów 2021/2022. W drugiej połowie działo się mniej, ale Juventus mógł zdobyć kolejne bramki. Może po tym meczu zawodnicy nabiorą więcej pewności siebie i teraz będzie już tylko lepiej. Wreszcie Bianconeri zachowali czyste konto, a pewne spotkanie rozegrał Wojciech Szczęsny.
PRZERWA: Juventus zasłużenie prowadzi aż 3:0, jednak nie była to idealna połowa w wykonaniu Starej Damy, ponieważ gospodarze potrafili odgryźć się. Co by nie mówić, wygląda to nieco lepiej niż w Serie A i w drugiej połowie liczymy na kolejne gole. Na pochwałę zasługuje dziś linia pomocy oraz Alvaro Morata.
45+1′ GOL! Błyskawiczny cios Juventusu. Długa piłka z linii obrony trafia do Rabiota, który ładnie zagrywa w stronę Dybali, ten blokuje obrońcę i piłka trafia do Moraty, a Hiszpan lobuje Diawarę i podwyższa prowadzenie. 0:3!
45′ GOL! Po faulu na Moracie sędzia dyktuje rzut karny, którego na gola zamienia Dybala. 0:2!
23′ GOL! Morata rozrzuca piłkę na prawą stronę do Cuadrado, który dośrodkowuje w pole karne. Futbolówkę chyba lekko głową musnął Bentancur, a Alex Sandro szczupakiem pokonuje bramkarza gospodarzy. 0:1!
PRZED MECZEM: Pomimo tego, że Juventus bardzo słabo zaczął sezon, wszyscy liczą, że na inaugurację Ligi Mistrzów nie będzie innego wyniku jak zwycięstwo nad teoretycznie najniżej notowanym rywalem w grupie, szwedzkim Malmo.
Malm (3-5-2): Diawara – Ahmedhodzic, Nielsen, Brorsson – Berget, Innocent, Christiansen, Rakip, Rieks – Birmancevic, Colak
Juventus (4-4-2): Szczęsny – Danilo, Bonucci, de Ligt, Alex Sandro – Cuadrado, Locatelli, Bentancur, Rabiot – Dybala, Morata
No i fajnie. Pierwsze 15-20 minut niepokoiło bo Malmoe sobie z nami śmiało poczynało, ale potem zaczęła się typowa „MAXO-NIADA”, tj kontrola gry przy niedużym nakładzie sił. Jedna strzelona bramka i Juve Maxa jest w swoim comfort zonie 😉 Nie ma co marudzić, że rywal słaby, bo choć nie zgadzam się z powiedzeniem, że w LM nie ma słabych drużyn (nawet legii się zdarzało, więc bez jaj) to mimo wszystko mówimy o lepszym zespole od Empoli. Może sobie to wmawiam, ale mam wrażenie, że zaczyna nam się zgrywać ten zlepek jednostek.
Po pierwszej połowie: Wiem, jaki jest wynik, ale mimo to mam mieszane uczucia. Do pierwszej bramki miałem wrażenie, że nie raz nie dwa to Szwedzi pokazywali wyższą kulturę gry (wymiana podań, ustawianie się, chęć do gry piłką). Dodatkowo, cały czas mamy problem z budowaniem akcji (bramki tego nie zmieniają), nie chodzi tylko o finalizację akcji, ale nawet ich zawiązanie. Jakby nie było wyćwiczonych schematów, ale w takim razie co oni robią na treningach? Parę akcji było niezłych, parę razy środkowi podłączyli się do ataku, a skrzydłowi nie grali na pałę w pole karne, ale wydaje mi się, że jak w… Czytaj więcej »
„Jakby nie było wyćwiczonych schematów, ale w takim razie co oni robią na treningach?” na jakich treningach? Tu jest jak dla mnie największy problem. W kilka treningów nie wyuczysz automatyzmów. A przychodzi kadra i Allegri ma do dyspozycji rezerwowych bramkarzy i kilku rezerwowych obrońców, a w tym czasie średnie czy słabe zespoły trenują praktycznie w komplecie. Max zmienia to co było wdrażane przez dwa lata więc potrzeba czasu i całej drużyny na treningach.
Zgodzę się co do zasady i jestem świadomy, że treningów było niewiele. Niemniej, nie mówmy, że było ich kilka. Na ten moment stosujemy bardzo proste środki w grze ofensywnej. I dla mnie nie byłoby problemu, ale gdy stosuje się proste środki w ataku, to trzeba liczyć się z tym, że niewiele wpadnie do siatki, tzn. że będzie się strzelało mało. A jak się strzela mało, to nie ma innej opcji niż szczelna defensywa. Tego też nie ma, ale w tym momencie zbaczam trochę z tematu;) Problem jest więc złożony, nie pozostaje nic innego niż liczyć na to, że Allegri coś… Czytaj więcej »
Dokładnie. Ilość treningów jest uproszczeniem bo to bardziej złożony problem. Nie mniej czas powinien działać na naszą korzyść. Do tego w nieodległej przyszłości dołączy Arthur który jak już nie będzie musiał się zmagać z urazami może dodać trochę spokoju. Zbawić nas nie zbawi, ale doskonale potrafi przetrzymać piłkę co też jest nam potrzebne. Kean widać, że może dać nam sporo radości. Nie pozostało nic innego jak wierzyć że będzie lepiej.
No to odpoczywamy na Milan i wpuszczamy zmienników
Chelsea się męczy z Zenitem,dobrze ze Allegri potraktował ten mecz maksymalnie poważnie.
Locatelli ma trochę problemy w fazie defensywnej w tym 442 i trochę źle się ustawia,ale z czasem się dotrze z innymi pomocnikami w tym elemencie
Ten mecz pokazuje dobitnie, czemu pomysł SuperLigi ma sens. Malmo pokazuje w obronie poziom Salernitany. Z takim skillem to myślę, że Legia mogłaby ograć Szwedów. Każda piłka za obrońców to zagrożenie, nietrafione odbiory, nieogarnianie najprostszej klepy. Co do Juve, to gramy na pół gwizda, w stylu Allegrego, prostymi środkami. Raczej wątpię, czy to starczy na nawet średnie ekipy Serie A, które nie dostają wylewu w obronie raz na 10 minut. Z drugiej strony, fajnie wygląda w ataku to 3-5-2 z asekurującym Rabiot Alexa Sandro i z Danilo na półprawym, gdzie rok temu odnalazł się fajnie. Myślę, że tak będzie wyglądała… Czytaj więcej »
Zgadzam się, chociaż lepszym pomysłem byłoby wprowadzenie Ultraligi w każdym kraju. Składałaby się wyłącznie z dwóch drużyn, na przykład w Hiszpanii Real i Barcelona, które grałyby wyłącznie ze sobą czterdzieści sześć razy w ciągu roku.
Zwycięska drużyna awansowałaby do Omegaligi, ale tylko jeśli zgadzałaby się określona liczba fanów na każdym kontynencie.
Poza tym to absolutnie obrzydliwe, że możemy być świadkiem takiej niespodzianki jak ta w meczu Manchesteru. Mam wręcz torsje.
To tylko jeden mecz, w ogólnym rozrachunku nie zmieni się wiele, wielkie kluby i tak wezmą wszystko od najpóźniej ćwierćfinału, może jakiś rodzynek spośród outsiderów się ostanie i to tyle.
Spoko, za to Malmo pokazało, że nawet żenujący Juventus potrafi wypaść na ich tle, jak materiał na finalistę LM. Z tym YB pogadamy, jak faktycznie nie zajmą 4 miejsca w grupie 😛
Ale o czym mamy gadać, czy zajmą pierwsze, czy czwarte?
Ty masz przyjemność z oglądania wciąż tych samych drużyn, masa osób jednak woli trochę więcej egzotyki.
Na szczęście tych drugich (jeszcze) jest więcej.
Szczerze wątpię czy postronnego kibica zainteresowało bardziej spotkanie Young Boys z United czy nawet nasze, a nie np. Barcelona – Bayern. UEFA zrobiła nagonkę i udało im się omamić kibiców „romantyzmem piłki” chociaż sami zrobili z Ligi Mistrzów turniej w których mogą grać czwarte zespoły z ligi kosztem mistrzów tych gorszych lig.
Słusznie zauważyłeś rolę Rabiota…
Trochę niepotrzebnie zaczales o tej Superlidze…
Fajnie, jednak gdyby w LM grały tylko drużyny zbliżone do topu, a nie jakieś popierdułki. Przecież w tym meczu Juventus nawet przez moment nie został zmuszony do szukania jakiegokolwiek innego rozwiązania, niż prostopadła za tych pierdołowatych stoperów. No sorry, ale to już wolałbym mecz przeciwko Romie, Napoli, Tottenhamowi czy Betisowi. Kurde, myślę, że nawet Legia broniłaby się dłużej (piszę tutaj bez ironii, doceniając rękę Michniewicza).
Mecz,meczowi nierówny
Już w lepszej formie ,w lepszym składzie traciliśmy punkty z drużynami ze Skandynawii.
Malmo w tym sezonie wyeliminowało Glasgow Rangers ,trochę osłabione ,ale jednak.
Ja obstawiałem remis,ogólnie to bylo nasze pierwsze zwycięstwo od 2010 na rozpoczęcie fazy grupowej LM.
Szczęsny zlapal piłkę!!!!
Myślałem, że tylko ja się zdziwiłem 😉
Po drugiej połowie: Zgodnie z oczekiwaniami, emocje jak na grzybach. Dwie migawki z tej części meczu: Pierwsza, piętka Dybali do Moraty w polu karnym rywala. Druga, nasi gdzieś tak w okolicach 72-73 minuty przypomnieli sobie, że pasowałoby coś odwalić w obronie i zapewne z 90% kibiców już miało flashbacki:D
Nie oglądałem, ale cieszę się, że wygraliśmy pewnie i na 0 z tyłu. A co ciekawe – MU przegrało z Young Boys, a bramkę strzelił Ronaldo. Dla mnie idealnie pasuje do Cristiano ten mem co kiedyś do Wiplera – znowu nie ta partia xd.
Nie znasz się, Ronaldo chce wygrać Ligę Europy!
Ronaldo dostał podanie od Sancho na jakie w Juventusie czekałby miesiącami, taka prawda. Nie będzie mnie dziwiło, jeśli Ronaldo będzie zdobywał bramki serynie, potencjał i kreatywność United w ataku są ogromne.
Niemniej, dokładnie tak jak pisałem w odpowiedzi na komentarz jednego z użytkowników na temat United, Diabły pokazały, że są drużyną, która w defensywie może wywinąć różne psikusy, a to Wan-Bissaka pokaże, że umiejętności odbioru piłki nie takie, a to Lingaard znajdzie się w bloku obronnym (nie wiedzieć czemu) i zagra podanie do przeciwnika.
Jeśli masz na myśli asystę w meczu z YB-MU to to było podanie od Bruno Fernandesa.
Każdy jeden pomocnik z United, dobrze wkomponowany do naszego składu zrobiłby kolosalna różnice,co nie zmienia faktu ,że muszą znaleźć kogoś , aby pracował w obronie za Ronaldo,bo mają kosmiczna pomoc ale ,źle zbalansowana w tym. momencie.
Bruno Fernandes kosztował 63 mln euro i jest crackiem. My w tym samym sezonie, co MU go sprowadzało wydaliśmy 35 mln plus bonusy na Kuluseveskiego, 26 mln na Romero i 22 mln na Pellegriniego.
Czas zacząć inwestowac w jakość,jeśli znajdą się środki na to.Crack do środka pomocy i ataku w najbliższych latach w ciągu następnych dwóch lat powinien być priorytetem
Można też napisać że kupiliśmy Arthura za 72mln i będzie to prawda. Jednak nie dodanie, że w odwrotnym kierunku powędrował Pjanić za 60mln (który podobnie jak Brazylijczyk nie był tyle wart) byłoby trochę nieuczciwe.
We wspomnianych przez Ciebie przypadkach: Pellegrini przyszedł za Spinazzole plus 7,5mln dla nas, Natomiast transfer Romero mocno zamortyzowało sprzedanie w odwrotnym kierunku Sturaro za zawyżone 16,5mln. Także ok MU wydali dobrze 63mln, ale łatwo się to pisze po czasie jak zawodnik się sprawdził. Na Bernardeschiego wydane 40mln zapowiadało się nie takim złym interesem. Po czasie można stwierdzić, że oszczędny Marotta nie popisał się tym transferem.
Wymiana Spinazzolla Pellegrini przejdzie chyba do historii. Puściliśmy niezłego zawodnika, który na wahadle byłby istotnym wzmocnieniem za kwotę 7,5 mln plus gracz, który po dwóch latach zadebiutował w Juve i musiał zejść po 60 minutach nie wytrzymując trudu spotkania.
Chyba nie przejdzie do historii. Spinazzola jest świetnym graczem, niestety mógłby być wzmocnieniem jak Costa w LM. Po odejściu od nas w 2,5 sezonu opuści pewnie ok 50 spotkań Romy. Dodajmy do tego spotkania w których był pod formą (co normalne) i wychodzi na to, że ruch nie był w założeniu taki zły. Dostaliśmy kasę i perspektywicznego gracza. Leo w jego wieku grał w Serie B i miał na koncie 43min w Serie A (czyli mniej niż Luca zaliczył w jednym spotkaniu tego sezonu). Dlatego trochę za szybko żeby tą wymianę określać mianem „historycznej”.
Bernardeschi to wogóle bije na głowę większość nietrafionych transferów. Jedna z największych wtop transferowych od lat.
Kiedyś mieliśmy ten komfort, że mogliśmy kupować młode talenty licząc na to, że będą ważnymi postaciami w przyszłości, a skład był kompletny. Obecnie jest dziura na 3/4 pozycji i raczej jej nie usprawiedliwia przeciętna gra Bernardeschiego, bo takie tuzy jak Arthur, Ramsey, Pellegrini, Kulusevski są znacznie mniej przydatni od Włocha. Takie porównanie między czasami Marotty, a tymi zgliszczami co zostawił Paratici.
Jeśli dla Ciebie Bernardeschi jest w jakiś sposób przydatny, a, negujesz wymienionych piłkarzy to o czym my mówimy? Bernardeschi to mem, piłkarz który nie wywalczy pozycji, nie minie jednego zawodnika, potknie się na piłce, w najlepszym wypadku nie zrobi nic złego zespołowi, (bo nic dobrego nie robi). Kulusevski jest w wieku Bernardeschiego z Fiorentiny, zaliczył w jedynym sezonie w Juve 4 bramki i 3 asysty, natomiast Twój faworyt – 3 bramki i 6 asyst przez 3 (SŁOWNIE: TRZY) sezony!!! To Ramsey ma lepsze statystyki niż on. Bernardeschi jest w wieku, w którym powinien ciągnąć grę na, swojej stronie, tymczasem jest… Czytaj więcej »
Cieszę się , że oglądałem. Cieszy zero z tyłu. Szkoda , że Kean nie trafił. Miły wieczór.
Juve 3-0 polska 3-0 dobranoc
Tylko wynik cieszy, choćby to był nawet outsider i to przez duże O. Malmo to poziom drużyn Serie B.
Empoli to też nie była ekipa topowa, więc trzeba się tylko cieszyć, że wygraliśmy.
W sedno.
Malmo to poziom Torino,Sampdorii,Bologny…
My porostu zagraliśmy na niezłym poziomie ,zamykając strefy w których Szwedzi są groźni.
Do tego Rabiot asekurował Sandro, gdy ten parł do przodu.
To samo robił Berna z Danilo.
Ogólnie widać było, że piłkarze zaczynają ogarniać co Maks od nich wymaga, choć jeszcze bardzo dużo pracy przed nimi.
Berna to nawet nie wsiadł do samolotu który leciał do Szewcji…
Bentancur, lepiej?