Locatelli: Nie znam swojej przyszłości
Według mediów Manuel Locatelli znajduje się przede wszystkim na radarze Juventusu i Manchesteru City.
Pomocnik Sassuolo dopiero w listopadzie zadebiutował w reprezentacji Włoch, a teraz ma zastąpić nieobecnego Jorginho w meczu przeciwko Irlandii Północnej.
Oglądałem telewizję z moją dziewczyną, kiedy otrzymałem telefon informujący o moim pierwszym powołaniu do kadry. Rozpłakałem się wtedy – powiedział 23-latek w rozmowie ze Sky Sport Italia.
Graliśmy z Holandią i trener powiedział mi: „weź piłkę i graj tak, jak umiesz”. Wszyscy traktowali mnie tak, jakbym był częścią grupy od zawsze.
Locatelli jest łączony z wieloma czołowymi klubami, w tym z Juventusem i Manchesterem City.
Odkąd jestem w Sassuolo, zdałem sobie sprawę, kim jestem. Grałem w Milanie i było to fantastyczne doświadczenie.
Nie wiem, czy to będzie mój ostatni sezon w Sassuolo. Marzę o byciu ważnym dla tego zespołu i dobrej grze na Euro 2020.
De Zerbi mnie zmienił. Odegrał kluczową rolę w moim rozwoju. Czasami się ścieraliśmy, ale zawsze we mnie wierzył. Chciał mnie w Sassuolo i zawsze czułem jego zaufanie. Nie było mu łatwo sobie ze mną poradzić. Denerwowałem się z głupich powodów, ale moi koledzy z drużyny też bardzo mi pomogli.
Pierwsza sesja treningowa z seniorami Milanu była ekscytująca. Miałem 16 lat, Allegri i Galli powiedzieli mi, że powinienem trenować z pierwszym zespołem. Byli tam Kaka, Robinho, De Jong. Zapamiętam to na zawsze. Nie zapomnę też podpisania mojego pierwszego profesjonalnego kontraktu. Galliani dał mi swój długopis. To wszystko było dla mnie bardzo emocjonujące.
Źródło: tuttojuve.com
Sprawa jest prosta – Juventus. Gdzie mogę pobrać referral bonus?
Warty każdych pieniędzy, właśnie taki lider środka pola jest potrzebny.
Przydałby się on. Przydałby się Aouar. Przydałby się też defensywny pomocnik z prawdziwego zdarzenia. Nic, tylko obserwować Sassuolo, oraz Azzurrich.
Akurat defensywnym pomocnikiem, a bardziej boxem, może być z, powodzeniem Bentancur. Dużo szmaba wylało się na niego, bo ma rozgrywać, czego nie potrafi.
Rodrigo jest silny, agresywny, dobry w odbiorze i ma technikę, która pozwala mu z piłką wyjść z opresji. Nie ma natomiast wizji gry, rozegrania, podań na odpowiednim poziomie, regulacji tempa.
Wyjście spod opresji w jego wykonaniu to wg mnie raczej wada niż zaleta.
Ale o jakiej opresji mówimy?
Jeśli o ten sezon chodzi, to jak wyżej. Gość nie jest tam, gdzie powinien.
Jeśli chodzi o samo wyjście z opresji, robił to dobrze nieraz w poprzednich sezonach, jednak nie może być tym głównym, ostatnim pomocnikiem.
A wy się czepiacie Pirlo 😛
To niczym słynne „Krystian, próbuj”.😉
Może Lech Wałęsa wziął się za trenerkę? 😀
Swoją przyszłość tylko Jackowski zna 🙂 A wracając do tematu, ciekawe jak sprawdzi się w wielkim klubie, gdzie presja wyników jest bardzo duża. Niejeden talent po takim transferze przepadał.
Podobne obawy były w stosunku do Chiesy. Okazały się bezpodstawne, a dziś Fryderyk to jeden z najlepszych zawodników w tej bezbarwnej i bezkształtnej masie zwanej Juventusem.
podobne obawy były w stosunku do Bernardeshiego. Okazały się podstawne, a dziś Fryderyk to jeden z najmierniejszych zawodników w tej bezbarwnej i bezkształtnej masie zwanej Juventusem.
Holy crap, masz rację. W tej sytuacji pozostaje w pomocy wystawiać Danilo, jak to czyni trenerski „geniusz”.
Jeżeli on ma być rozwiązaniem problemów w pomocy to życzę powodzenia. On powinien być dodatkiem do jakiegoś topowego pomocnika
Też nie bardzo potrafię pojąć ten optymizm i wiarę, że jeśli do naszej pomocy dołączy Locatelli, to nagle wszystko będzie działać jak w szwajcarskim zegarku. Zresztą podobnie było przy wymianie Pjanić-Arthur, gdzie Bośniak miał być naszym głównym hamulcowym i jak tylko się go pozbędziemy, a w jego miejsce wskoczy Brazylijczyk, to staniemy się topową ekipą. Jak widać życie zweryfikowało znawców, a póki co to Melo okazuje się słabszy od Miralema, bo albo jest notorycznie niedostępny albo nie daje rady wytrzymać 60 minut na boisku, a na dodatek statystyki ma gorsze niż Pjanić.
Każdy pomocnik ma i będzie miał problemy z tym pomyśle Pirlo, który obserwujemy do teraz. Coś tam wyraźnie jest nie tak, zwłaszcza w fazie wyprowadzania piłki, wyjścia z pressingu, często za duże odległości, brak współpracy. Już widzę jak zamiast Bentancura czy Arthura przed obrońcami gra pewien francuski pomocnik, niedoszły zdobywca 3 Złotych Piłek (popularny na forum) – z jego nonszalancją mogłoby być jeszcze gorzej…
Każdego piłkarza można scharakteryzować i każdy może zawieść. Ja nie rozumiem natomiast przekreślania szansy dla piłkarza, który wydaje się być skrojony dla pomocy Juve.
Podobna sytuacja, a nawet gorsza była z transferem Chiesy. Nie sprawdzi się, jednego Federico z Fiorentiny już mamy, będzie drugi Bernardeschi, strata kasy, co oni w nim widzą?
Wymiana Pjanicia? To nadal świetny deal, bo Miralem obniżył loty strasznie, a Arthur ma jeszcze przed sobą spro lat grania.
Lata grania to może ma ale na jakim poziomie. Jeżeli gościu ma ok 23 lat i nic ciekawego jeszcze nie pokazał to być może jest to kolejny wieczny talent. Co pokazał w Barcy? Jeżeli miałby potencjał to na pewno pozostałby w Barcy.
Barcelona miała kłopoty z FFP, jedynym piłkarzem, który był coś wart i zdrowy, a który wykazałby zysk ( w porównaniu do Dembele i Coutinho) był Arthur. Barca potrzebowała dokładnie 72 mln zysku i o dziwo Arthur jest u nas.
Mówi się, że nie przesadza się starych drzew i w przypadku Pjanica te powiedzenie może mieć wiele wspólnego z prawdą, bo gdyby został u nas to może aż tak mocno nie spuściłby z tonu. Jednak trochę się na nim zawiodłem, bo myślałem, że Miralemowi brakuje już motywacji i jest wypalony, a przejście do nowej drużyny znów rozbudzi w nim zapał do gry. Oczywiście nie skreślam Arthura po jednym sezonie i spokojnie powinien dostać szansę na zaprezentowanie swoich umiejętności minimum przez jeszcze jeden rok (a i tak będzie to dłuższy okres czasu, bo Brazylijczyk jest niesprzedawalny). Ja natomiast oceniłem jego postawę… Czytaj więcej »
Tylko, że Pjanic przyszedł do drużyny, która była poukładana taktycznie, wiedział co ma robić i jakie są jego zadania. Dopiero ostatni sezon był naprawdę słaby w wykonaniu Bośniaka i widać było, że z niego pożytku większego już nie będzie. Był to ostatni dzwonek na pozbycie się Miralema i w mistrzowski sposób wykorzystaliśmy to z Barceloną. Arthur w Barcelonie grał z różnym skutkiem, ale nie zapominajmy, że przechodząc do Juve miał 23 lata, czyli w Barcelonie był młodym talentem, który sprawdził się połowicznie. Patrząc na obu zawodników w tym sezonie, mimo tego że Brazylijczyk nie zachwyca, lepiej wygląda ta wymiana z… Czytaj więcej »
Wczoraj błąd ala Bentancur ,gdy podawał do młodego Gigiego,chyba na zmęczeniu ,bez koncentracji za słabe podanie na szczęście bez konsekwencji.