[AKTUALIZACJA] Mandzukić o krok od Milanu
Według doniesień medialnych, Mario Mandzukić jest coraz bliżej przeprowadzki do Mediolanu, jako że zawodnik jak i klub osiągnęły wstępne porozumienie.
MilanNews i Calciomercato.com donoszą, że były snajper Juventusu jest już o włos od dołączenia do rossonerich jako wolny agent.
Mandzukić podpisze podobno 18-miesięczną umowę, najdalej do wtorku. Milan i Chorwat muszą tylko uzgodnić, czy współpraca zostanie będzie trwała początowo 6 miesięcy z opcją przedłużenia o kolejny rok, czy też od razu napastnik zwiąże się z czerwoni-czarnymi na półtora roku – do lata 2022 r.
34-letni zawodnik opuścił Juventus grudniu 2019 roku, w atmosferze poróżnienia z zarządem. Zdobył 44 bramki w 162 meczach we wszystkich rozgrywkach dla Bianconerich.
Ostatni mecz o stawkę rozegrał w barwach Al Duhail w marcu 2020 roku.
AKTUALIZACJA:
Romeo Agresti także potwierdza doniesienia o Mandżukiciu.
Źródło: football-italia.net/twitter
Z jednej strony Sarri go odesłał do klubu kokosa zupełnie bez sensu, bo mógł się przydać. Z drugiej ostatnie grające pół roku u nas miał fatalne i jego czas w Turynie dobiegał końca. Obecnie jest to zawodnik, który w przeciągu ponad 2 lat (rok 2019 i 2020) rozegrał łącznie kilkanaście spotkań o stawkę. Dlatego nie sądzę, żeby dla Juve był wzmocnieniem, a do Milanu to pewnie się przyda ktokolwiek, bo mają bardzo krótką ławkę.
Bez sensu była cała akcja z Ronaldo. Od niej zaczął się ten łańcuszek z całkowitym upadkiem sportowym Higuaina który dwa lata po wywaleniu na niego 90 milionów był rzucany jak śmieć po wypożyczeniach.
Później Mario wylądował na trybunach bo trzeba było zrobić miejsce dla Higuaina a w poprzednim mercato strasznie przepłaciliśmy za przeciętniaka Morattę który zostanie wykupiony.
Tyle wywalonej kasy w błoto a poziom sportowy zespołu ani drgnął a jest z sezonu na sezon jeszcze gorzej bo dodatkowo całkowicie uzależniliśmy się od Ronaldo.
https://www.youtube.com/watch?v=YeIGdcSM5NY&ab
Nie tylko nie to
Cóż, powodzenia SuperMario!
Dla tych, co tak narzekają na to, że pozbyto się Chorwata, bo mógłby być świetnym rezerwowym, przypominam, że – – > NIE!
Mógłby, gdyby chciał. Radzę przypomnieć sobie jak Mario zachowuje się siadając na ławkę, nawet Allegri unikał jak ognia sadzania Mandzukicia, bo wtedy robi się nieprzyjemnie.
Trzeba podziękować wojownikowi za to, co zostawił na boisku dla Juve, ale czas był odpowiedni. I nie jest tym wina ani zawodnika (który chciał grać), ani klubu ( który chciał iść naprzód), ani trenera (który chciał uniknąć kwasów i postawił na zawodnika z którym dogadywał się świetnie).
Mam nadzieję, że w meczu u nas będą już jacyś kibice i dostanie olbrzymie owacje. Forza Mario!