Niemożliwe jest podsumowanie czterech i pół roku w zwykłym pożegnaniu, ale mam nadzieję, że widzieliście moją pasję i przywiązanie do tego klubu i zespołu, pokazywaną w każdym meczu, w którym grałem w barwach Juventusu. Ogromne podziękowania dla pana Allegriego i pana Marotty za to, że chcieli mnie w Turynie.
To był zaszczyt grać w Juventusie, a ostatnie kilka miesięcy nie zmieni mojego szacunku i miłości do klubu. Dziękuję wszystkim kolegom z drużyny, z którymi dzieliłem szatnię przez te wszystkie sezony – naprawdę cieszyłem się każdą bitwą, toczoną u waszego boku, a wgraliśmy większość z nich!
Nie zapomnę wszystkich zwycięstw i trofeów, które były rezultatem naszej jakości, ciężkiej pracy i ducha zespołu. Ogromne podziękowania również dla personelu, który pracuje za sceną – trenerów, personelu medycznego, fizjoterapeutów i każdej innej osoby, która dba o to, aby gracze Juventusu czuli się komfortowo i byli w jak najlepszej kondycji.
Wreszcie wielkie podziękowania dla wspaniałych fanów, którzy są prawdziwym powodem, dla którego klub jest tak wielki i odnosi sukcesy – naprawdę doceniam wsparcie, które okazaliście mi od pierwszego dnia. Podsumowując, zawsze starałem się dawać z siebie wszystko dla Bianconerich. Życzę wam wszystkiego najlepszego! Jeśli chodzi o mnie to czas na nowy rozdział… Na zawsze wasz, Mario.
Fajnie , że Mario myśli przez pryzmat całej swojej przygody u nas, a nie tylko ostatniego pol roku. Miłe słowa.
Wow, klasa. Ani jednego negatywnego słowa. Umiejętnie wybrane nazwiska ludzi, którym podziękował, a inne pominięte. Dzięki Mario! Dla mnie zawsze będziesz Bianconero.