Marchisio: Nie mógłbym zdradzić Juventusu
Claudio Marchisio twierdzi, że dołączył do Zenitu St Petersburg, ponieważ nie mógł zdradzić Juventusu.
Marchisio podpisał kontrakt z Zenitem we wrześniu 2018 roku, ale już rok później zawiesił buty na kołku, zaliczając jedynie 15 występów podczas swojego pobytu w Rosji. Zapytany na Instagramie, dlaczego nie przeprowadził się do innego klubu Serie A, przyznał, że nie pozwolił mu na to jego związek z Juve.
Nie mogłem zostać w Serie A, nie mogłem zdradzić Juventusu. To był główny powód – wyjaśnił były pomocnik Starej Damy.
Nie chodziło tylko o to, co dało mi Juve i ich fani, ale także o to, czego z nimi doświadczyłem. Trzeba też powiedzieć, że we mnie zawsze istniała we mnie chęć spróbowania szczęścia za granicą. To było ogromne doświadczenie dla całej mojej rodziny, moich dzieci, które zmieniły szkołę, dla mojej żony. Moja żona nie miała tam przyjaciół, którzy mogliby ją odwiedzać w naszym tamtejszym domu. Nie mówiła po rosyjsku.
Ja w zespole mówiłem po angielsku i trochę po hiszpańsku, ponieważ było tam wielu Argentyńczyków, ale na boisku było łatwiej: rozmawialiśmy ze sobą bez słów.
34-latek został następnie zapytany o wznowienie sezonu we Włoszech, co nastąpi dopiero miesiąc po starcie Bundesligi.
Ciekawie będzie zobaczyć kilka pierwszych kolejek i zobaczyć, jakie będą radziły sobie poszczególne zespoły. Granie wieczorem może tylko poprawić jakość występów zawodników i odbędzie się to z korzyścią również dla nas, kibiców i dla naszej frajdy oglądania tego sportu.
Widziałem Bundesligę: mieli bardzo mało czasu na przygotowania i przez to mecze były rozgrywane w bardzo wolnym tempie. Teraz poziom rośnie. Myślę, że tutaj będzie trochę inaczej. Początek lepszy, nawet jeśli kilku graczy już boryka się z kontuzjami. Wielkie znaczenie będzie miała szerokość kadry.
Źródło: football-italia.net
Niezmiennie żałuję, że kariera Marchisio została przedwcześnie przerwana przez kontuzje, a przy tym, że pomimo wygrania z Juventusem tak wiele, nie udało mu się sięgnąć po LM. Coraz bardziej brakuje w Turynie takich zawodników jak właśnie Claudio, związanych z zespołem emocjonalnie.