Mecze Juventusu częściej o godzinie 15:00
W nadchodzących tygodniach Juventus rozegra kilka meczów ligowym o godzinie 15.00, co ma być krokiem w stronę rozszerzenia popularności klubu za granicą, zwłaszcza w Azji.
Dyrektor Juventusu, Giorgio Ricci, zasugerował w zeszłym miesiącu, że mecze w Serie A powinny być rozgrywane wcześniej, by pozwolić sobie na budowanie renomy ligi na azjatyckich rynkach.
Przeniesienie spotkań na godz. 15:00 może dotknąć niektórych włoskich kibiców, jednakże taki zabieg sprawia, że mecz jest wyjątkowo atrakcyjny dla azjatyckiej widowni. Z tego powodu w angielskiej Premier League już dawno temu wprowadzono terminarz z wieloma meczami w godzinach wczesnopopołudniowych.
We Włoszech takie rozwiązanie może dać nie tylko pozytywne skutki wizerunkowe, ale może mieć przy tym znaczenie praktyczne – w miesiącach zimowych można uniknąć gry na oblodzonych obiektach, a kibice nie byliby zmuszani do przyjścia na stadion w chłodne wieczory.
Jak podkreśla Massimo Pavan z TuttoJuve.com, błędem byłoby jednak stwierdzenie, że przeniesienie meczów na wcześniejszą porę jest jedynie przysługą daną Juventusowi. Tak naprawdę beneficjentem tego rozwiązania w perspektywie czasu będzie cała liga – poprzez wzrost popularności, dostępność, konkurencyjność wobec innych rozgrywek.
Dla samej Starej Damy nie jest to przysługa, ale szansa na ściągniecie większej liczby kibiców – nie tylko Juventusu – przed telewizory. Skorzysta na tym cała Serie A, która m.in. będzie w stanie korzystniej sprzedawać swój produkt.
Najbliższy mecz – właśnie o godzinie 15:00 – Juventus rozegra w sobotę z Fiorentiną.

Kibice podczas tourne w Azji

Trybuny w meczu z drużyną K-League
Źródło: Massimo Pavan / Tuttojuve.com
Osobiście chyba nauczony tym, że największe spektakle grane są wieczorem (patrz: Liga Mistrzów) nie przepadam za meczami o wczesnej porze. Myślę jednak, że to kwestia przyzwyczajenia.
W Anglii sprawdza się to bardzo dobrze, a klasyki grane są w pełnym słońcu o 13-14. Anglicy zrobili z tego swój właściwie znak rozpoznawczy.
Świetna decyzja. Wstaje sobie w sobotę rano, ogarniam wszystkie sprawy do 15.00, a później zasiadam przed meczem. Po meczu też można coś jeszcze porobić i spokojnie zasiąść do melanżu wieczorem.
W Turynie o 20.00 to już tak piździ od gór, że nawet piwo ciężko na stadionie wypić.
Jeszcze do tego można podbijać rynki azjatyckie. Kolidujemy wtedy z Bundesligą, co mnie troszkę martwi bo godzina 18.00 też byłaby super, ale ogólnie zmiana na plus. Szlagiery jednak powinny być grane później.
Jestem zdecydowanie na nie! Oczywiście patrzę trochę ze swojej strony, ale wydaje mi się, że wiele ludzi ma właśnie najwięcej czasu wieczorem, aby zasiąść przed telewizorem i obejrzeć na spokojnie mecz. Dla mnie osobiście, akurat teraz to masakra, za chwilę wracam na studia i jeśli będziemy grać większość meczów o 15.00, to przepadnie mi połowa sezonu. Myślę, że sporo ludzi w ciągu dnia ma wiele innych zajęć, czy choćby spotyka się w tej porze z rodziną lub znajomymi, w końcu w niedzielę to norma. Szkoda, że dla klubu od jakiegoś czasu najważniejsza jest kasa i tak jak w tym przypadku,… Czytaj więcej »
Studiujesz w soboty i niedziele?
Zaocznie, więc piątki, soboty, niedziele. Nie wyobrażam sobie, bym był w stanie dotrwać w dzisiejszym świecie do powtórki i nie znać wyniku, ale jak ktoś jest w stanie jakoś się odciąć to jest to jakiś pomysł. Z drugiej strony jakoś mecze LM są wieczorami, a nie w południe, ale nie zdziwi mnie jak i to się za jakiś czas zmieni. Lepsze filmy też lecą wieczorem (odbiegam od tego, że mało kto męczy się już z filmami w tv), ogólnie raczej większość ludzi wieczorem znajduje czas, by chwilę siąść i coś obejrzeć na spokojnie, ale oczywiście są tacy, którzy wolą inną… Czytaj więcej »
Szczerze mówiąc w soboty o 15 łatwiej mi się zorganizować, niż to ma miejsce wieczorem, kiedy przypada najlepsza pora na znajomych i rozrywkę jako taką. W poprzednim sezonie większość sobotnich wieczorów musiałem zarezerwować na Juventus.
Mam tak samo. Ja oglądam mecze już ze zboczeniem wyniesionym z tego forum i w pełnym skupieniu. Cierpieli na tym rodzina i znajomi. Teraz spokojnie obejrzę i wracam do innych aktywności czy do spotkań z przyjaciółmi nikomu nie narzucając meczu z którego nie wiele później pamiętam,
„Ja oglądam mecze już ze zboczeniem wyniesionym z tego forum”
😀 Opowiedz o tym więcej 😀
Ja wpadłem w tym sezonie na pomysł, że będę nagrywał mecze, które chciałbym obejrzeć na żywo i będę oglądał w dogodnym momencie (o ile nie zanotuję spóźnienia większego niż powiedzmy kilkanaście godzin od końca spotkania). Wiecie, bez sprawdzania wyniku, telefonu, internetu. Kompletne odcięcie się, żeby obejrzeć to „na żywo” 😛
tItOveN
Patrzę np czy ktoś jest „wartością dodaną” czy tylko biega i zabiera kasę 😛
A tak serio, to jak jest jakiś wątek poruszany przed meczem – tak jak dzisiaj np Higuain to będę go baczniej obserwował np tak jak Khedirę.
Co do Twojego pomysłu to jest to dla mnie awykonalne – musiałbym się odciąć od wszystkich mediów i ludzi – którzy i tak powiedzieliby mi wynik. Raz mi się tak udało zrobić i obejrzeć mecz, ale to było dziwne. Oglądałem i się emocjonowałem, a wiedziałem że to przeszłość. To już wolę relację tekstową jak nie mogę oglądać na żywo.
Ja w taki sposób obejrzałem mecz z Napoli, nie moglem być w domu o 20:45, rozpocząłem oglądanie od 23:00. Powiem tak: faktycznie jest to dziwne, gdy masz świadomość, że wszystkie informacje masz na wyciągniecie ręki i możesz sprawdzić wynik. Nie jest to to samo, co na żywo, jednak ciągle lepiej niż sprawdzenie suchego wyniku (ładnie bym żałował widząc, że opuściłem mecz z wynikiem 4:3 😀 – a tak, mimo że było trochę dziwnie, niewiele straciłem 😉 )
Ale, że nikt Ci nie powiedział wyniku to musiałeś mieć fart. To musiała być niesamowita operacja.
Byłem na koncercie 😀 Wszystko zależy od okoliczności – gdybym wiedział, że spoiler jest nieuchronny, to bym się nie wygłupiał 🙂
Najlepiej przenieśmy zespół do Azji. Spokojnie Juventus będzie mógł budować sobie markę na rynku azjatyckim. Rozumiem, że jest to duży odbiorca, ale to już zaczyna być irytujące. Potrafiłem zrozumieć zmianę herbu, choć bardzo lubiłem stary, oraz wprowadzenie tej całej akcji z „J”. Jednak kolejne ukłony w stronę wschodnią pokazują brak szacunku dla kibiców z Włoch oraz Europy. Skoro ma to iść w tym kierunku, zamiast brać udział w Europejskiej Ligdze Mistrzów, niech Juve zapisze się do Azjatyckiej Champions League. Boli mnie to, że coraz mniej można utożsamiać się z tym klubem, futbolowy romantyzm zostaje wypierany przez słupki w Excelu.
Nie popadaj w skrajności, tylko silni finansowo mogą wygrywać. Bundes liga tak gra, cała PL i nikt nie płacze.
A co mnie obchodzi liga niemiecka czy angielska? Dla mnie ten pomysł jest zły. A kasę można zarobić bez wchodzenia w tyłek Azjatom.
I znowu będziemy mieli mecze wcześniej niz napoli, i znowu bedzie na nich ciążyła presja naszego wyniku, i znowu nie zdobędą mistrzostwa 😉
To tłumaczenie, że zimą nie będzie tak zimno… To zabawne, bo przez to latem będą grali w upał.
Generalnie, mnie bardzo nie po drodze ta pora. Za wiele o 15 bywa do ogarnięcia dla przeciętnego śmiertelnika posiadającego zobowiązania wykraczające poza pasje. A partnerkę mam bardzo wyrozumiałą w kwestii sobotnich wieczornych romansów ze Starą Damą, więc to akurat nie problem dla mnie:D
Sezon zaczyna się końcem sierpnia, a kończy w maju. Grasz praktycznie całą zimę, a tylko parę dni prawdziwego lata.
W tamtym sezonie graliśmy 12:30 i nikt nie narzekał
No i rewelacja
Widzę, że większość ludzi tutaj bardziej boli fakt że to udogodnienie dla azjatow niż że spotkania będą wcześniej. Prawda jest taka, ze juz w tamtym sezonie Juventus rozgrywał dużo meczu o wcześniejszej porze i nikomu to nie przeszkadzało. Ja nie mam nic przeciwko. Chociaż też studiuje w weekendy, ale mogę się podzielić Juventusem z moimi azjatyckim przyjaciołom. Śmieszy trochę, że Polacy kibicujący włoskiemu klubowi, oburzają się o kibiców azjatyckich. Na co dzień pracuję z włoskim klientem i oni się codziennie oburzają, że dzwonię do nich z kraju 3ciego świata takiego jak Polska i że oni chcą otrzymywać telefony tylko z… Czytaj więcej »