Przepraszam cię bardzo, ale zrównywanie przeciwników szczepień z ludźmi, którzy ufają naukowcom i lekarzom jest zwyczajnie głupie. I nie wyskakuj mi tu z szarlatanami, którzy uważają się za medyków i mają odmienne zdanie od 99% tej właśnie grupy zawodowej.
Osobiście mam gdzieś, kto się zaszczepi, a kto nie. Niechże tylko zamkną łaskawie mordy, kiedy będą musieli liczyć się z obostrzeniami, jak choćby brak możliwości wejścia na mecz w ramach rozgrywek Serie A.

Przyjmujesz bardzo zero-jedynkowe podejście, co jest błędem. Nie ma żadnych wątpliwości, że szczepionki są skuteczne (nie piszę teraz o tych covidowych), ale ta skuteczność jest efektem LAT badań. Nie można się zatem dziwić ludziom, że są sceptyczni, jeśli na początku trzeba się zaszczepić raz, potem drugi, potem trzeci, bo ktoś choruje po przyjęciu, dajmy na to, dwóch dawek. To oznacza, że, mówiąc kolokwialnie, próbuje się na żywca, czy coś zadziała. Historia medycyny uczy, że efekty takich działań mogą być różne. Inna sprawa: pamiętajmy o credo koncernów farmaceutycznych:pacjent wyleczony, to klient stracony. Koncerny wydają OGROMNE pieniądze na tak zwane działania lojalnościowe… Czytaj więcej »

Jak najbardziej można się dziwić wszelkiej maści sceptykom szczepionkowym, choćby tobie, który stawiasz tezy, jakoby służbie zdrowia jako takiej, opłacało się utrzymywać społeczeństwo w tej czy innej chorobie. Poza tym, po tym jak gro ludzi się zaszczepiło, sceptycy mają mnóstwo dowodów na bezpieczeństwo tych zabiegów wokół siebie, a i tak pozostają przy swoim stanowisku, co świadczy o ich ograniczeniach umysłowych.
Za medyków uważam normalnych pracowników szpitali, zaś za szarlatanów wariatów i oszustów promowanych przez internetowe telewizje dla debili.

Nigdzie nie napisałem, że służbie zdrowia opłaca się utrzymywac społeczeństwo w takiej, czy innej chorobie, dokonujesz projekcji. Napisałem, że koncerny farmaceutyczne dysponują ogromnymi środkami, które wykorzystują do lobbowania, żeby lekarze wybierali ich leki, a nie konkurencji. To nie jest generalizowanie i demonizowanie służby zdrowia: lekarze są ludźmi, jak wszyscy inni, jedni bardziej podatni na wpływy, inni mniej. Clue tej wypowiedzi jest takie, że nie można bezkrytycznie przyjmować każdego słowa ludzi z tytułem naukowym za dobrą monetę. W latach ’30 i ’40 lekarze reklamowali PAPIEROSY. CYTAT: „In 1930, it published an ad claiming “20,679 Physicians say ‘LUCKIES are less irritating’” to… Czytaj więcej »

Przepraszam bardzo, ale relatywizowanie szaleństwa związanego ze strachem przed zaszczepieniem się poprzez ugrzecznione posty, którymi nas raczysz nie skłania mnie do miłego prowadzenia rozmowy. Jestem zwyczajnie zmęczony ludźmi, którzy podczepiają się pod jednostkowe przypadki(jak choćby wspomnianej wyżej pływaczki)i próbują na tej podstawie stawiać tezy i usprawiedliwiać swoje nieuzasadnione lęki. Każdy normalny, wykwalifikowany specjalista od początku pojawienia się preparatów medycznych ułatwiających walkę z wirusem podkreślał, że nie daje on 100% pewności, że uniknie się zarażenia, a jedynie(albo aż)daje duże prawdopodobieństwo sukcesu w tym zakresie. Nie będę się za to odnosił do zestawienia dzisiejszego świata medycyny do tego sprzed kilku dekad. Równie… Czytaj więcej »

Nie ułatwiłeś, bo ta dyskusja jest bardzo łatwa, za to w ogóle nie  jest satysfakcjonująca. Tak jest zawsze, kiedy jedna ze strona zamiast dyskusji racjonalnej, opartej na faktach próbuje zamienić ją – co Ty, najpewniej nieumyślnie i raczej bez złych intencji, starasz się robić – w dyskusję retoryczną, czyli taką, której celem jest przede wszystkim zwycięstwo (co w sporze internetowym jest kompletnie pyrrusowe). Bardzo ciekawe jest podsumowanie Twojego wywodu, ponieważ jest to dosłownie podręcznikowy przykład argumentacji – nomen omen – w przypadku braku argumentów.  I ponieważ cenne są dla Ciebie uwagi specjalistów, to zacytuję: „Uchylenie się od ciężaru dowodu następuje m.in. poprzez zaprezentowanie własnego stanowiska jako zupełnie… Czytaj więcej »

Przykro mi, ale prezentujesz tak niski poziom, że nie ma sensu prowadzić z Tobą dyskusji. Pozdrawiam.

Nie ma w sumie wielu powodów, żeby przesadnie ufać koncernom farmaceutycznym i opłacanym przez nich (pośrednio lub bezpośrednio) lekarzom. Z drugiej strony nie ma żadnego powodu, żeby wierzyć antyszczepionkowcom, których podstawą wiedzy są memy z internetu i jakieś dziwne stronki bez ani jednego badania naukowego na pokrycie swoich tez.

Zdecydowanie się zgadzam, ale widzę tutaj wielkie pole do niedopowiedzenia i trochę niewłaściwej generalizacji. Po pierwsze to antyszcżepionkowcy oraz sceptycy szczepień szczepień covid to 2 różne grupy. Antyszczepionkowcy opierają swoją teorię o historię, która została już zdementowana, a winowajca pociągnięty do odpowiedzialności. Sceptycy przyjęcia szczepionki na covid są różni, ale jednak w większości to ludzie, którzy mają obawy przed przyjęcie nie w pełni przebadanego środka medycznego. Większość osób, które znam, które się nie zaszczepiły nie są ogólnie przeciwko szczepionkom, jak również nie sprzeciwiają się nawet tym na covid, ale czekają na wyniki rzetelnych badań. I gwarantuje Ci, że ci ludzie… Czytaj więcej »

W takim razie zwracam honor. Weź jednak pod uwagę, że jeśli dodałeś taki a nie inny komentarz bez nawiązania do innego komentarza, to faktycznie ten Twój wygląda jak „dorabianie” treści i spisków tam, gdzie ich nie ma, bo ni stąd ni zowąd wjeżdżasz z takimi treściami, a intencje komentarza – jak napisałem powyżej – trudno odgadnąć.

Spoko, sprawa wyjaśniona. Zostaje Ci wybaczone, jako że nie zaniedbujesz elementarnych kwestii w wychowaniu młodego człowieka, dzięki ekspozycji na czarno-białe barwy widoczne na tej stronie:D (Choć dla pewności sobie jeszcze wyguglowałem „kaszojada” by upewnić się, czy dobrze przypuszczałem, że chodzi o małe dziecko. Wcześniej tego słowa nie znałem, więc wolałem sprawdzić czy moje przypuszczenia były poprawne:D).

Hej!
Ciekawe wypowiedzi, chętnie się do nich odniosę, bo uważam, że masz sporo racji(chociaż sposób jej przekazywania jest fatalny), ale czy najpierw mógłbym się dowiedzieć czym się zajmujesz zawodowo?
Dzięki!