Młody pomocnik wybiegnie dziś w pierwszym składzie reprezentacji Włoch na mecz z Anglią w ramach półfinału EURO U19. Squadra Azzurra tym samym zakwalifikowała się do przyszłorocznych Mistrzostw Świata U20 w Indonezji.
Trenujesz z pierwszą drużyną, dostajez powołania do reprezentacji U21, a nawet od Manciniego. Dlaczego koniecznie chciałeś zagrać na tym EURO?
Dziękuję Juventusowi za możliwość wzięcia udziału w obecnie rozgrywanym turnieju, nawet jeśli jest rozgrywany poza terminami FIFA, bo dla mnie to pole do rozwoju i chciałem tu przyjechać.
Jakie doświadczenia wyniosłeś z drużyny U23 Juventusu?
Tylko będąc piłkarzem możesz zrozumieć, jak ważny jest projekt drużyn B. Jest to stopniowa droga do pierwszego zespołu, a pod względem intensywności i otoczki nie ma nic wspólnego z Primaverą. Znajdziesz tu lepszych przeciwników, mocniejszych fizycznie, do tego często boiskowo złośliwych, a w drużynie panuje większa rywalizacja. Aby przetrwać to, musisz się przyzwyczaić, dojrzeć, nie ma alternatywy.
W ostatnich miesiącach trenowałeś pod okiem Allegriego. Jaki dla Ciebie był?
Trener Allegri udzielił mi rad, jak lepiej radzić sobie w defensywie i pracowaliśmy też nad grą bez piłki, ustawianiem się. Bonucci i Chiellini opiekowali się mną w szatni, kiedy wchodziłem do zespołu.
Czy twoi rodzice kibicują Juventusowi?
Od zawsze. W ogóle kochają sport. Moja mama ćwiczyła wiele dyscyplin, a mój tata jest klasycznym byłym piłkarzem, który przy barze mówi, że gdyby tylko miał odpowiednią głowę, to zostałby mistrzem (śmiech). Chcę podziękować rodzicom, że zawsze mnie wspierali i nie obarczali niepotrzebnymi i szkodliwymi naciskami. Nauczyli mnie kultury pracy, w której jestem coraz bardziej zakochany. To także dzięki Michaelowi Jordanowi – widziałem serial dokumentalny, który mnie zmotywował.
Kim się inspirujesz na boisku?
De Bruyne. Chciałbym grać jak on. Chociaż jako dziecko podziwiałem też Nedveda. Dobrze, że mu nie powiedziałem o tym, bo byłbym zawstydzony, gdyby o tym wiedział, ale może gdzieś to przeczyta (śmiech).
Kim był dla Ciebie Pogba podczas jego pierwszego pobytu w Juve?
Wzorem do naśladowania dla nas wszystkich z sektora młodzieżowego, którzy chodzili i oglądali go na stadionie. Młody człowiek o ogromnej klasie, który od razu zadomowił się w pierwszej drużynie. Jeśli kochasz piłkę nożną, nie możesz prosić o nic więcej.
Sezon prawdy przed nim. Młodych zdolnych, którzy pokazali się w pojedynczych meczach świat widział setki, sam Juventus również, ale żeby przebić się i zaistnieć trzeba mieć talent, szczęście i harować jak wół.
Życzyłbym sobie i nam wszystkim, aby Mieretti okazał się pierwszym z wielu wychowanków którzy przebiją się do pierwszej drużyny. Tego, że udowodni iż w klubie naszła zmiana i jest motywacja i chęć do tego by promować własnych chłopaków, bo to w Juve kuleje od dawna.
Poza Keanem i Pogbą nie kojarzę ostatnimi laty nastolatków, którzy zaistnieli w seniorskiej piłce wypływając w Turynie.