Morata: Czuję się potrzebny
Alvaro Morata po meczu z Hellasem wypowiedział się o pozostaniu w Turynie i innej roli na boisku po przyjściu Dusana Vlahovicia.
Hiszpan zagrał wczoraj na boku ataku i był to bardzo dobry występ w wykonaniu 29-latka, który zanotował asystę do Denisa Zakarii.
Cieszę się, że na nowo odkryliśmy to, czego nam brakowało – emocje i ogień.
Co się działo podczas mercato, to działo się – jestem tutaj. Klub i trener powiedzieli, że we mnie wierzą i to jest dla mnie bardzo ważne. Fani oklaskiwali mnie, kiedy schodziłem z boiska, a to wiele znaczyło. Każdy w każdym zawodzie chce czuć się chciany i ważny, a ja tak się teraz czuję.
Czy Morata nie czuł się trochę zepchnięty na boczny tor po transferze Vlahovicia?
Takie rzeczy zdarzają się w życiu. Mam prawie 30 lat, podpisaliśmy kontrakt z jednym z najlepszych środkowych napastników na świecie, który jest bardzo młody i ma wiele lat przed sobą, żeby się rozwijać i doskonalić. Cieszę się, że dobrze współpracujemy z Dybalą, ale musimy nad tym dalej pracować, aby działało to jeszcze lepiej.
Nowa rola? Jest inaczej, wykonuję o wiele więcej podań, co różni się od tego, że musiałem chronić piłkę. Cieszę się, że mogę grać i wnosić swój wkład, ale wiem też, że mamy świetny skład i w razie potrzeby usiądę na ławce. Musimy czuć radość, kiedy wygrywamy i ja jestem szczęśliwy tego wieczoru.
Źródło: football-italia.net
Brawa za pokorę, Morata zdaje się wiedzieć, jakie ma ograniczenia i że – zupełnie zasłużenie – musi ustąpić komuś miejsca.
Morata był rewelacyjny w tym meczu. Szkoda, że sam nie strzelił. A z jego podania Dusan powinien strzelić drugą bramkę i pozamiatać już w pierwszej połowie.
Najbardziej podobało mi się to, że się nie załamał, nie schował głowy w piasek tylko zapieprzał. Przestał też padać po byle kontakcie z przeciwnikiem. Tak jak mówił był ogień. Nie ma jeszcze pięknej gry ( i może nie być wcale ), ale było zaangażowanie.
Nigdy nie miał siana w głowie, a i umiejętnościami nie schodził ponizej pewnego poziomu. Niestety do gry jako typowa 9tka się nie nadaje, nie jest w stanie przytrzymać rywala na plecach, nie stracić piłki. Jako partner Vlaho i Dybali wyglądał idealnie. Liczę, że utrzyma poziom, a Atletico obniży wykup.
Ta jego legendarna piętka z ostatniego sezonu ,no przecież Alegrii by go za to zabił krzykiem i posadził na ławkę już martwego. W takim wieku takich rzeczy nawet na treningu się nie robi , a przechodzac do sedna sprawy to Hiszpan odpowiednio wykorzystywany potrafi dać naprawdę bardzo dużo. W Atletico, Simeone nie potrafił go wkomponować,w Chealsa miałbyc pierwszą strzelbą… W Hiszpanii również nie do końca trenerzy repry mogli znaleźć mu mu dpowiednią pozycję,a przecież nie będą zmienić taktyki pod niego. Najlepsze momenty miał w Realu i Juve,gdzie partnerował w ataku,albo wykorzystywał szybkość i drybling w strefach gdzie czuł się najlepiej.… Czytaj więcej »