Najgorętszy wyścig Capocannoniere od dziesięcioleci
Wyścig o koronę króla strzelców Serie A stał się nagle bardzo emocjonujący, ponieważ Cristiano Ronaldo ma już 28 bramek i traci zaledwie jednego gola do Ciro Immobile.
Napastnik Lazio był murowanym faworytem do tytułu dzięki niesamowitej formie strzeleckiej z początku sezonu (25 bramek w 22 meczach), ale zdecydowanie przygasł po wznowieniu rozgrywek. 30-latek był zawieszony na mecz z Milanem i nie zdobył żadnej bramki w dwóch ostatnich kolejkach. Oznacza to, że Immobile zaliczył zaledwie dwa trafienia w ostatnich sześciu występach.
Z drugiej strony przerwa podziałała bardzo dobrze na Ronaldo, który nie zdołał znaleźć drogi do siatki tylko raz w ostatnich 18 meczach.
Warto zauważyć, że w Serie A od lat 50′ nie było dwóch różnych napastników z co najmniej 28 bramkami w pierwszych 32 kolejkach sezonu. Taka sytuacja miała miejsce jedynie w sezonie 1950/51, gdy o tytuł Capocannoniere walczyli Istvan Nyers z Interu i Gunnar Nordahl z Milanu oraz w latach 1958-59, w których ścigali się Antonio Valentin Angelillo (Inter) i Jose Altafini (Milan).
Źródło: football-italia.net
Żelek łykanie go na miękko 😉
Ciro ma 8 asyst. Cr 5.
Dla mnie CR zdobywając króla strzelców Serie A zrobiłby coś niesamowitego. Król w Anglii, Hiszpanii i Włoszech. Wpisuje się to w jego cel podbijania kolejnych lig i jestem święcie przekonany, że może zaatakować rekord Higuaina.
Byle tylko drużyna nie zaczęła „na siłę” grać na niego. Bramki mają padać w sposób naturalny. Więcej z takiego na siłę grania przychodzi szkód niż pożytku.
Wystarczy, że będzie wykorzystywał karne po nabitych rękach 😀
To będzie taki trochę król rzutów karnych, ale kto tym się przejmować będzie (tyczy się to obu rywalizujących piłkarzy)… Ważne, że będzie. I w sumie ja doceniam nawet i takiego króla strzelców. Jeśli jest się kibicem Juventusu, to strzelonego karnego docenia się bardziej, z wiadomych powodów – u nas nie ma drugiego takiego gracza, który z taką pewnością by podchodził do jedenastek (no, może Bonucci).
No taki król rzutów karnych, że na tę chwilę ma tyle samo bramek z rzutów karnych co Immobile 😉
Przecież napisałem wyżej, że ta akurat uwaga tyczy się obu rywalizujących piłkarzy…
Rzut karny nie równa się bramce. Też to strzelać trzeba umieć, a w tym elemencie gry Ronaldo nie ma sobie równych.