Nedved odpowiada na krytykę ze strony akcjonariuszy
Pavel Nedved twierdzi, że krytyka ze strony akcjonariuszy Juventusu jest bolesna.
W środę wiceprezes wychodził z siebie podczas przegranego meczu z Sassuolo. Nedved był wściekły, kiedy opuszczał trybuny i kamery uchwyciły nawet jak krzyczał na prezydenta Andreę Agnellego.
To nie pierwszy raz, kiedy Nedved bardzo nerwowo reaguje na porażkę Juventusu. W zeszłym roku 49-latek dał upust swojej frustracji po odpadnięciu Juventusu z Ligi Mistrzów, kopiąc tablice reklamowe Allianz Stadium.
Niemożliwe jest objęcie tak prestiżowej roli tylko dlatego, że jestem przyjacielem prezydenta – bronił swojej pozycji Nedved, cytowany przez Calciomercato.it.
Właściciele nie pozwoliliby na to. Czuję dużą odpowiedzialność, czasami zbyt dużą. Otrzymałem konstruktywną krytykę, wiem, że nie zawsze zachowywałem się wzorowo.
Zawsze daję z siebie wszystko dla tego klubu. Słuchanie tych słów wpływa na mnie, boli mnie, ale taki mam charakter. Zawsze będę pełnić swoją rolę z maksymalnym zaangażowaniem i odpowiedzialnością.
Źródło: juventus.com
Prezydent się nie nadaje, ale to jednak prezydent. Nedved po sezonie musi odejść, ośmiesza siebie i klub tym furiactwem.
Nie dziwię się akcjonariuszom, bo są udziałowcami spółki, która jest mniej więcej od 2019 roku kiepsko zarządzana. Wtedy popełniono poważny błąd, bo zarząd najwidoczniej myślał, że zmianą trenera, a bez rewolucji kadrowej da się odmienić styl gry, przy jednoczesnym zachowaniu satysfakcjonujących wyników. Z Sarrim jeszcze jako tako się to udało, choć w Lidze Mistrzów było rozczarowanie, to przynajmniej udało się (choć uważam, że pewna w tym zasługa zawieszenia rozgrywek związanego z pandemią). O tyle z Pirlo już nie wyszło, bo nie mogło wyjść. Nie z początkującym trenerem i nie z tą kadrą, nie na tym etapie. Powracający Allegri miał być… Czytaj więcej »
Nedved powinien być zwolniony po sezonie bez względu na wynik. Max może jeszcze uratować dupe.
W ogóle nie powinien być powoływany na tą funkcję. Nadaje się do zarządzania spozywczakiem w jakiejś mieścinie.