Oceny pomeczowe: Kean i McKennie najsłabsi
Manuel Locatelli znalazł się wśród najlepiej ocenianych zawodników Juventusu za mecz z Torino, natomiast włoskie media zgodnie krytykują Westona McKenniego i Moise Keana.
Bianconeri przypieczętowali swoje czwarte zwycięstwo we wszystkich rozgrywkach, pokonując Torino 1:0 na Stadio Grande Torino. Manuel Locatelli zdobył zwycięską bramkę, strzelając z krawędzi pola karnego. Był to jego drugi gol w dwóch ostatnich meczach ligowych.
Były zawodnik Milanu i Sassuolo był jednym z najlepszych zawodników Juventusu w tym spotkaniu. Został oceniony na 7.0 przez La Gazzetta dello Sport i Il Corriere dello Sport oraz na 7,5 przez Tuttosport.
Inne gwiazdy Bianconerich, takie jak Giorgio Chiellini i Matthijs de Ligt otrzymali takie same oceny, ale według La Gazzetta dello Sport, to Locatelli był najlepszym zawodnikiem na boisku. Włoskie gazety sportowe chwaliły go nie tylko za decydującego gola, ale także za „inteligencję taktyczną” przez całe 90 minut.
Po przeciwnej stronie znajdują się natomiast Weston McKennie i Moise Kean, którzy nie zrobili dobrego wrażenia. Włoski napastnik został zdjęty już po 45 minutach, podczas gdy amerykański pomocnik pozostał na boisku przez cały mecz, ale popełnił zbyt wiele błędów i zaliczył kilka niecelnych podań.
Występ byłego zawodnika Schalke 04 był na tyle rozczarowujący, że La Gazzetta dello Sport zapytała sugestywnie: „Gdzie jest ten pomocnik, który imponował po przybyciu do Włoch?”. McKennie został oceniony na 5.0 przez wszystkie trzy włoskie gazety sportowe. Podobnie jak Kean, który dostał 5 od Gazzetty i 5,5 od Tuttosportu.
Źródło: football-italia.net/twitter
Nie byłem szczególnym zwolennikiem powrotu Keana, chociaż za cenę 20-22 mln byłem w stanie zaakceptować ten pomysł. Jednak cena przekraczająca 35 mln euro i zobowiązanie do wykupu mnie trochę przeraziło, chyba za wiele zaryzykowaliśmy, choć zdaje sobie sprawę, że byliśmy pod ścianą (dzięki Cris). Nie pokładam we Włochu szczególnych nadziei, jednak i tak większe niż w Kaio Jorge’u. Dziwią mnie oczekiwania względem Brazylijczyka, który nawet nie wyróżniał się w Brazylii. A gdzies przewijały się głosy, że ktoś bardziej liczy na niego niż na Keana właśnie. Na TuttoJuve pisali o pozytywnych kilku minutach Jorge’a po wejściu na boisku – chyba tylko… Czytaj więcej »
Sportowo może być różnie, aczkolwiek nie skreślalbym ich przedwcześnie.Kean pewnie pokaże się z lepszej strony w drugiej część sezonu,a Kaio Jorge ,możliwe że dostanie swoje szanse w koncowkach.Podobno Allegri potrzebował taki profil napastnika ,który potrafi operować piłka w środkowej strefie, wyciągnąć obrońców i może podaniem obsłużyć szybkich skrzydłowych . Zobaczymy czy da radę , specjalnie dużej presji na nim nie ma.
Finansowo dużo nie stracimy jak oboje niczym się nie wyróżnia i będą rozczarowaniem.
Nie skreślam, aczkolwiek jestem pesymistą. Zobaczymy, jak to się ułoży. Pamiętam np., że pomimo tego, iż niektórzy krytykowali mnie za przekreślanie Pjacy po urazie w 2017 r., miałem rację. Chorwat de facto przepadł.
Jeśli chodzi o Keana, uważam po prostu, że nie będzie to gość, na którym zbudujemy atak. Miałem nadzieje, że będzie to wyłącznie rozwiązanie tymczasowe lub rozwiązanie małego ryzyka. Natomiast rzeczywistość jest inna i nie podoba mi się to zbytnio (obowiązkowy, drogi wykup).
Zgadzam się z Tobą ,że ataku na nim nie zbudujemy.
Trzeba było skorzystać z prezentu od Andrzeja, który wypromować McKenniego i go opchnąć w lecie za jakies 30 baniek. Teraz można sobie pluć w brodę, bo już go nikt nie zechce z taką formą. No chyba, że się odbuduje, ale wątpię w to szczerze.
Po niezłej jesieni, gdy wydawało się, że coś z niego będzie, od zimy widzę jedynie jego mankamenty. Początkowych plusów nie ma (bramki, czasem niezłe napędzenie akcji), za to minusy stały się nadto widoczne. Oddałbym Westona bez większego żalu.
Jak dla mnie to próbowano go sprzedać, były doniesienia, ale nikt nie chciał dać 30 mln, a sprzedaż bez jakiejkolwiek plusvalenzy przy młodym wieku i jakims potencjale nie była brana pod uwagę.
Wątpię aby zarząd miał szklaną kulę i był w stanie przewidzieć taki obrót spraw. Zresztą gdyby sprzedali go po sezonie, gdy był jednym z nielicznych pozytywów to dopiero by ich zgnoili. A ponadto taktyka sprzedawania zawodników, jak im tylko wartość wzrośnie jest drogą to bycia średniakiem. Takie teksty po fakcie są po prostu słabe. Również dobrze można zarzucać zarządowi, że nie kupił Messiego z Newells, Ronaldo ze Sportingu, czy Lewego z Lecha.
Texas boy zagrał chyba najsłabsze zawody jakie pamiętam. Ich podsumowaniem był „strzał” z 16 metrów w trybuny.
Kean też mógł dać z siebie więcej bo mimo że ma warunki to nie umiał utrzymać się przy piłce. Choć też przynajmniej zmęczył obrońców.
McKenniego trzeba się pozbyć najlepiej w parze z „Ramzim”
Trudno winic zarząd i te transfery, co najwyżej o szczegóły sprowadzenia Keana.
McKennie przyszedł na dobrych warunkach. Szkoda jego odpalu w US, bo jego dużym atutem była promocja na tamtym rynku. Co do formy to jeden z nielicznych, którzy nigdy nie spotkali się z filozofią Maxa do tej pory. Może się rozkręci.
Po tym, jak Ronaldo zostawił nas w trudnej sytuacji pewnie zostaliśmy z takimi opcjami, jak Kean, czy Scamacca. Może jeszcze Icardi i osobiście na niego liczyłem. Nie znamy szczegółów dlaczego to akurat na Keana postawiono.
To ważny punkt całej sprawy. Jak patrzę na opcję ze Scamakką, to Kean mimo wszystko wydaje się być błogosławieństwem.
Proszę was ludzie… Oceniajcie kupno danego piłkarza po sezonie bo większości później glupio odszczekiwać poprzednie komentarze 😉 najbardziej boli że Kean to nasz wychowanek a po kilku meczach jest przez niektórych do sprzedania, gdybyscie byli prawdziwymi fanami i utożsamiali się z Juve bo to część waszego życia to wspierali byście swojego piłkarza tym bardziej Keana, którego większość życia to Juve i do końca może z nami zostać… Forza Juve! Forza Moise!
Nie na tym polega merytoryczna dyskusja, aby poklepywać się po plecach i mówić, że będzie dobrze, jesteśmy Juventusem, hej do przodu.
Kibice Barcelony mający takie nastawienie byli zapatrzeni w Bartomeu i się skończyła ta historia jak się skończyła.
Trudno wymieniać poglądy z kimś, kto prezentuje takie podejście, że o klubie jak o zmarłym, tylko dobrze.
Na miejsce po Ronaldo mogli mieć przygotowane lepsze opcje. O niezadowoleniu Portugalczyka i poszukiwaniu możliwości odejścia wieszczono od czerwca. Wszyscy o tym wiedzieli, tylko nie nasz zarząd.
Pozbycie się Keana kilka lat temu na tak dobrych warunkach uważam za najlepsze posunięcie w karierze Paraticiego. Wszystko w tym zawodniku krzyczy, że jest pajacem, a kwota kręcąca się w okolicy 40 baniek woła o pomstę do nieba, ale ma on też swoje zalety – jest silny i ma mimo wszystko całkiem solidne wykończenie. Na pewno będzie przydatny w ciągu długiego sezonu, choć ze względu na swoje debilne cieszynki, mam nadzieję, że jak najrzadziej w roli strzelca. McKenzie przejął ostatnio koszulkę lidera kategorii człowiek-mem, ale dałbym mu szansę i ocenił po kilku miesiącach, czy jego popisy na kadrze były efektem… Czytaj więcej »
Właściwie to w pełni się zgadzam. Za Manu kłócili się o 1 euro, żeby później wydać lekką ręką podobna kwote za gościa któremu za bardzo nawet biegać się nie chce. McKennie był skuteczny, ale jest przeciętny technicznie i nieustawialny taktycznie, błąka się po boisku. Wg mnie, niepotrzebny to był zakup.
Dajmy im szansę. Kean ma warunki, a McDonald serducho. Obaj są młodzi i mają okazję popracować z trenerem przez duże T. Max nauczy ich poruszania się po boisku i przy odrobinie chęci wkomponuje ich do swojej układanki.
Jeżeli chcecie Panowie skreślać kogoś po tych kilku występach w Serie A, to obawiam się, że nie starczyłoby markera na ten pokaz tartacznictwa w naszym wykonaniu.
McDonald gra u nas drugi sezon i oczywiście po decyzji o wykupie zaliczył ogromny zjazd formy. Max nie koniecznie musi go rozwijać , a wręcz przeciwnie dawać mu mniej szans niż Pirlo co właśnie się dzieje. Młodzi to grają w BVB gdzie dochodziło do tego że rodzice ich wozili na mecze bo nawet prawka nie mieli. Już nawet Max apelował by nie usprawiedliwiac wszystkiego wiekiem, a patrzeć raczej raczej kto gdzie już miał okazję grać. Taki Kean ma spore doświadczenie mimo wieku, a McKennie nie może kryć się za wiekiem bo ma 23 lata.