Oficjalny raport medyczny przed Atletico
Na oficjalnej stronie Juventusu pojawiły się informacje na temat stanu zdrowia Douglasa Costy i Miralema Pjanica.
W dniu dzisiejszym zawodnicy wzięli udział w popołudniowej sesji treningowej w JTC Continassa, gdzie po zajęciach ogólnych pracowali nad taktyką i stałymi fragmentami gry.
Jutro o godzinie 11:05 odbędzie się otwarta dla mediów sesja treningowa, po której zespół wyleci do Madrytu. O godzinie 18:25 zawodnicy Juve przejdą się po murawie stadionu Wanda Metropolitano, a 20 minut później odbędzie się konferencja prasowa. Ekipa Atletico spotka się z mediami o godzinie 19:45.
Co ważniejsze poznaliśmy stan zdrowia Douglasa Costy i Miralema Pjanica. Testy diagnostyczne, którym poddał się Bośniak, nie wykazały urazu mięśniowego, a rozgrywający trenował dzisiaj indywidualnie.
Gorzej sytuacja wygląda w przypadku Brazylijczyka, który z pewnością nie wystąpi w meczu z Hiszpanami. Badania 29-latka wskazują na średni stopień uszkodzenia mięśnia półbłoniastego prawego uda. Kolejne testy przeprowadzone zostaną za 15 dni, aby dokładnie określić datę powrotu piłkarza do pełnej sprawności.
Źródło: juventus.com
Pjanicia lekarze postawią na nogi, ale Costy na pewno nie. Wypadnie pewnie na 3-4 tygodnie. Przykre to, bo oznacza duże osłabienie. Ciekawe tylko czy zagra Bernadreschi czy Cuadrado.
PS: Szkoda że nie wiemy nic o stanie zdrowia De Sciglio.
Uraz Douglasa to cios. Nawiasem mówiąc, Dybala za rok odchodzi, jestem tego pewien. Sarri nie zmieni swojej koncepcji, a La Joya nie pasuje do koncepcji. Jeszcze się okaże, że Paulo za jakiś czas powie, że decyzja o pozostaniu w Juve w lecie 2019 r., to był wielki błąd – nie zdziwię się.
Berna jest kompletnie bez formy , mam nadzieję że wyjdzie Juan. Brak Douglasa to potężne osłabienie . Nie mogę się doczekać Ramseya oby już nie długo.
Danilo łapały tylko skurcze tak więc powinien być.
A co do Costy to Brazylijczyk się nie nadaje do zawodowstwa tak jak Milik. Co chwilę jakieś kontuzję. Moim zdaniem z tego gościa nie będzie pożytku. Wrócić za kilka tygodni, pogra parę meczów (może jeden wystarczy) i znów coś mu będzie dolegać. Jego organizm jest kontuzjogenny i tak już zostanie.
Może i masz rację. Patrząc na statystyki na transfermarket.pl to pierwszy sezon w Juve był pod względem rozegranych meczy najlepszy (31m w lidze) Wcześniej przez dwa sezony w Bayernie trzy kontujze, które wykluczyły go z 12 spotkań. Najdłuższa kontuzja w zeszłym sezonie – 3 miesięczny uraz uda.
Chyba lekko przesadzasz z tym nienadawaniem się do zawodostwa. Złapał kontuzję, ale przecież się nie poskładał jak Pjaca a ma uraz uda. I nie jest kontuzjogenny tylko podatny na kontuzję.
Btw ja bym widział w podstawie Cuadrado , a gdyby Danilo znowu padł po godzinie to można cofnąć go do obrony i wprowadzić Dybale, który chociaż fizycznie mam nadzieję będzie wyglądał ok.
A czym się różni kontuzjogenny od podatny na kontuzje? Jako trener sportowy między innymi do przygotowania motorycznego muszę Ci uświadomić, że tych dwóch definicji używa się zamiennie.
Nie nadaje się do zawodowstwa w tym sensie że jego organizm nie wytrzymuje takich obciążeń. Kontuzje w jego przypadku będą nawracać. Choć mam nadzieję, że się mylę. W historii sportu było już dużo takich osób, którzy weszli na najwyższy poziom ale musieli odpuścić ponieważ ich organizm nie został stworzony do takich wysiłków.
Powołam się na opinię eksperta z Poradni Językowej Wydziału Polonistyki Uniwersytetu Jagiellońskiego – prof. dra hab. Mikołaja Skarżyńskiego. „Zacznę od tego, że segment genny nie jest sufiksem, ale drugim członem wyrazów złożonych, wnoszącym znaczenie ‚pochodzenia’ lub ‚przyczyny’. Tak więc np. czynnik inflacjogenny to ‚taki [czynnik], który powoduje inflację, jest przyczyną inflacji, jest inflacjotwórczy’, rakogenny to ‚taki, który powoduje raka – rakotwórczy’, kryzysogenny – ‚powodujący kryzys – kryzysotwórczy’. Analogicznie kontuzjogenny to ‚taki, który powoduje kontuzje’. Wynika z tego, ze nie można odnosić owego przymiotnika do zawodników, chcąc wyrazić znaczenie ‚podatny na kontuzję’, można natomiast powiedzieć, że np. boks jest dyscypliną kontuzjogenną,… Czytaj więcej »
😁 nie na masz rację 😉 polonistyczne masz rację
To częsty błąd i ludzie notorycznie używają słowa „kontuzjogenny”, opisując piłkarzy. OldLady ładnie to wyjaśnił :D. Kontuzjogenne może być zatem nasze centrum treningowe. Z piłkarzy do kontuzjogennych zaliczyłbym Paolo Montero ^^.
No bez kitu, Ty też jesteś zajebisty 😉 dzięki, wiem już wszystko
A co z Danilo , czy on będzie gotowy na środę???
Tak jak wcześniej napisał IGi – Danilo połapały tylko skurcze. Nie widziałem nigdzie informacji, by groziła mu absencja.
Gość rozegrał 1,5 meczu, a łapią go skurcze. Nie rozumiem tego, zespół wygląda po prostu na źle przygotowany fizycznie. Jak tak dalej będą łapać kontuzje to zaczniemy brać ludzi z U23 do kadry.
Obstawiam 352. Dlaczego? Brak Costy i Danilo. Juan na prawej obronie musi być asekurowany przez dodatkowego obrońce. Za Coste na skrzydło zostaje tylko Bernadeschi (bez formy) i Dybala (nie pasuje). Więc zmiana ustawienia jest niejako konieczna, a większość zawodników zna ten system gry. Wyjdziemy: Rugani, Leo, de Ligt – Khedira, Matuidi, Bentacur/Pjanic, Sandro, Cuadrado – Dybala/Higuain, CR7.
To nie były zły pomysł, ale w takiej formacji każdy z trzech środkowych obrońców to obrońca niepewny. Bonucci nie potrafi dowodzić formacją tak, jak robi to Chiellini.
Danilo widnieje w typowanych składach. Nie pojawił się żaden komunikat, więc Brazol chyba będzie gotowy na Atletico.
Gazety póki co wypisują ten sam skład co z Viola, oczywiście bez Costy tylko z Berną.
Sarri prędzej umrze niż zagra 3-5-2. W ogóle nie liczyłbym na jakiekolwiek zmiany taktyki, Czy ktoś w ogóle potrafi mi powiedzieć, kiedy Sarri ostatnio zagrał coś innego niż 4-3-3?
Jak wyjdziemyz takim nastawienem jak na Fiorentine , to bedzie cholernie trudno delikatnie mówiąc.
Koszmarne przygotowania do sezonu. Żaden zespół z topu nie ma tak fatalnie kondycyjnie przygotowanego zespołu jak my. Nie znam się na metodach przygotowawczych i sprawnościowych, ale widzę efekt i jest jeszcze gorzej niż za Allegriego. Sarri dodatkowo jakby oślepł i nie stosuje rotacji, która ewidentnie jest potrzebna, żeby uniknąć nadmiaru urazów przy takiej formie fizycznej zawodników. Zmiany w składzie są tylko i wyłącznie następstwem kontuzji graczy wcześniej wybranych. Jeśli Max był betonem (zdaniem wielu) to jak póki co nazwać Sarriego?
Są różne podejścia w przygotowaniu do sezonu. Jedno z nich celuje w świeżość od samego startu rozgrywek; inne – i takie najwyraźniej preferuje Sarri – zakłada intensywniejsze i trudne pod względem fizycznym początki, na rzecz lepszej wydolności w późniejszych etapach sezonu. To by się zresztą wpisywalo w słowa trenera sprzed meczu z Parmą o tym, że początki jego drużyn są zawsze trudne.
Nie oceniałbym póki co.
Ja uważam, że i tak mamy dobry początek sezonu. Wiem gramy Khedirą, Matuidim w podstawie, Sarri nie rotuje składem, ostatni mecz to był dramat. Wierzę jednak, że Rabiot i Ramsey zostaną wprowadzeni do składu kiedy będą zdaniem trenera na to gotowi, a forma będzie rosnąć z czasem. Zobaczymy co pokażą w środę. Moim zdaniem będzie tylko lepiej
Zagraliśmy raptem 3 spotkania, więc te zarzuty są pozbawione sensu. Na rotowanie składem przyjdzie jeszcze czas.
Nie są to zarzuty tylko fakty. ” Rabiot i Ramsey zostaną wprowadzeni do składu kiedy będą zdaniem trenera na to gotowi” oznacza właśnie tyle, że na rotowanie składem przyjdzie czas. Sensu więc nie ma Twój komentarz.
Kolega chyba nie pił do Twoich „zarzutów” 😉
Do niczego nie piłem. Stwierdziłem jedynie, że wyciąganie wniosków po 3 spotkaniach, zakłóconych przerwą reprezentacyjną, jest przedwczesne. Nie było rotacji, bo nie było szczególnej potrzeby. Jedynie zmiany wymuszone urazami. Teraz, kiedy zaczniemy grać co 3 dni, będziemy wiedzieć więcej o systemie rotacji.
Jeżeli zaś chodzi o styl gry, to do tej pory rozegraliśmy 3 spotkania i zagraliśmy bardzo dobre, wręcz świetne 60 minut. Jak utrzymamy przez zdecydowaną większość meczu tempo, rozmach i koncentrację z tej godziny przeciwko Napoli, to jesteśmy w stanie pokonać każdego. Każdego.
Szkoda Costy, wszedł dobrze w sezon. Mam nadzieję, że kontuzja nie spowoduje obniżki jego formy. Bo jest w gazie. Widać było, że jak wchodził Federico to nagle dynamika akcji po tej stronie spadła. Nie wiem co się z chłopem dzieje ale zawodzi. Wiem, że Bernardeschi to świetny gracz ale jak to mawia nasz selekcjoner coś musi mu się w głowie przestawić któregoś dnia.
Jedyny kreatywny i szybki zawodnik nam wypadł, będzie ciężko w Madrycie, trzeba wyjść z takim samym nastawieniem jak na Napoli. Upieramy się aby grać dla kasy o 15.00 przy 36st. upale – zero wydajności, kontuzje itd. taka godzina może być jak będzie 18-20 stopni od października do marca. Myślę że mecz z Violą nam nie wyszedł i trzeba o tym zapomnieć (często tak gramy po kadrze), martwią mnie kontuzje i brak formy kilku piłkarzy oraz to, że trochę poczekamy na nowy środek, który jest potrzebny od zaraz! CR7 musi wziąć ciężar gry na siebie (bez sensu są sztuczki jak nic… Czytaj więcej »