Pirlo po porażce z Porto
Spotkanie na Estádio do Dragão było prawdopodobnie najgorszym występem w wykonaniu mistrza Włoch w obecnym sezonie. Po spotkaniu trener Bianconerich stwierdził, że zespół był dobrze przygotowany do spotkania, jednak zabrakło odpowiedniego nastawienia.
Kiedy tracisz bramkę już w pierwszej minucie, w dodatku tak kuriozalną, to naturalne, że zawodnicy tracą pewność siebie. Zwłaszcza gdy mierzysz się z drużyną, która wie, jak się bronić – przyznał w rozmowie ze Sky Sport Italia Andrea Pirlo.
Porto mogło grać w sposób, jaki lubią. Przy tak napiętym terminarzu, można stracić koncentrację lub wypaść z odpowiedniego rytmu, jednak nie powinno się to zdarzać na takim etapie Ligi Mistrzów.
Byliśmy zbyt wolni i za mało inteligentni, by nadać spotkaniu odpowiedniej dynamiki. Chcieliśmy prowadzić grę, ale nie robiliśmy tego w należyty sposób w pierwszej połowie. Pod koniec spotkania było lepiej, lecz nie jest to łatwe przeciwko drużynie, która całym zespołem ustawia się przed piłką.
Przygotowanie do meczu było dobre, ale nastawienie nie było takie, jak być powinno. Podarowaliśmy rywalom bramkę na tacy i to wszystko skomplikowało sprawy.
Źródło: football-italia.net
Niestety ta sama śpiewka jak po meczu z Interem, gra wyglądała tragicznie zaczynając od bramkarza po naszych napastników. Jednym słowem tragedia tak naprawdę nie widać poprawy gry naszego zespołu.
Co ty chcesz od Szczęsnego ?? Przy pierwszym golu, to nie jego wina była że tak do dupy podanie otrzymał. Druga bramka mając napastnika na 5-6 metrze, tylko fartem bramkarz może obronić. Tak że otrzasnij się i jeszcze raz sobie mecz oglądnij zanim zaczniesz bzdury wypisywać. Gdyby nie Szczęsny to wynik mógłby być 5:1 a nie 2:1.
Z tym Szczęsnym to też was ponosi. W samej 1 połowie oddał 2 razy piłkę rywalom. Z czego po 1 że strzałów piłka odbiła się od naszego zawodnika i o mało nie wpadła do bramki.
Szczęsny jest dobry, ale na linii a na tym forum jest wieczne zachwycanie się nim. Nie rozumiem
Nie chodzi o zachwyt nad Szczęsny z racji że jest rodakiem a jego postawę w meczu. Popełnił kilka błędów ale czy przez to straciliśmy bramki – Nie.
Ale mogliśmy, bramkarz tak często nie może oddawać piłki.
Ta uwaga nie była konkretnie do Ciebie, tylko do osób które na tym forum zachwycają się Wojtkiem 😉
Kto we Włoszech gra lepiej nogami od Szczęsnego??
Bentancur 😂 a tak poważnie nie stawiaj takich pytań bo Szczęsny naprawdę jest słaby w grze nogami. Choćby bliski Juve Perin
Nie oglądam Genoii i nie wiem jaki progres zaliczył Perin w grze nogami, on mi zawsze kojarzył się z grą na linii, refleksem i kontuzjami.Włoscy bramkarze to w ogole nie kojarzą mi się z dobrą gra nogami.
Od Szczesnego w grze nogami lepszy jest może tylko Ospina i Reina w Serie A.
Wojtek wykonał wielki progres od przyjscia Sarriego. Teraz jest na tyle pewny siebie, że czasem, aż się bawi w polu karnym, czy też używa słabszej lewej nogi.
Jedna rzecz którą chciałbym dodać do spotkania. Oczywiście jak chyba wszyscy uważam, że zagraliśmy tragicznie, aż żal było patrzeć, zmarnowany czas itd. Tylko jedno ale. Miejscie świadomość, że gramy mecze co 3-4 dni, a za nami jest niesamowity maraton z bardzo trudnymi przeciwnikami. I każde z tych spotkań było super ważne, nie można było żadnego z nich odpuścić. Więc to że nie było zaangażowania, sił, chęci gry też może być tego przyczyną. Myślę, że zawodnicy mogą być najnormalniej w świecie wykończeni tymi wszystkimi spotkaniami. I liczę na to, że teraz mając trochę łatwiejszych przeciwników uda im się trochę odpocząć (chociaż… Czytaj więcej »
To nie są ludzie uciemiężeni tylko celebryci zarabiający kilka milionów Euro. Nie róbmy z nich ofiar a wymagajmy odpowiedniej postawy na boisku. Argument, że muszą grać co 3 dni to żaden argument. Idąc tym tokiem myślenia kluby grające o najwyższe cele w Europie powinny mieć po 40 zawodników tak aby każdy grał raz na miesiąc…
Nie rozumiem, jak to możliwe że te same przez cały czas problemy, nad którymi zespół cały czas pracuje, wciąż są obecne. Dodajmy, że Pirlo nie narzeka na kwestie taktyczne, dostępność graczy czy jakość gry taką ściśle wynikającą z rzemiosła piłkarskiego (poza nielicznymi wyjątkami). Mowa cały czas o nastawieniu, koncentracji, dynamice i ich synonimach. Oczywiście, piłkarze są przemęczeni fizycznie i psychicznie, ale ileż można. W myśl ciągłego stosowania tej samej wymówki (jak powyżej), należałoby zaprzestać treningów i dawać piłkarzom tylko wolne, by odpoczywali jak najwięcej i zredukowali przemęczenie. A wiemy, że przecież tak nie jest, taka strategia byłaby wypaczeniem, więc logicznie… Czytaj więcej »
biorąc pod uwagę, że do Juve trafiają zawodnicy o dobrym wykształceniu technicznym, ograni w wielkich klubach, z wiedzą taktyczną i sporym doświadczeniem (do takich można zaliczyć Rabiota, Bernardeshiego, Ramsey, Bentancura itd) to cieżko doszukać się u nich innych problemów niż właśnie związanych z psychiką i koncentracją. To nie jest tak, że Bentancur nagle zapomina jak się w piłkę kopie i musi jak juniorek 40 razy wykonać podanie, aby dobrze układać stopę. Podobnie Chiellini nie jest graczem, którego należy uczyć jak dobrze ustawić się w polu karnym, aby przyblokować rywala nie wkładjąc mu przy tym łapy w nozdrza. Oni potrafią grać… Czytaj więcej »
Operator pieca w fabryce płytek ceramicznych czy hucie szkła, zarabiający niewiele ponad najniższą krajową może mieć problem ze zmęczeniem psychicznym (ze względu na zarobki w stosunku do obowiązków) czy też fizycznym (ze względu chociażby na temperaturę otoczenia ponad 50 stopni) ale nie piłkarz, zarabiający kilka milionów Euro rocznie. On ma za zadanie wyjść na boisko 2 razy w tygodniu na 60 – 90 minut i gryźć trawę a nie spacerować i czekać aż zakończy się mecz aby w spokoju wrócić do jazuzzi.
Co Ty w ogóle mówisz?
Oprócz tego, że grają 2-3 razy w tygodniu i każdy od nich oczekuje, że mają zapierdalać przez cały mecz, to jeszcze mają treningi, presje ze strony prasy, kibiców etc.
Nie chciałbym umiejszać pracy operatora pieca, ale to kompilacje wpadek piłkarzy pojawiają się na youtube’ie, to piłkarze są bohaterami memów, i to piłkarze przyciągają miliony widzów (łącznie z przywołanym tutaj operatorem pieca) przed telewizor 2-3 w tygodniu, i to właśnie ci piłkarze są co tydzień szkalowani.
Witam Panie Młody Wampir, potraktuję Twoją wypowiedź jako żart. To co napisałeś nadaję się do kabaretu o ludziach niepełnosprawnych. Pozdrawiam Cie i dzięki za komentarz.
Rozumiem, że się nie zgadzasz z tym co napisałem. Polecam w takim razie zobaczyć TED talk Moniki Lewinsky na temat hejtu w internecie.
Kpina to co mówi, ale nie rozumiem dlaczego dalej grają piłki do Bentancura, wczoraj popełnił wielbłąd, ale to kolejny raz gdy partnerzy robią mu takie prezenty. Te jego ogromne błędy nie tylko wynikają z tego że nie ma umiejętności obracania się i przetrzymywania piłki ale również właśnie koledzy go zaskakują takimi podaniami.
Ten Juventus jest żaden, doświadczony trener zmieniłby taktykę. Ofensywa zbudowana jest na huraaa, obrona pod presją przeciwnika nie istnieje.
Ale jak ty chcesz zmieniać taktykę?
„nie grajcie na tego środkowego pomocnika, przez którego w każdej normalnej drużynie powinny przechodzić wszystkie piłki”?
Jakbyś nie zauważył, to już to robimy od jakiegoś czasu i próbujemy grać długimi podaniami do przodu z pominięciem drugiej linii. Ale problem jest taki, że tego też nie potrafimy robić, bo albo Chiellini śle piłkę po autach, albo z przodu nie ma zawodnika, który takie podanie potrafi opanować.
Już Allegri twierdził, że w tym zespole potrzebna jest rewolucja, ale zamiast ją przeprowadzić to postanowiono zmienić Allegriego.
Kto by nie przyszedł to z gówna bata nie ukręci.
Ty chyba nie rozumiesz prostych zdań, ale jeszcze raz… Te wielbłądy robione przez Bentancura to nie do końca jego wina, koledzy mu podają takie piłki, że można się za głowę chwytać, tak jest w ostatnich spotkaniach, bawią się pod własnym polem karnym i później podają do Urugwajczyka którego osaczają przeciwnicy, nie pisałem nigdzie żeby nie grać środkiem. Sami się podkładają grając głęboką defensywę.
Tak żeby ci biedni pomocnicy mieli opcje w podaniach. Często jest taka sytuacja, że pięciu piłkarzy(wahadłowi, napastnicy i jeden pomocnik) uciekają gdzieś daleko do przodu. Podobno w zamierzeniu maestro Pirlo mają rozciągać linie przeciwnika i stwarzać przestrzenie do ewentualnego podania od środkowych pomocników. Tylko to jest okropnie już chyba czytelne i wystarczy kiedy napastnicy naciskają mocno i czasem zostaje opcja podania do środkowych obrońców lub bramkarza. Właściwe odległości miedzy piłkarzami,współpraca między formacjami to kwestie taktyczne w gestii oczywiście trenera. Trenera, który ma pewne pomysły teoretyczne, które będzie sprawdzał i szlifował od razu w takim klubie jak Juve …
Nie wiem co on brał ale pitoli jak nakręcony, bez przerwy to samo ale nieistotne, z niego nic nie będzie a ten sezon można wyrzucić do kosza.
Czy ten „trener” ma jakieś w ogóle atuty? Patrząc na kwestie organizacyjno-taktyczne zespołu – bardzo słabo. Jako strateg – tragedia. Po wywiadzie już wiemy, że także motywator z niego żaden, skoro jedna bramka ich (indywidualnie i jako zespół) tak podłamuje.
Opuść ten klub marny wuefisto. Po każdej porażce jest ta sama śpiewka a nie ma nawet próby zmiany stanu rzeczy. Mogłeś jeszcze zrzucić winę za porażkę na sędziego, za rzekomy brak karnego na Ronaldo.
Klub nie straciłby bramki w pierwszej minucie gdyby nie głupkowate kiwki i rozgrywanie w swoim polu karnym co ma miejsce w każdym meczu. Co jakiś czas taki stąpanie po kruchym lodzie musi skończyć się źle i się w końcu skończyło.
Warto dodać, że Pirlo na konfie powiedział jeszcze, że te błędy, które się zdarzyły przy wyprowadzaniu piłki od tyłu – od bramkarza nie mogą wpływać na to, że oni przestaną tak grać. Co z tego wynika? Ano, że rozegranie bramkarza z obrońcami czy zbiegającym pomocnikiem to jasna instrukcja trenera, a nie wymysł zawodników, a Pirlo ceni sobie rozegranie od tyłu bo ma przynosić to więcej pożytku niż szkód. Wszystkie więc zarzuty, do piłkarzy, że grają na Bentę mimo, że ten był w zasadzie zdewastowany psychicznie po tym błędzie są chybione. To Pirlo tak chciał – więc tak robili. Takie granie… Czytaj więcej »
Dobrze mówisz.
Też uważam, że nawet Rabio radziłby sobie lepiej. Można też grać na niego do przodu, ale nie……
Bentancur jest no właśnie, kim? To zwykły średniak
Słusznie mówisz, ale moim zdaniem to, że straciliśmy bramkę w takich okolicznościach jeszcze bardziej obnaża inny problem. Mianowicie, Porto pokazało, że w 40 sekund da się nas wycofać z piłką tak głęboko w pole karne jak to możliwe (wręcz na piąty metr). Tak więc samo przegrywanie piłki przez bramkarza nie jest samo w sobie aż takim problemem, bo gdybyśmy potrafili się utrzymywać przy piłce, gdy rywal naciska, na przykład w środkowej strefie albo na 30. metrze, to w ogóle nie rozmawialibyśmy o tej sytuacji. A jak wygląda to u nas? Rywal podbiega do gracza z piłką i następuje szybkie (za… Czytaj więcej »
Zawsze to samo pitolenie o nastawieniu. Najwyraźniej zespół NIE BYŁ przygotowany dobrze, skoro miał dupiane nastawienie. Ciągle te same śpiewki i przykrywanie prawdziwych problemów czyli brak trenera i brak pomocy.
Czepianie się Pirlo jest mało sensowne. Prawda jest taka, że Andrea w trenerce to debiutant, nigdy nikogo nie trenował, a został posadowiony na konia o nazwie Juventus, gdzie musi wygrywać ligę i grać w Lidze Mistrzów. Przypominam, że jeszcze niedawno swoją przygodę z trenerką miał zaczynać od Serie C. Jak na te wszystkie okoliczności, dodając do tego brak możliwości przygotowania do sezonu uznaję, że radzi sobie nieźle. Natomiast ludzie, którzy doprowadzili do sytuacji zwolnienia trenera z sukcesami i z wielkim doświadczeniem wymieniając go najpierw na pana co nie bardzo sobie radził z gwiazdami, a następnie na debiutanta powinni za to… Czytaj więcej »
Czepianie się Pirlo również ma sens. Nikt nie każe mu wymyślać na nowo prochu, ale mógłby przynajmniej uczyć się na własnych błędach, których przecież nie brakuje. Jeden właśnie wskazałem powyżej – dlaczego on zlecił Bentancurowi schodzić po piłkę do Szczęsnego, skoro wiadomo było, ze ten zalicza sporo strat i to ze słabszymi rywalami niż Ci w LM? Pirlo wprost to przyznał, że mimo błędów tak będą grać – odsyłam do konferencji prasowej po meczu (tutaj to jedynie jej wycinek). Mógł chociaż zmienić wykonawcę do tego pomysłu i nakazać tak grać Rabiotowi w ten sposób, albo porzucić ten pomysł w pierwszej… Czytaj więcej »
Rabiot nie zawsze był dostępny do rozgrywania.Marega za nim ganiał ,szybo opadł z sił zresztą jak całe Porto ale i tak bronili bardzo mądrze mimo zmęczenia.
Rabiot wyłączony przez większość meczu, Bentancur sam się wyłączył po tym błędzie,a Mckennie no właśnie gdzie był ten chłopak??
Jak trzeba grać szybko piłka i zdobywać teren to on też niestety nie bardzo sobie z tym radzi.
Rezygnujemy z gry od tyłu, więc siła rzeczy gramy długa piłkę. Na kogo? Na naszą 9 Morate, który przewraca się, jak tylko poczuje wiatr na plecach? Może na Ronaldo, który jak ognia unika kontaktu z rywalem w takich sytuacjach. Może na młodego Szweda, który zapowiada się na jedną z największych wtop transferowych ostatnich lat? 80% długich piłek, to będzie oddanie piłki rywalowi. Nie mamy nikogo z przodu, na kogo można grać długa piłkę.
Swoją drogą, ciężko mi zauważyć pozytywy w grze Kulu. Ociężały, często śmieszny drybling, wolny z częstymi problemami z przyjęciem piłki.
W niewielu rzeczach się zgadzamy, ale ten kulu to jest jakieś nieporozumienie. Gościu motorykę ma na poziomie ociężałego dziadka po 60tce.
Dlatego Pirlo chciał dziewiątkę z prawdziwego zdarzenia.
Miał być Dzeko, zaczął się lament.
Na orbicie pojawił się pomysł z Giroud to zaczęło się stękanie(mówię o kibicach).
Andrea dostał Moratę, to ten jak sam słusznie zauważyłeś przewraca się od podmuchu wiatru.
Inter ma Lukaku.
Jak im nie idzie to zagrają lagę na niego, a ten nigdy nie pęka.
Przytrzyma piłkę jak potrzeba.
Taki napastnik jest nam potrzebny i tyle.
A widzisz, gdy padło nazwisko Lukaku to ty też był płacz a gdy było słuchać kulusevski to wielu kibiców z tego forum bardzo cieszyło się z tego transferu
Olivier Giroud i tyle by wystarczyło. Bramkostrzelny doświadczony silny napastnik, dużo tańszy niż snajper Alvaro.
Nie wiem kto, ale ja , Moratty się nie cieszyłem. Oprócz napastnika potrzebujemy też dobrego pomocnika a najlepiej dwóch. Nie muszą mieć nazwisk, mają dobrze grać 😉
A ja się cieszę ,że rozgrywamy w ten sposób i probujemy się rozwijać w tym aspekcie. Albo to zda egzamin i wniesiemy się na wyższy poziom w tym sezonie albo szukajmy registy ,który zapewni spokój i będzie pomagal obrońcom w rozgrywaniu od tyłu wraz z Arturem . Jeśli chodzi o obronę to mamy do tego ludzi z Bonuccim jako centralnym i Wojtkiem ,który robi to najlepiej we Włoszech i Caudrado który bez p problemu omija pressing i z niego wychodzi. Jeśli chodzi o pomoc to już inna sprawa tu tylko Arthur nadaje się do takiego grania. Koniec z graniem piłki… Czytaj więcej »
Bentancur dał popis nie tylko dziś ale też kilka razy w poprzednich meczach. Przypadki jego kryminalnych błędów prowadzących do straty bramki powinien rozpatrywać Porucznik Borewicz ewentualnie Malanowski. Ale nie należy kopać leżącego.
Prawda jest taka, że gdyby to był mecz na więziennym boisku to murzyny z Porto zrobiliby jesień średniowiecza z d**upy każdemu z naszych zawodników.
Morata ponoć zemdlał z wysiłku…po 30 minutach gry? A jakby miał zagrać na przykład 90 minut plus dogrywka?? Respirator czy od razu zawał serca?
My w tym meczu nie mieliśmy nic do powiedzenia a bramka Chiesy to jak zwykle pokaz umiejętności indywidualnych naszych zawodników.
Morata nie był dostępny na 100%
Zmagał się z grypą ,czy czymś takim
Morata ma narazie siłę na 30 minut, Kulusevski na 60 minut marnej gry, Dybala w ogóle nie gra i połowę sezonu już ma straconą a Ronaldo z całym szacunkiem dla niego ma 36 lat. Nie wygląda to zbyt obiecująco na główną fazę sezonu.