Pirlo: Zagraliśmy dobry mecz
Andrea Pirlo twierdzi, że Juventus rozegrał dobry mecz przeciwko Spezii.
Zagraliśmy dobry mecz, powinniśmy zamknąć go już w pierwszej połowie, stworzyliśmy sobie na to wiele okazji. Jeśli tego nie zrobisz, ryzykujesz z każdym przeciwnikiem – powiedział trener Starej Damy w rozmowie ze Sky Sport po meczu.
Chcieliśmy wygrać, a Ronaldo nam w tym pomógł.
Portugalczyk wrócił do gry po ponad 20-dniowej przerwie z powodu izolacji, wywołanej pozytywnymi testami na obecność Covid.
Zmieniliśmy trochę nasz system, wiedzieliśmy, że Arthur miałby większą swobodę gry, zostając nieco z tyłu. Ronaldo poprawia się, czekaliśmy na niego.
Zarówno on, jak i Dybala poprawiają się, zobaczmy, jak wszyscy będą czuć się w nadchodzących dniach.
W fazie defensywnej zawsze gramy czterema obrońcami. Mam obecnie takich graczy do dyspozycji, a kiedy wszyscy wrócą, zobaczymy, jak będziemy mogli grać, ale ustawienie będzie takie samo.
Poprawiamy się, niektórzy gracze wracają po kontuzjach i będziemy mieli czas, aby popracować nad naszymi pomysłami.
Powoli w meczach widujemy schematy, które przygotowujemy na treningach. Musimy przesuwać zawodników między liniami. Staram się uprościć fazę defensywną dwoma ciasnymi liniami. Musimy być bardziej agresywni, gdy tracimy piłkę, mniej męczące jest bieganie pięć metrów do przodu, niż cofanie się przez 70 metrów.
Źródło: football-italia.net
Andrea z taką pasją i szczegółami opowiada o niuansach taktycznych, że za kilka spotkań rozgryzać nas będzie nawet Crotone 😄 a nie poczekaj, oni już to zrobili 😋 mógłby zostawić dla siebie i piłkarzy te pomeczowe analizy taktyczne. Coś tam kiełkuje w naszej grze. Potrzeba czasu i wspólnych treningów całej drużyny. Oby, oby.
Analiza na końcu wypowiedzi trafna, ale w ogóle nie widać wniosków z niej w trakcie naszej gry. Trudno powiedzieć, czy po meczu ze Spezią coś drgnęło, bo graliśmy miałko do czasu wejścia Ronaldo. Jedyne co wiemy to to, że potrzebujemy Portugalczyka by rozkręcić się w meczu z takimi właśnie mocarzami włoskiej piłki. Jako że jest to jedyny pewny wniosek po wczorajszej konfrontacji, pozostaję sceptyczny. To, co można nazwać pozytywami wczorajszego meczu (pewne przyspieszenie gry pod polem karnym rywala, parę interesujących zagrań horyzontalnych, aktywność w ofensywie wybranych graczy) jest obarczone zbyt dużym błędem poznawczym, by budować na jego podstawie optymizm, a… Czytaj więcej »
Ciao Amici,
Powiem tak: ruszyła maszyna.
Schematy, które przygotowywałem w Football Managerze w końcu zaczynają przynosić owoce. Niestety, taksy nie mogliśmy ograć w sparingach i wyglądało to do tej pory, jak wyglądało.
Dziękuję za cierpliwość i zrozumienie. Cieszę, że stosunkowo niewiele pojawiło się komentarzy pt. „Pirlo out”, jednocześnie dostrzegam kilku potencjalnych kandydatów na moich asystentów. Będę się z uwagą przyglądał waszym podpowiedziom.
Pozdrawiam,
bouna giornata, tiffosi!
Translated by Google.
Panie Andrzeju,
Bo Demiral szybko biega, może go na skrzydło?
Pozdrawiam i życzę dobrej kawusi.
Ja tam się cieszę, że Andrzej aż kilkukrotnie wspomniał, że POPRAWIAMY SIĘ.
Fajnie, że się poprawiamy, najważniejsze w poprawianiu się jest poprawianie się, które to prowadzi do ogólnej poprawy.
Jakbyśmy jeszcze starali się, do przodu i ogólnie do przodu starali się, to miałbym o wiele spokojniejszą głowę.
Miłego popołudnia.
oj to akurat problem tłumaczenia słowa miglioramento.
Akurat nie ma się co czepiać, bo w sumie bez okresu przygotowawczego i grając kiepsko nie zostaje nic innego jak poprawa
Dyzma znowu odlatuje. Gra była TRAGICZNA a wynik z beniaminkiem uratowały indywidualności, wejście Ronaldo czy ten rajd Rabiota. Poza tym gra była na poziomie tego beniaminka, który przez dłuższe okresy gry zwyczajnie nas miażdżył.
Za tydzień już tak łatwo nie będzie bo rywalem będzie Lazio. Przy takiej grze i gównopiłce generowanej przez pokraczną taktykę remis będzie wielkim sukcesem.
Nie bądź takim pesymistą.
Opierniczymy ich.
Jakąś tam poprawę widać. Pytanie, czy to sprawka tła, czyli kiepskiej Spezii, czy może faktycznie jakaś jaskółka. Fajnie, że Pirlo spróbował 3-5-2, szkoda, że od robienia przewagi ze środka pola desygnowany jest McKennie, a ten zapowiadany wysoki pressing gryzie się z tym bronieniem dwoma liniami. Może jak CR wrócił i by posadził naszego argentyńskiego hamulcowego, to zacznie się faktycznie ofensywna gra, a nie tylko pojedyncze zrywy, poprzedzielane długimi minutami niekompetentnej, improwizowanej siermięgi.