Pożegnalny list Miralema Pjanicia
Już po ogłoszeniu transferu Miralem Pjanić wystosował pożegnalną wiadomość do Juventusu i jego kibiców.
Bośniak po zakończeniu sezonu dołączy do FC Barcelony, lecz już dzisiaj postanowił napisać kilka słów od siebie.
Oddychaj Mira,
właśnie to powtarzam sobie w kluczowych momentach meczu.
I to powtarzam także teraz, kiedy próbuję napisać, co czuję.
Przybyłem tu 4 lata temu, aby wygrywać. Ponieważ wygrywanie jest tym, co musi robić każdy gracz Juventusu. To były 4 intensywne lata, które spędziłem razem ze świetnymi profesjonalistami i prawdziwymi przyjaciółmi. Odnosiliśmy zwycięstwa i poprawialiśmy rekordy, dzieląc również gorzkie porażki, krok od linii mety.
To były lata, w których dorastałem jako mężczyzna i jako ojciec.
Turyn jest miastem, w którym Edin dorastał, stając się pierwszym kibicem tego zespołu, i gdzie moja rodzina przeżyła cenne chwile.
Obawiam się, że nigdy nie będę w stanie wystarczająco podziękować ludziom, którzy dopuścili do tego wszystkiego, ale mimo to spróbuję:
Dziękuję rodzinie Agnellich,
Dziękuję wszystkim moim kolegom z drużyny,
Dziękuję wszystkim pracownikom,
Dziękuję wszystkim kibicom, którzy codziennie sprawaili, że czułem się wyjątkowo.
To takie proste: załóż tę koszulkę, noś jak drugą skórę, daj z siebie wszystko, a nigdy nie zawiedziesz.
Teraz zostało mało czasu, jednak wciąż jest wiele do wygrania.
Więc oddychaj Mira,
ponieważ to, co dziś wygląda na smutne, jutro stanie się cudownym wspomnieniem, które na zawsze zostanie w Twoim sercu.
Miralem ❤️ #FinoAllaFine
Fajnie, jak piłkarz potrafi się pożegnać z klasą
Wow, klasa. Życzę mu powodzenia, niech mu się dobrze gra w tej Barcelonie.
Wzruszające i miłe pożegnanie. Wypada podziękować i życzyć powodzenia, co niniejszym, za pośrednictwem tej strony, czynię.
To wez sie Mira w koncu w garsc, zepnij poslady bo jeszcze jesr w tym sezonie wiele do wygrania. Spraw zeby kibice zapamietali Cie z najlepszej strony a nie jako czlapaka.
Zgadzam się, sezon trwa i jest jeszcze czas, żeby coś pokazać, żeby kibice Juve mogli tęsknić za Pjaniciem, a ci z Barcelony – za Arthurem.
Dzięki Mira! Ewidentnie jego czas w Juve się skończył. Nie dawał już nic zespołowi, może wróci mu motywacja. Wypada życzyć powodzenia, ale nie z nami. 😉
Po przyjściu Ronaldo, Pjanic momentalnie zgasł. Stracił stałe fragmenty gry, które jeszcze dwa lata temu wykonywał na poziomie top3 na świecie.
Niepotrzebne było to przyjście Portugalczyka..
Forza Miralem. W formie jeden z fajniejszych zawodników do oglądania.
Księgowi mają inne zdanie co do przyjścia Portugalczyka 😛
A kiedy on w tej formie był? Ostatnio mu nawet rzuty rożne średnio wychodziły. Z Miralemem pora się rozstać i dobrze, że odbywa się to w całkiem miłych okolicznościach.
Vucinic środka pola… Ciekaw cholernie jestem, czemu gość nagle stracił swoje mono. Pies trącał te jego utracone wolne, ale przecież gość nawet ostatnio nie rozgrywał wszerz! A miał być z niego kozacki regista pod wodzą Sarriego. SZKODA!
Przyznać trzeba, że bez zbędnego patosu pożegnał się w więcej niż miłych słowach.
Jakoś tak szkoda mi się zrobiło że odchodzi.
Wiem, że już jego czas upłynął w Juve i w sumie dobry moim zdaniem deal robimy, ale to jednak był Pjanic – pewniak do gry przez te lata.
Oddychaj głęboko bo jeszcze nam się przydasz. Może warto odejść z tarczą.
Choćby grał gorzej od Matuidiego, to nadal sympatia będzie górą i żal ogromny, że odchodzi. Szkoda, że to nie jest już ten Pjanić z 1. sezonu.