Rabiot: Myślę, że zagrałem dobrze
Adrien Rabiot przyznał, że Bianconeri są wściekli i chcą wygrać ostatnie dwa mecze.
Zwycięstwo było dziś ważne – powiedział Rabiot w rozmowie z DAZN.
Przegraliśmy w meczu z Milanem. Chcieliśmy zrobić więcej, cierpieliśmy, ale postawa była właściwa.
Wszyscy jesteśmy wściekli, Juve musi radzić sobie lepiej. Musimy spróbować wygrać ostatnie dwa spotkania.
Myślę, że to był trudny sezon dla wszystkich, starałem się dać z siebie wszystko. Jesteśmy też trochę zmęczeni, ale dzisiaj czułem się dobrze i myślę, że wykonałem dobrą robotę dla zespołu.
Ludzie oczekują od nas coraz więcej, myślę, że całkiem nieźle wypadłem w zeszłym sezonie.
Będziemy walczyć do końca.
Źródło: football-italia.net
Rabiot stał się naszym najlepszym pomocnikiem na tę chwilę. Owszem zdarzył mu się błąd, ale strzlił gola, asystował i widać, że mu się chce. Jego błąd nie był jakiś kluczowy – owszem strata w polu karnym nie zasługuje na pochwałę, ale to Bonucci zawalił bo nie było żadnej potrzeby faulować – akcja była spokojnie do wybronienia.
Dla mnie do odstrzału jest teraz Ramsey, a Rabiot się wybronił.
Problem jest taki, że potrzebujemy kasy i właśnie dlatego, że Rabiot gra całkiem nieźle jest łatwiejszy do sprzedania za dobre pieniądze. Kaseta nikt nie będzie chciał z taką pensją.
Kaseta? w sensie Ramzesa?
Zgadza się, głupi słownik xd
U to kolega nie odpuszcza nawet z telefonu. Chwali się !
Nie wiem co myśleć o „naszym najlepszym pomocniku” bo nieporadność jest efektem braku stylu czy pomysłu.
„całkiem nieźle wypadłem w zeszłym sezonie”.
„Jesteśmy też trochę zmęczeni,”
jestem pod wrażeniem jego samozachwytu… gość, który pozoruje pracę w obronie, przez co jego koledzy muszą zapieprzać 2x więcej, jest „zmęczony” i jednocześnie ukontentowany poprzednim, równie żenującym sezonem. Kurde, gol z Sassuolo, które próbowało grać futbol mega ofensywny wcale nie jest powodem do dumy! Sprzedajmy go i odkupmy jakiegoś Rincona. Ten przynajmniej będzie jakąś wartością dodaną w destrukcji i nie będzie zmuszał Arthura, aby ten kurdupel biegał za przeciwnikiem.