Ramsey: Ostatnie lata były frustrujące
Aaron Ramsey przeżywa nienajlepszy czas w Juventusie.
30-latek trafił do Juve jako wolny agent w lipcu 2019 roku i podpisał kontrakt do czerwca 2023 roku, ale jest łączony z odejściem od Starej Damy w nadchodzącym oknem transferowym.
To było dla mnie kilka frustrujących lat. Z powodu drobnych kontuzji nie mogłem wrócić do pełnej sprawności – powiedział piłkarz w rozmowie z Four Four Two.
To był ogólnie dziwny czas, co nie mi pomogło. Trafiłem do Juventusu z kontuzją, próbowałem odzyskać sprawność, ale potem uderzyła pandemia i musieliśmy zacząć wszystko od nowa.
Trudno było osiągnąć jakąkolwiek konsekwencję, a to miało wpływ na moją grę dla reprezentacji Walii.
Piłkarz nie może się jednak doczekać mistrzostw Europy.
Jestem bardzo dumny, że gram dla Walii i chcę grać dla reprezentacji tak często, jak tylko potrafię. Ale miałem z tym problemy w ciągu ostatnich kilku lat.
Celem jest powrót do przyzwoitej formy i ponowne pokazanie na co mnie stać.
Wciąż czuję, że mam przed sobą wiele lat gry. Muszę tylko o przywrócić moje ciało do sprawności, aby mogło znowu regularnie pracować. Jestem przekonany, że mogę to zrobić.
Źródło: football-italia.net
Transfer chybiony. Byle jak najszybciej i na jak najlepszych warunkach sprzedać jego i jemu podobnych. Zatrudnianie takich zawodników i dawanie im na dodatek potężnych uposażeń, świadczy o autentycznej niekompetencji Zarządu, co już było poruszane w innym temacie.
Nazwałbym to raczej ryzykiem, które nie zawsze się opłaca. Na podobnej zasadzie zakontraktowaliśmy w przeszłości Khedirę i moim zdaniem był to świetny transfer. Nie zmienia tego nawet to co się wydarzyło przed jego odejściem i tu bardziej upatrywałbym niekompetencji zarządu, bo niepotrzebnie odnowili mu kontrakt na tak długo (wiedząc o jego problemach z urazami i w jakim jest wieku) i bodajże dali mu podwyżkę skoro byliśmy teoretycznie panami sytuacji. Nawet jakby Sami gdzieś odszedł to i tak nic nie traciliśmy księgowo, bo przychodził za darmo.
W tym przypadku zadziałało ewidentnie prawo Murphy’ego. Mało tego, darmowy transfer piłkarzy o wątpliwym zdrowiu, praktycznie zawsze wychodził nam bokiem.
Wyspy czekają.