Raport Deloitte: Juventus wraca do TOP10 w rankingu przychodów, Barcelona liderem
Przychody na poziomie 459.7 mln euro pozwoliły Juventusowi na zajęcie 10. pozycji w rankingu przychodów klubów piłkarskich – wynika z opublikowanego dziś raportu „Deloitte’s Football Money League”. Jako jedyny klub w sezonie 2018/2019 Barça osiągnęła przychody przekraczające 800 milionów euro, co pozwoliło jej po raz pierwszy w historii rankingu na zajęcie miejsca na szczycie zestawienia.
Deloitte opublikował swój ranking po raz 23. Co roku znajduje się w nim 20 najlepszych klubów, które zarobiły najwięcej w danym sezonie. Raport przedstawia zarówno finansowe, jak i niefinansowe dane oraz, co istotne, nie bierze pod uwagę przychodu z transferów. Pełny raport do pobrania TUTAJ.
Deloitte omówił i skomentował pozycję każdego klubu z rankingu, w tym Bianconerich:
Juventus, dzięki wzroście przychodów o 17% w porównaniu do poprzednego roku (+62,7 mln euro), odzyskuje w tegorocznym rankingu miejsce zajmowane przez mistrzów Włoch w sześciu z ostatnich siedmiu sezonów – napisała brytyjska firma doradcza.
Przybycie tak ikonicznej postaci jak Cristiano Ronaldo, który samodzielnie ma więcej obserwujących na Instagramie niż Real Madryt i Barcelona łącznie [liderów tegorycznego rankingu przychodów – przyp. red.], niewątpliwie powiększył potencjał marketingowy Juventusu. Juve udało się wykorzystać tę okazję – zwłaszcza jeśli chodzi o współpracę z Adidasem. Sponsor techniczny zapłacił włoskiemu gigantowi ekstra premię w wysokości 15 mln euro, częściowo ze względu na wzrost rozpoznawalności marki w sezonie 2018/19.
Klub wygenerował także dodatkowe 16 mln euro ze sprzedaży swoich gadżetów, a odkąd przeniósł w sezonie w 2015/16 dzialałność merchandisingową pod swoje skrzydła, przychody ze sprzedaży licencjonowanych produktów wzrosły o 48% (według wskaźnika CAGR – skumulowanego rocznego wskaźnika wzrostu). W tym samym czasie odnotowano ogólny wzrost przychodów klubu o 11% (według wskazanego wskaźnika).


Oczekujemy dalszego wzrostu przychodów komercyjnych Juventusu w sezonie 2019/20 po ogłoszeniu podwyżki rocznego wynagrodzenia otrzymywanego od głównej sponora, Jeepa w ramach trwającej umowy do końca sezonu 2020/21 oraz po przedłużeniu umowy z Adidasem wartej 51 mln euro za sezon do końca sezonu 2026/27.
Klub zasygnalizował również zamiar mocniejszego zaznaczenia swojej obecności w Azji, otwierając m.in. oddział w Hongkongu, podpisując umowę na partnerstwo wyłączne z Konami oraz rozszerzenie globalnego partnerstwa w dziedzinie opon z chińską firmą Linglong Tire.
Wygląda na to, że klub dostrzegł istotność innowacji na obecnym rynku, na co wskazuje współpraca z marką streetwearową Palace oraz otwarcie J-Hotel (w którym klub ma 40% udział właścicielski) zlokalizowanego w pobliżu stadionu. W związku z niepewną sytuacją w zakresie przyszłego rozdysponowania praw telewizyjnych do pokazywania meczów Serie A, Juventus prawdopodobnie będzie musiał kontynuować wprowadzanie innowacji, aby dalej w przyszłości powiększać swoje przychody – skomentowano.
Co ciekawe, Juventus wyjątkowo dobrze sobie radzi w mediach społecznościowych, co sugeruje, że pomimo „zaledwie” 10. miejsca w rankingu przychodów, Stara Dama dużo wyżej stoi w ogólnym rankingu popularności wśród klubów piłkarskich (patrz poniżej: pierwsza liczba to odnosi się do ogólnej liczby obserwujących oficjalny profil klubu w danym serwisie; liczba w nawiasie odnosi się natomiast do pozycji w rankingu klubów).

Pełny ranking wraz ze zmianami pozycji w stosunku do raportu z roku ubiegłego.

Źródło: Deloitte Football Money League 2020
Czy ktoś znający się na rzeczy mógłby wytłumaczyć dlaczego jesteśmy tak w tyle za Bayernem i PSG? O ile rozumiem fakt wysokich wpływów z transmisji w Anglii oraz wyjątkową popularność Barcy i Realu, o tyle nie do końca pojmuję różnicę pomiędzy nami, a mistrzami Francji i Niemiec.
Nie jestem osobą, która specjalnie „zna się na rzeczy” (pewnie dałoby radę jakoś to ustalić w drodze researchu), ale główny problem to sfera „commercial”. W końcu dostaliśmy przyzwoite kontrakty z Jeepa i Addidasa i tutaj w przyszłym roku powinna być poprawa. Do tego Konami i Palace. Wciąż z jakichś powodów nie mamy/nie mieliśmy tak dobrej pozycji negocjacyjnej jak Bayern i PSG.
Liczne i odpowiednio grube umowy sponsorskie. Pierwszy przykład z brzegu: My dopiero po przyjściu Ronaldo podpisaliśmy nową umowę z Adidasem, która była znacznie wyższa od poprzedniej (chyba dwukrotnie) i dostajemy ~45mln euro rocznie co jest rekordową kwotą i bije na głowę wszelkie wcześniejsze umowy. PSG dostaje od swojego głównego sponsora (Accor) ~60mln rocznie. Sponsorów/inwestorów każdy klub ma kilkadziesiąt. Tu jest niezłe zestawienie z 2018 roku: https://sport.tvp.pl/39390198/sponsorska-studnia-bez-dna-miliardy-dla-najlepszych-klubow I tak Juve miało 39 sponsorów, od których dostawało 101mln rocznie, a Bayern mimo 29 sponsorów uzyskiwał 180mln. W porównaniu ze ścisłą finansową czołówką to Juventus wciąż ma stosunkowo słabe kontrakty z dodatkowymi sponsorami,… Czytaj więcej »
Wyraźny wzrost przychodów. Trzeba popracować jeszcze nad restrukturyzacją wydatków, a pozycja finansowa będzie zupełnie stabilna i zarząd będzie mógł pozwalać sobie na coraz więcej bez kombinowania typu obligacje, czy transfery in/out po zawyżonych cenach.
Mamy jednak bardzo słaby przychód z dnia meczowego – w porównaniu z innymi gigantami. Tutaj niestety dobijamy do sufitu i nie mamy pola manewru. Bilety są drogie, stadion mały. Juventus jest i tak fenomenem bo Serie A dostaje dużo mniejsze pieniądze od telewizji, a my jakoś ciągniemy ten wózek. Nie chce się powtarzać, ale Włosi gdyby wygrali organizację Euro 2012 to byśmy teraz byli w top5, bo produkt o nazwie Serie A, miałby dużo lepsze opakowanie w postaci pięknych stadionów. Same rozgrywki są ciekawe, gdyby tak je lepiej opakować to byłyby dobre żniwa z praw telewizyjnych co przełożyłoby się na… Czytaj więcej »