Rebić z przytykiem do piłkarzy Juve: Nie lubię nurków
Ante Rebić w ostatnim wywiadzie wbił szpilkę piłkarzom Juventusu, sugerując, że zbyt często symulują na boisku.
Rebić niedawno pomógł Milanowi odwrócić losy meczu z Juve i wyraził rozczarowanie postawą boiskową piłkarzy Starej Damy – szczególnie Higuaina i Bernardeschiego.
Jest dwóch Rebiców – powiedział dla Sportweek.
Prywatnie jestem bardzo cichy, trochę wycofany, ponieważ nie lubię, gdy ludzie o mnie mówią. Na boisko wychodzi inny Ante, który nie kłania się nikomu.
W pewnym momencie, podczas meczu z Juve, powiedziałem coś Higuainowi. Nie jestem fanem takich osób jak on, którzy są wielcy, silni, ale leżą na murawie przez trzy minuty, gdy tylko zostaną dotknięci przez rywala.
To samo dotyczy Bernardeschiego i to samo wydarzyło się w meczu ze SPAL. Ibra też wchodzi w wiele pojedynków, ale natychmiast wstaje i nie narzeka. Inni za to za dużo płaczą.
Chorwat odniósł się także do okrzyku Szczęsnego, o którym było głośno kilka dni po meczu Milan – Juventus.
Powiedziałem coś Higuainowi, a Szczęsny potem krzyknął „Przegrywasz 0:2, przestań pajacować”.
Nie odpowiedziałem mu. Normalnie bym odpowiedział, ponieważ jedną z tych rzeczy, którrych nie lubię, są ludzie, którzy mnie nie doceniają.
Jednak tym razem nie otworzyłem ust. Odpowiedzialem Szczęsnemu inaczej… Jestem silny psychicznie: gdy ktokolwiek atakuje, to wznieca we mnie ogień.
26-latek przyznał, że jego zespół „potrzebuje” Zlatana Ibrahimovicia ze względu na jego cechy przywódcze.
Potrzebujemy go. Ibra jest liderem. Przed meczem z Juve powiedział nam: „Pokażę im, jak gra się w piłkę”.
To był jego sposób na zmobilizowanie nas. Begović i Kjaer też to robili. To doświadczeni gracze, którzy wiedzą, kiedy Cię uspokoić, a kiedy pobudzić do działania.
Źródło: football-italia.net
No bardzo fajnie, że piłkarze po jednym spotkaniu z nami są tacy silni i wogóle, a przez całą karierę byli niewiadomo gdzie.
Zaepwne u nas Ronaldo też powiedział pokaże im, itd. Pewnie w innych meczach też liderzy tak mówią, ale będą teraz się tym chełpić.
Gdyby nie festiwal indywidualnych błędów w obronie, nie byłoby wywiadu, Rebicia o dwóch twarzach i cytatu Ibry.
Ten wywiad Rebicia kojarzy mi się z tekstami Pana Psikuty:
Zawsze patrzę w oczy kiedy z kimś rozmawiam. Nigdy nie wykonuję niepotrzebnych ruchów. Wystarczy mi pierwszych dziesięć słów, pięć pierwszych gestów jakiegokolwiek koleżki i już wiem, że w jego psychice czai się strach. On jeszcze nie zdaje sobie sprawy, że wkrótce będzie miał pełne portki. A wiesz dlaczego? Dlatego, że jego słaba psychika już wysłała mu maila do nadciągającej kupy, że spotkanie jest w spodniach
Wielki cwaniak, wygrali jeden mecz po 11 porażkach i strugają ważniaków. Ale niech się wieśniaki jarają, mają swoje pięć minut a nam to w ogóle nie zaszkodziło.