Instagram – Nie zaskakuje mnie duża liczba obserwujących. Wiem, kim jestem. 75% mojego życia jest poświęcone piłce nożnej. Jeżeli na Instagramie jestem trzeci, czy czwarty – nie interesuje mnie to. Inaczej jest w przypadku mojej pracy. Chcę być numerem jeden.
Globalna ikona – W pewnej części jest to fantastyczne: jestem sławny, często na pierwszych stronach gazet. Niemniej jednak potrzebuję trochę prywatności. W ciągu ostatnich dziesięciu lat straciłem ją. Nigdy nie byłem choćby w parku ze swoimi dziećmi, ale kiedy jesteś tak znany publicznie, to unikasz takich miejsc. Jest za późno, żeby to zmienić.
Zaufanie – Nie będę przytaczał konkretnych imion. Ufam szczerze tylko czterem osobom. Dla mnie jest to wystarczające.
Najlepszy – Jestem najlepszy na świecie? Dziękuję. Czy to dla mnie ważne? Czuję dzikość, kiedy wiem, że mam talent i dobrze wykonuję swoją pracę.
Siła – Wszystko, co najlepsze jest w mojej głowie. Talent nie wystarczy. Mogę rano wstać i grać z dziećmi, ale koniecznie muszę iść potem na siłownię, choćby na 30-40 minut. Mimo że mam 34 lata to dzięki temu czuję się, jakbym miał ich 28.
Majątek – Pół miliarda dolarów? Myślę, że tak. Chyba to jest dużo (śmiech). Mam trochę pieniędzy w banku, to na pewno.
Samochody – Mam ich 17, a Rolls Royce jest moim ulubionym. Mam też po dwa egzemplarze Bugatti, Ferrari, McLaren i jeszcze jednego Rolls Royce’a.
Cristiano JR – W tym pokoleniu wszyscy mają łatwiej. Dzieci posiadają komputery i nie muszą podejmować się trudów, aby otrzymać to, czego chcą. Wolałbym, żeby było inaczej, a to oznacza, że jeśli dzieci coś chcą, to muszą trochę „pocierpieć” i na to zapracować. Tak, jak to robiłem ja.
Ulubiony gol – Przewrotka przeciwko Juve? Tak. Próbowałem zdobyć bramkę w ten sposób przez wiele lat. Zdobyłem 700 goli, ale nigdy w ten sposób. W końcu się jednak udało. Lepszy od seksu? Nie, nie z Georginą.
Nagrody indywidualne – Wygrywanie to moja obsesja. Rekordy są częścią mnie, ale nie ścigam ich. To inni ścigają mnie. Mam fioła na punkcie zwycięstwa i sukcesu. Wydaje mi się, że myślę słusznie i to mnie motywuje.
Georgina – Ta kobieta jest częścią mnie. Ratowała mnie wiele razy. Jestem w niej szczerze zakochany. Jest matką moich dzieci i to jest fantastyczne. Jest także moją przyjaciółką. Dużo rozmawiamy i mam dla niej otwarte serce, a ona ma tak samo, jak ja. To prawdopodobnie miłość mojego życia. Czy się pobierzemy? Któregoś dnia na pewno tak. To także marzenie mojej mamy i nie mogę powiedzieć „nie”.
Ojciec – Nigdy wcześniej nie widziałem tego video (w trakcie tego wywiadu Piers Morgan pokazał piłkarzowi nagranie, w którym oznajmił, że jest dumny ze swojego syna – przyp. red.). Nie spodziewałem się, że aż tak się wzruszę. Muszę to pokazać mojej rodzinie. Nie znam mojego taty w stu procentach, ponieważ był uzależniony od alkoholu. Nigdy z nim normalnie nie rozmawiałem. Jest mi żal, że mój ojciec nie może zobaczyć tego, ile udało mi się osiągnąć. Zmarł, będąc jeszcze młodą osobą.
Mama – Jak bardzo jest dla mnie ważna? Jest filarem mojej rodziny. Wszystko, co osiągnąłem, zawdzięczam jej.
Oskarżenie o gwałt – Poza boiskiem, rok 2018 był dla mnie najtrudniejszy. Bawiono się moją godnością i uczciwością. To brzydkie, ale jestem twardy. Pewnego dnia w salonie siedziałem z moją kobietą przed telewizorem i wtedy opublikowano te oskarżenia. Słyszałem dzieci schodzące po schodach, więc zmieniłem kanał. Czułem się fatalnie.
Sprawa zamknięta – Moja matka była tym mocno poruszona. To, co pisano w mediach, nie było prawdą. Mama była zdenerwowana, ale powiedziałem jej: zrelaksuj się, wiesz, kim jestem i nic się nie stanie. Nie chciała widzieć swojego syna w więzieniu. Koniec końców, wszystko skończyło się dobrze.
Lionel Messi i kwestia Złotej Piłki – Chciałbym mieć rekord w ich zdobyciu. Uważam, że na to zasługuję. Messi jest fantastyczny, ale ja zasługuję na 6,7 lub nawet 8. Jestem wyżej niż on. Nie jesteśmy kolegami, ale jesteśmy na tej scenie już 15 lat. Mam wobec niego dobry stosunek i to on był dla mnie bodźcem, by ciągle stawać się lepszym. Bez wątpienia jest najlepszym piłkarzem, przeciwko któremu grałem.
Najlepszy w historii – Chcę być zapamiętany jako jeden wśród najlepszych w historii. Dla niektórych jestem najwybitniejszy, a dla innych nie. Z mojego punktu widzenia jestem najlepszy.
Na grobowcu – Jak chcę zostać zapamiętany? Numerem jeden. Nie znam numeru dwa.
Blisko Arsenalu – To prawda. Jak blisko Kanonierów byłem? O jeden krok. Doceniam, co uczynił Arsenal i Wenger, aby mnie sprowadzić, ale w piłce nożnej nigdy nie wiesz, gdzie zagrasz. Takie jest życie. Doceniam londyńczyków, ponieważ jest to fantastyczny klub. Teraz jednak liczy się dla mnie tylko Juve.
Problem z Ronaldo jest taki, że ma przestoje w formie, w moim odczuciu dłuższe niż Messi. Szanuję go za dokonania, ale ta wypowiedź trochę buńczuczna.
Zgadzam się z Tobą, ALE… Nie porównywałbym tych dwóch piłkarzy pod względem równości formy. Dlaczego? Otóż.. CR7 ma odwagę zmieniać ligi i się do nich dostosowywać, co nie jest łatwe. W La Liga przedryblował rywala i drugiemu założył „dziurę”. We Włoszech przejdzie jednego, to drugi robi „sanki” a trzeci umiejętnie wyczekuje na odbiór.
Przykro się czyta o jego braku prywatności, nawet gdy jest z dziećmi.. Niestety, sukcesy sportowe okupił życiem prywatnym, jak większość znanych sportowców. Dobrze, że chłopak uciułał parę groszy. Wprawdzie tylko w granicach pół miliarda euro, ale cieszy się i z tego. Forza Cristiano!
Jak to jest bunczuczna wypowiedz to polecam poczytac Zlatana.
Jak pakujesz gola przewrotka w takim stylu, cały stadion przeciwnika bije Ci brawo na stojąco to musisz czuć się jak pan świata a i tak Georginia lepsza. Musi być w te klocki zajebista. Bez dwóch zdań.
CR trochę odpłynął z tymi 8 piłkami ale Messi dostał jedną kosztem Sneidera czy Iniesty już nie pamiętam.
Walnie dziś 2-3 gole i trzeba mu będzie znowu przyznać racje.
Wywiad jest niepełny…
Powinni zapytać go o największą symulkę, ciekaw jestem odpowiedzi…
Dla mnie zawszs Messi byl bardziej kompletnym pilkarzem i ogolnie lepszym. Ronaldo natomiast jako egzekutor nie ma sobie rownych
Wypowiedź w stylu Ronaldo, który jest zadufany w sobie. Ale ma też poniekąd do tego prawo.
Ja jednak lubię wywiady z nim, bo są pełne emocji. Współcześnie, ludzie raczej je chowają, a ten nie boi się zapłakać. Nie mówię, że każdy, zwłaszcza faceci, ma się co rusz rozklejać, ale w Portugalczyku fajne jest to, że potrafi być i twardy i miękki.