Życie i kariera każdego topowego piłkarza to wzloty i upadki. Rok po roku spotykamy się z fantastycznymi zespołami, z niezwykłymi graczami i ambitnymi celami, więc zawsze musimy dać z siebie wszystko, aby utrzymać się na poziomie doskonałości – napisał CR7 na Instagramie.
W tym roku nie mogliśmy wygrać Serie A, gratulacje dla Interu za zasłużenie zdobyty tytuł. Muszę jednak docenić wszystko, co osiągnęliśmy w tym sezonie w Juventusie, zarówno zbiorowo, jak i indywidualnie. Superpuchar Włoch, Puchar Włoch i trofeum dla najlepszego strzelca Serie A napawają mnie radością, głównie ze względu na trudność, jaką niosą ze sobą w kraju, w którym nic nie jest łatwe do wygrania.
Dzięki tym osiągnięciom, osiągnąłem cel, który wyznaczyłem sobie od pierwszego dnia, kiedy przyjechałem do Włoch: zdobyć Mistrzostwo, Puchar Włoch i Superpuchar Włoch, a także zostać najlepszym graczem i strzelcem w tym wspaniałym kraju, w którym są wszyscy ci wspaniali gracze, gigantyczne kluby i cała ta kultura piłkarska.
Powiedziałem już, że nie gonię za rekordami, tylko rekordy ścigają mnie. Dla tych, którzy nie rozumieją, co przez to rozumiem, sprawa jest bardzo prosta: piłka nożna to gra zespołowa, ale to dzięki indywidualnym wysiłkom pomagamy naszym drużynom osiągnąć ich cele. Zawsze chodzi o szukanie więcej i więcej na boisku, pracując coraz więcej poza boiskiem, rekordy w końcu się pojawiają, tytuły zespołowe stają się nieuniknione, a niektóre są naturalną konsekwencją innych.
Jestem więc bardzo dumny z z osiągnięć, który zostały szeroko powtarzane w ostatnich dniach: Mistrz Anglii, Hiszpanii i Włoch; Zdobywca Pucharu Anglii, Hiszpanii i Włoch; Zdobywca Superpucharu Anglii, Hiszpanii i Włoch; Najlepszy gracz w Anglii, Hiszpanii i we Włoszech; Najlepszy strzelec w Anglii, Hiszpanii i we Włoszech; Ponad 100 bramek dla klubu z Anglii, Hiszpanii i Włoch.
Nic nie może się równać z poczuciem świadomości, że zostawiłem swój ślad w krajach, w których grałem i że dałem radość fanom klubów, które reprezentowałem. To jest to, nad czym pracuję, to mnie porusza i to jest to, za czym zawsze będę gonić aż do ostatniego dnia.
Dziękujemy wszystkim, którzy wzięli udział w tej podróży! Jesteśmy razem!
Oby to było pożegnanie.
Zamiast Portugalczyka trzeba szybko zaklepać jakiegoś kocura np. Icardiego
Icardi to kocur ? haha
Ogólnie się zgadzam, ale rezerwowy PSG to raczej marny kocur.
Zobacz z kim walczy o pierwszy skład.
U nas Icardi wchodzi z miejsca do pierwszego składu i wykręca liczby jak w Interze.
Walczy z Moise Keanem i nawet z nim przegrywa xddd
Znawca…. to może jeszcze Choupo-Motinga chcesz? 😛 Też rezerwowy wielkiego klubu 😛 Ten przynajmniej nie jest przereklamowany.
Swoją drogą, jakim ty dzbanem jesteś, skoro u Ronaldo czepiasz się egoizmu, a chcesz ściągnąć Icardiego…. i to jeszcze z naszą pomocą….
A zapomniałbym jeszcze o kwocie odstępnego i pensji dla Icardiego. DOBRY PLAN hipokryto! Ronaldo zarabia za dużo? Ściągnijmy niespełnionego, narcystycznego egoistę, który do tej pory nie stanowił żadnego impulsu do wygrywania w drużynach, w których grał. Idź być bezmózgiem gdzie indziej.
Napisałem np. Icardi
Swoją drogą wolę kocura Icardiego który będzie zarabiał te 10 mln i będzie prawdziwym egzekutorem niż toksyczną panienkę za 30 mln przez którą drużyna nie istnieje.
Zabawny jesteś. Icardi to jeszcze większa toksyczność. On w szatni a Wanda poza szatnią. Zawodnik, który poza instynktem strzeleckim nie ma nic do zaoferowania. Zero dryblingu, zero wizji gry. Gość, który gdy nie strzeli gola jest nie widoczny przez cały mecz jak Piątek w Milanie. Co z tego, że strzelał po 30 goli w Interze skoro cała taktyka była ustawiona na niego. Laga na Icardiego i zobaczymy co będzie. Teraz jest to samo z CR7. Lepiej mieć zawodników zespołowych co strzelają po 15-20 goli niż jednego z 30 golami. Zobacz jak gole rozkładają się w Atalancie czy Interze na poszczególnych… Czytaj więcej »
Noi Icardi grał w gównianym Interze. Piłkarsko porównując Icardiego do Ronaldo to Icardi jest beznadziejny.
No, no, faktycznie brzmi to jak pożegnanie. Pytanie, jak zostanie ono rozwiązane od strony formalnej.
Nie wiem czy to pożegnanie. Bardziej odpowiedź na ciągłą krytykę ( w dużym stopniu zasłużoną). Faktycznie ten sezon pozostaje postrzegany jako porażka, mimo wszystko udało się coś wygrać, awanować do LM. Indywidualne osiągnięcia Ronaldo robią wrażenie. Trudno wyciągać wnioski z jednego meczu z Bologną, że teraz można pozbyć się CR7 i drużyna będzię grała jak dobrze naoliwiona maszyna. Tacy zawodnicy są potrzebni.
Jeśli Cristiano odejdzie to chwała mu za to co dał Juventusowi, jeśli zostanie to będę liczył na to, że dorzuci te 20-30 goli w kolejnej kampanii.
Ma technikę, umie grać, ale jak dla mnie to narcyz zapatrzony w swój czubek nosa. Chciałbym żeby odszedł, ponieważ nie jest już tak dobry żeby wygrywać samemu a mimo to na siłę próbuje wszystko robić „na swoje konto”
Są też inne + jego odejścia, choćby pensja.
Myślę, że każdy z nas wie jak jest. Temat rzeka.
W moim odczuciu Juve dużo straciło od kiedy on tu przyszedł
Naprawdę męczące jest to słuchanie, że Ronaldo jest problemem Juve. Jakbyśmy mieli choć jednego kreatywnego zawodnika w pomocy to by nasza gra pewnie wyglądała inaczej. Kreatywny czasem jest Rabiot, tzn. raz na 4-5 spotkań potrafi zrobić jakiś ciekawy drybling, podanie, wejście w pole karne. Ale poza tym w środku pola grają siepacze (Benta, McKennie) i parodyści (Arthur, Ramsey). W Realu Ronaldo miał jeden z najbardziej kompletnych środków pola w historii. U nas sam musi cofać się po piłkę, bo mu nit jej w pole karne nie dogra, chyba że po jakimś dośrodkowaniu Cuadrado albo indywidualnym rajdzie Chiesy. I myślenie hejterów… Czytaj więcej »
Też mnie irytuje krytykowanie Ronaldo z pominięciem serwisu jaki ma od pomocników. Jakby u nas grali Kross-Casemiro-Modrić, albo Pirlo, Vidal -Pogba to miałby ze 45 bramek, ale najłatwiej zwalać winę na CRa, znów nie dostrzegając, że nasza pomoc to kpina i to ona musi się zmienić.
Choć gra Ronaldo bardzo mnie irytuje na ogół, to tutaj się zgodzę, o czym pisałem już przed transferem Ronaldo do nas. Wystarczyłoby posyłać mu więcej wrzutek i prostopadłych piłek, ale też… W końcu przyspawać samego Portugalczyka do pola karnego, trochę tak jak w Realu. To relacja dwustronna, Ronaldo cofa się po piłkę bo nie otrzymuje podań, jak również gra kiepsko, bo musi robić to, czego z biegiem lat już tak dobrze robić nie potrafi. Trzeba by więc jednocześnie stworzyć mu warunki do tego, by się nie musiał cofać, jak i on sam musiałby zobaczyć (albo musiałoby to być mu jasno… Czytaj więcej »
Szkoda tylko,że nie napisał ,że osiągnął swoje cele również dzięki kolegom z drużyny.
Szykuje się kolejny sezon,grania na jednego nadczłowieka ,sezon w którym nie będziemy się rozwijać,w którym reszcie zawodników nie będzie się chciało biegać i dawać więcej z siebie ,tylko żeby pokryć strefy tego czlapaczka, który w 90% meczów urządza sobie spacery ,albo stoi w miejscu zamiast pomagać w obronie.
Mam dosyć usprawiedliwiania wszystkiego tym ,że mamy pomocników jakich mamy.
Kibice Ronaldo zawsze będą,używać tych samych argumentów.
My nie możemy pozwolić sobie na granie o jednego mniej w polu.
Zrozumcie to w końcu
Tu się zgodzę. Ronaldo to kozak, bez dwóch zdań. Jednak też egoista i samolub, który winą obarcza resztę, a akcje chce dla siebie.
Wolałbym, żeby odszedł. Ronaldo jest wielki, bez wątpienia. Jednak jego czas się kończy, a zachowanie na boisku i granie pod siebie irytuje.
Oczywiście, mamy pomoc jaką mamy.
Jednak gołym okiem widać, że bez Ronaldo na boisku nie ma tego jednego piłkarza, którego wszyscy szukają, któremu kosztem szybszej akcji podaje się piłkę, a który po stracie patrzy na kolegów.
Juventus był przed CRem, będzie po nim. W tej chwili płacimy mu krocie, a, gość jest może w połowie tak dobry, jak był.
Wszyscy trenerzy we Włoszech stworzyli mu idealne warunki do strzelenia tych ponad 100bramek.
Żaden nie poradził sobie z jego wielkim ego.
CR7 jest coraz starszy, a teraz są tylko dwa miejsca na strzelanie takich ilości bramek i ściganie się Messim.
Liga Włoska gdzie dobra gra obronna jest już tylko mitem, oraz PSG.
W lidze hiszpańskiej i angielskiej nie strzela się już tak dużo jak wcześniej. Nie ma też tak wielkiej dysproporcji między klubami, a te mniejsze kluby z dolnych okolic tsbali bronią dużo lepiej.
Sporting w Portugalii, też odkad pamiętam był tym najbardziej defensywnym z wielkiej trójki.
W Madrycie np. gdy wygrywali 3 razy z rzędu LM (za sprawą Crisa btw) nikt specjalnie nie wspominał, że ma zły wpływ na drużynę. Tam jakimś cudem Real Madryt to była drużyna kompletna. Teraz znawcy zadajcie sobie jedno podstawowe pytanie – co różniło RM od Juve? Odpowiedź chyba sama się nasuwa. Alex Del Piero miał rację – to nie CR jest problemem Juventusu i tutaj w tym miejscu nie zgodzę się akurat z Allegrim, którego szanuję i uważam mimo wszystko, że błędem było pozbywanie się Go, mianowicie, że CR stopuje rozwój drużyny. W mojej ocenie CR mentalnie jest na wyższym… Czytaj więcej »