Inter idzie na wojnę z ligą
Agencja informacyjna ANSA twierdzi, że rząd rozważa zawieszenie wszystkich wydarzeń sportowych we Włoszech na miesiąc z powodu wybuchu koronawirusa.
Dotyczyłoby to nie tylko obszarów najbardziej dotkniętych chorobą, ale każdego regionu w kraju.
„Przez 30 dni unikaj wydarzeń, w tym sportowych, w których biorą udział tłumy osób, które nie przestrzegają bezpiecznej odległości od innych ludzi, wynoszącej przynajmniej jeden metr.” Jest to jedna z propozycji komisji naukowej powołanej przez premiera Giuseppe Conte, którą można włączyć do dekretu z 1 marca i przyjąć w całym kraju – podaje ANSA.
Informacja ta pojawiła się wczoraj po aktualizacji danych dotyczących koronawirusa. We Włoszech pojawiły się 2263 potwierdzone zachorowania, co stanowi wzrost o 428 pacjentów w porównaniu do dnia poprzedniego. Liczba zgonów również wzrosła do 79, co oznacza wzrost o 27 w stosunku do danych z poniedziałku.
ANSA podaje również, że wojnę z władzami ligi w dalszym ciągu toczy Inter, który napisał oficjalne pismo do Lega Serie A, domagając się, aby przełożone spotkanie przeciwko Sampdorii zostało rozegrane przed spotkaniem z Juventusem. Stanowisko Interu jest całkowicie odmienne od planu popieranego przez większość klubów Serie A (18 z 20), aby rozgrywać kolejki po kolei.
Beppe Marotta miał ostrzegać w liście do Lega Serie A, że Inter „zastrzega sobie prawo do podjęcia wszelkich działań lub inicjatyw, jeżeli podjęte zostaną decyzje niezgodne z normami sportowymi i federalnymi, szkodzące klubowi i jego pracownikom”. List ten miał zostać również wysłany przez Inter do pozostałych 19 klubów z Serie A.
Chciałem, aby mój głos został usłyszany. Dla mnie naprawdę ważne jest, szczególnie w tej chwili, aby ludzie, którzy podejmują decyzje, postawili zdrowie i bezpieczeństwo na pierwszym miejscu. To niedopuszczalne, że władze ligi bawią się kalendarzem rozgrywek, zmieniając daty spotkań, sprawiając, że mecze wydają się ważniejsze niż bezpieczeństwo – powiedział z kolei prezydent Interu, Steven Zhang, w rozmowie z La Gazzetta dello Sport.
Źródło: football-italia.net
Gdyby mecze były ważniejsze niż bezpieczeństwo, to odbyłyby się bez przeszkód. Władze ligi wprowadzają chaos, ale nikt tak nie histeryzuje poza Interem. Spadaj, Chińczyku.
Pora zacytowac slowa Sandro Pello, Dyrektora Komunikacji w Juventusie, grudzien 2017.
„Marzę o tym, by ich pogrzebać, znieść ich z tej planety. Zniszczyć ich ostatni promyk nadziei i chęci stania się normalnym zespołem. Oni muszą pozostać w kanałach, gdzie byli przez ostatnie lata chowając się w ciemnościach”
Dzięki za ten cytat i powstrzymanie mnie przed dużo gorszym określeniem tych śmiesznych wariatów. Juve albo Lazio, byle nie ten „klub”.
Mamy z panem Pello podobne marzenia względem Interu.
A nie mówiłem, że Marotta to gnida, która kręci się tam gdzie jest kasa. Ma w d…e zdrowie kibiców i zawodników. A pan chińczyk teraz będzie odwracał kota ogonem. Wszyscy wiemy co miał na myśli wyrażając swoje opinie.
Co ty pleciesz, Marotta od początku domaga się jasnych reguł i szybkich decyzji, a nie przekładania meczów na dzień przed i proponowania ich na następny. Przecież na początku to on protestował przed przełożeniem meczu Juve-Inter, który miał się rozegrać bez kibiców. Włoskie władze ligowe się kompromitowały w tej sprawie, decyzja o graniu bez kibiców mogła być podjęta już 2 tygodnie temu i kalendarz rozgrywek byłby grany normalnie.
A co do kasy to jestem ciekaw, czy ty pracujesz za darmo.
Przyjacielu Marotta od początku domaga się żeby ten mecz grano bez publiczności.
Kręci, spiskuje, kłamie, wywiera presję. Wszystko po to żeby zapewnić niesportowa przewage Interowi. Także jeśli chcesz być jego fanem to na boba, nie na stronach juventinich.
Nie będziesz mi mówił gdzie i co mam pisać. Jak widać nie można tego meczu rozegrać z publicznością, więc oczywistym jest, że mając już jedną zaległą kolejkę Marotta nie chciał, żeby Inter miał też drugą i grał co 3 dni. Może powinien się położyć plackiem i kibicować Juve, ale chyba nie taka jego rola.
Rzecz w tym, że chciał grać w niedzielę przy pustych trybunach ale w poniedziałek z naszymi fanami już nie. Do tego bardzo głupio to argumentował i insynuowal, że liga nam sprzyja wywierając ma środowisku dodatkowa presję.
Przestało im wystarczać, że każdego naszego gola ogląda się pod mikroskopem przez dwie minuty szukając powodu do unieważnienia a to są właśnie skutki nakręcania w mediach atmosfery antyjuve.
Także generalnie możesz być dumny ze swojego bohatera.