Rummenigge: Będę prowadził mediacje
Karl-Heinz Rummenigge powiedział, że będzie mediatorem, który pomoże przywrócić szczęście, harmonię i lojalność w piłce nożnej.
Bayernu Monachium nie dołączył do Superligi, a prezes niemieckiego klubu rozmawiał z Tuttosport o upadku projektu zaledwie kilkadziesiąt godzin po jego ogłoszeniu.
Nie wygrał Bayern, ani Rummenigge, wygrała prawdziwa piłka nożna. Ta, w której wszyscy się kochamy – powiedział 65-latek.
Jestem znany z tego, że jestem człowiekiem dialogu, a nie wojny. Dlatego prezydent UEFA poprosił mnie, żebym pomógł mu rozwiązać problemy, abyśmy mogli zacząć od nowa po bardzo trudnych dniach dla świata futbolu.
Rummenigge wyjaśnił, jak przeżył ogłoszenie Superligi.
Mam 65 lat i wiele w życiu widziałem. To nie były łatwe dni, ale ważne jest, aby ta historia się skończyła.
To, co się stało, nie podoba się nikomu, nawet tym, którzy dali początek Superlidze.
We wtorek wieczorem rozmawiałem z Ferranem Soriano, prezesem Manchesteru City, który przeprosił za ten incydent. Po nim przyszły przeprosiny z wielu klubów. Bardzo się mylili, ale teraz mnie to nie interesuje. Ważne jest, aby wyjść z kryzysu.
Rummenigge zapytano, co by zrobił, gdyby miał magiczną różdżkę.
Natychmiast przywróciłbym szczęście, harmonię i lojalność całemu światu piłki nożnej. Niestety, nie mam jej, więc będziemy musieli ciężko nad tym pracować.
Poczekamy, aż burza się uspokoi, a potem skupimy się na dialogu. Prezydent Ceferin zapewniał mnie w ciągu ostatnich kilku godzin, że nie ma zamiaru zamykać drzwi przed kogokolwiek i ja myślę tak samo.
Prezes Bayernu uważa, że przebaczenie ze strony UEFA i Ceferina może objąć również Andreę Agnellego.
Nie wiem, czy pokój między nimi będzie możliwy. Ceferin jest bardzo rozczarowany.
Mówiąc to chciałbym zauważyć, że Superliga składała się z 12 drużyn, a nie tylko z Agnellego.
Rummenigge został zapytany, czy rozmawiał z Agnellim po ogłoszeniu projektu.
Nie, ale stało się tak z mojego wyboru. To nie czas, żeby do niego dzwonić. Nie jest ważne, aby się spieszyć.
Lepiej niech wszystko się uspokoi. Wtedy zapytam Andreę o powód, który skłonił go do takiego zachowania i dzięki dialogowi wszyscy razem z tego wyjdziemy. Niczego nie wykluczam.
Źródło: football-italia.net
Mówiąc to chciałbym zauważyć, że Superliga składała się z 12 drużyn, a nie tylko z Agnellego. – w sedno.
Właśnie. W sedno. Ceferin wyciąga brudy osobiste, drwi z Juventusu, Realu, wcześniej z Manchesteru United.
Rummenigge wydaje się być człowiekiem z głową na karku. To nie Agnelli i Perez byli w Superlidze, a również chwalony przez Ceferina Manchester City.
Jak jeszcze dodać do tego wypowiedzi o PSG i ManC, które dla mnie są jak splunięcie w twarz, to maluje się piękny obrazek „sprawiedliwej” UEFA.
Tak jak jeszcze przed oficjalnym ogłoszeniem byłem przeciwny (myślałem, że SL wejdzie w miejsce lig krajowych), tak po oficjalnym ogłoszeniu i przede wszystkim po reakcji UEFA jestem jak najbardziej za utworzeniem jakiegoś tworu, który zagrozi tej organizacji.
Najlepsza wypowiedź jaką słyszałem w ostatnich latach.
Wreszcie! Brawo Bayern.
Pierwszy sygnał o dialogu ze strony drugiego obozu. Ceferin, widać, bierze wszystko osobiście i nie potrafi wznieść się ponad personalne animozje. Agnelli dobrze to określił, że w ich branży prawych ludzi ze świecą można szukać (nie ujął tego dokładnie tak, ale o to chodziło). Dogadać jednak można się zawsze, a przynajmniej zawsze można spróbować.
Kto by chciał teraz dzwonić do Agnellego. Nikt. A nie, czekaj, podobno Gryfel puścił mu strzałę.🙂
o widzę, skończyły się argumenty to teraz będą ataki ad persona. Pogratulować.
Dla niepełnosprawnych umysłowo należy się taryfa ulgowa i współczucie.
Rummenigge ma łeb na karku, myślę, że wiedział jak ten cały projekt Superligi się zakończy i dlatego zdecydował się powiedzieć pas. Niewątpliwie zyskał, bo ani nie obrażał klubów z Superligi, ani nie wystąpił otwarcie przeciw UEFA. PR-owo Bayern wyszedł na aferze najlepiej. Bo i ile takie PSG jest raczej powszechnie nielubiane przez rzeszę kibiców z uwagi na swój szejkowy charatker, o tyle Bayern jest po prosu dobrze zarządzanym klubem z wieloma wiernymi kibicami. Myślę, że kluczem dla powodzenia czegoś co mogłoby powstać bez UEFA jest właśnie zaangażowanie Bayernu i kilku klubów z ,,piłkarskich” krajów jak Holandia, Belgia, Portugalia, może Rosja.