Sarri po meczu z Lokomotivem
Maurizio Sarri był zadowolony, że Juventus nie stracił głowy podczas spotkania z Lokomotivem, ale przyznaje, że tempo zaprezentowane przez jego podopiecznych było zbyt niskie.
Mieliśmy niewiele problemów z tyłu. Niestety i tak straciliśmy bramkę, musieliśmy gonić wynik, a oni jeszcze bardziej się zagęścili swoje przedpole – powiedział Sarri w rozmowie ze Sky Sport Italia.
Myślę, że bardzo dobrze sobie poradziliśmy, gdyż nie straciliśmy chłodnej głowy. Byliśmy cierpliwi i rozgrywaliśmy piłkę. Wydawało nam się oczywiste, że można odwrócić losy tego spotkania i naszymi prawdziwymi wrogami były panika i niecierpliwość. Mieliśmy 28 strzałów na bramkę.
Powiedziałem chłopakom, że bijemy rekord Ligi Mistrzów w posiadaniu piłki. Ryzyko polegało na tym, że kilkakrotnie uderzaliśmy głową w mur i to mogło nas zniecierpliwić. Tak się jednak nie stało.
Sarri ciągle waha się przed wystawieniem na dłuższą metę tercetu Dybala, Ronaldo, Higuain, ale zastosował ten wariant w drugiej połowie.
Mieliśmy wrażenie, że Lokomotivowi brakuje już zawodników do blokowania naszych ataków, więc zaryzykowałem i postawiłem na Higuaina, a także Adriena Rabiota z Rodrigo Bentancurem.
Niestety, nasz system sprawia, że coraz częściej przepychamy się przez centrum boiska. W drugiej połowie próbowaliśmy przesunąć się bardziej w prawo, ponieważ gdy Paulo występuje jako trequartista, schodzi na prawo. Z tego powodu często stajemy się zbyt jednostronni, ale pracujemy nad tym.
Nie sądzę, abyśmy mieli złe podejście. Byliśmy trochę zbyt powolni i utrzymywaliśmy zbyt wolne tempo w pierwszej połowie. Nie graliśmy też za dobrze pod względem fizycznym. Gramy co trzy dni i takie przestoje mogą się zdarzyć.
Lokomotiv w pierwszej połowie zmieniał tempo, podczas gdy my byliśmy po prostu za wolni przez całą połowę. Dobra wiadomość jest taka, że byliśmy sprytni i cierpliwi, ponieważ bez tego nie bylibyśmy w stanie ich złamać.
Źródło: football-italia.net
Sarri trafia w punkt. Gramy większość środkiem pola, a kto tam gra? Khedira nie ma już nawet sił na drugą połowę wyjść, Matuidi zaliczył jakieś koszmarne zawody, a i ta piłka mu odskakuje przy prawie każdym kontakcie. Bentancur ma dobre pojedyncze wejscia i tyle. Kontuzja Ramseya, nierozegrany Rabiot, odstawiony Can. Jedynie w tym sezonie Pjanić trzyma poziom i wreszcie zaczął grać kreatywnie jak powinien. Tyko jak z jednym jakościowym (choć dość chimerycznym) pomocnikiem my mamy tym środkiem grać?