Poczestuje ktos linkiem do meczu?

Kolejny mecz, którego nie da się oglądać. Szczęsny podanie do obrońcy na pierwszy metr, chwila próby wyjścia ze swojej połowy, strata. Z empoli… Z empoli! Ja pier****
I Rabiot…

Po pierwszej połowie: No, cisną aż miło. Dobra intensywność, całkiem wysoki pressing, który dobrze działa. Brakuje ostatniego podania. Szkoda tylko, że to o gospodarzach dzisiejszego spotkania.

Empoli gra, Juventus strzela. Naprawdę, aż ma się ochotę współczuć gospodarzom, bo grają zdecydowanie lepiej, mam na myśli całokształt (bo akcja na drugą bramkę Juventusu naprawdę szybka i ładna). Muszą być ogromnie sfrustrowani.

Kolejna kontuzja. Grubo.

Niech radość Vlahovica, który w ostatnich sekundach gry wywalczył stały fragment dla Juventusu, będzie symbolem tego jak ważne zwycięstwo zanotowaliśmy dziś w Empoli. Nie obyło się rzecz jasna bez kłopotów i kontuzji, których od dawna los nam nie szczędzi, ale cieszy, że po serii remisów w końcu wywalczyliśmy zwycięstwo. Nie mam złudzeń względem obecnego sezonu i cieszę się z relatywnie małych rzecz, jak właśnie trzy punkty z Empoli. Zespół gospodarzy po raz kolejny mógł się podobać, ale kończy bez punktów i coraz bardziej przypomina ekipę, która po raz ostatni spadała z Serie A, pomimo dobrych ocen jakie zbierała od obserwatorów… Czytaj więcej »

Po drugiej połowie: Dawno nie oglądałem meczu, w którym jedna drużyna gra taką kaszanę i nie jest w tak dużym stopniu zainteresowana przejęciem inicjatywy, a strzela aż trzy bramki (oddając bodajże pięć czy sześć celnych strzałów na bramkę przeciwnika). Na pierwszy rzut oka można by powiedzieć, że to nasz ulubiony cynizm i duża skuteczność, ale kto oglądał mecz, ten wie, że sporo tutaj dołożyło Empoli, które zupełnie nie potrafiło przekuć przewagi optycznej w coś konkretnego i którego obrona momentami rozjeżdżała się przy naszych kontrach. Słodko-gorzkie uczucia po tym meczu, sądzę, że nie tylko u mnie. Z lepszym rywalem to by… Czytaj więcej »

Najlepszy mecz Vlahovica od kiedy do nas dołączył. 2 świetne bramki, które nie były łatwe i pokazały jego kuszt. Do tego bardzo dobre podanie do Zakarii i kilka innych oraz mnóstwo walki i wlewania wiary w zespół. Wielki mecz.
Z drugiej strony bardzo słaby Szczęsny. Bramki realne do obrony + dużo niepewności i sprawiał wrażenie, że się boi i że każdy strzał w światło bramki ma duże szanse na powodzenie.

Tymczasem Kulu z kolejną bramką dla Totków,,,

Przeciwnicy zaczną grać szybko, to z marszu Juventus ma problemy. Było tak w meczu z Villarealem i było dziś. Niestety, ale musimy zamykać takie mecze, zwłaszcza, jeśli wygrywamy dwoma bramkami. Brawa dla Vlaho za poświęcenie, bo kolejny raz byłoby mi go po prostu szkoda, jeśli gospodarze by to zremisowali. Cały czas brakuje spójności w rozgrywaniu piłki i spokoju. Niech ten szpital w końcu się kończy, bo daleko tak nie zajedziemy.

Musimy jak najszybciej wyleczyć duet Dybala & Chiesa i kupić Vlahoviciowi pomocnika.
Ten chłopak potrzebuje kogoś, kto dogra mi piłkę i tyle. Nic więcej.
Mecz słaby, z masą błędów i AŻ trzema bramkami z naszej strony, to niewiarygodne.

Ciekawie mnie na ile Zakaria wypadnie.
Allegri będzie zmuszony teraz wystawiać Arthura i Locatelliego razem ,co się przełoży niewątpliwie na większe posiadanie piłki, problem w tym ,że nie bardzo jest odciążać ta dwójkę,a nie są to zawodnicy przyzwyczajeni do grania tak często.Allegri znów będzie latał Bernardeschim gdy tylko wróci,albo przejdzie na dwóch środkowych i nie uraczy nas jedynymi pomocnikami ,którzy potrafią utrzymać się przy piłce.