Serie A 21/22 (6/38): Juventus – Sampdoria
Stara Dama zgarnia bardzo cenne 3 punkty. Gra, zwłaszcza w pierwszej połowie, momentami mogła się podobać, jednak mecz mógł być dużo spokojniejszy.
Już w 10 minucie wynik otworzył Paulo Dybala, a chwilę później swoje sytuacje mieli Chiesa oraz Morata. Podopiecznym Allegriego nie udało się jednak szybko podwyższyć wyniku.
Na domiar złego po 22 minutach boisko opuścić musiał strzelec bramki. Argentyńczyk ze łzami w oczach opuścił boisku trzymając się za mięsień dwugłowy.
Po zejściu Dybali temperatura spotkania nieco opadła. Dopiero w 42. minucie udało się przełamać impas. Nicola Murru zagrał ręką w polu karnym. 11-stkę na bramkę zamienił Lenoardo Bonucci.
Po raz kolejny jednak nie obyło się bez komplikacji. Jeszcze przed przerwą po rzucie rożnym Sampdoria złapała kontakt.
DO PRZERWY 2-1.
Po zmianie stron Bianconeri ruszyli do ataku, co przyniosło efekt w postaci podwyższenia wyniku. Dejan Kulusevski pierwszy dopadł do piłki przy linii końcowej i wyłożył ją do Locatelliego, który bez problemów umieścił futbolówkę obok bezradnego Audero.
Przy stanie 3-1 wydawało się, że mecz jest pod kontrolą gospodarzy, lecz złe wyprowadzenie piłki przez Juana Cuadrado pozwoliło gościom raz jeszcze złapać kontakt.
Po raz kolejny brak koncentracji oraz deficyt skuteczności dostarczył sporej dawki nerwów aż do końcowego gwizdka.
Przed kolejnymi spotkaniami decydujące mogą okazać się informację na temat stanu zdrowia Pauli Dybali, oraz Alvaro Moraty, który również udał się do szatni z grymasem bólu.
Jeśli jeszcze nie przygotowaliście się należycie do sezonu, koszulki Bianconerich wciąż dostępne na stronie naszego Partnera.
PRZED MECZEM: Juventus po zwycięstwie ze Spezią będzie chciał iść za ciosem i wygrać z Sampdorią, by przesunąć się w górę tabeli. Zadanie nie będzie jednak takie proste, bo drużyna z Genui to niewygodny rywal, który prezentuje w tym sezonie ciekawą piłkę.

Oby nie było męczarni.
Męczarni nie było. A do tego widać, że Paulo w formie. Oby nic poważnego.
Na nasze nieszczęście Sampdoria zaliczyła ostatnio dużą wpadkę i przegrała wysoko z Napoli. W takim wypadku podopieczni D’Aversy zrobią wszystko, co w ich mocy, żeby zmazać tą plamę i przy okazji urwać nam punkty. Patrząc na ich zestawienie mamy przed oczami zawodników niezłych/dobrych, mogących bez trudu powalczyć o miejsce w środku tabeli. Na uwagę zasługuje para doświadczonych snajperów w osobach Quagliarelli i Caputo, nasz ex-bramkarz Audero oraz 21 letni skrzydłowy Damsgaard, który ze świetnej strony pokazał się na Euro. Wszyscy doskonale wiemy, że dziś każdy rywal z Serie A stanowi dla nas zagrożenie i nie inaczej będzie za nieco ponad… Czytaj więcej »
Abstrahując od samego meczu(oczywiście musieliśmy stracić bramkę i tym samym wprowadzić ewentualną nerwowość na drugą część spotkania)cholernie szkoda mi Dybali, który świetnie wszedł w rywalizację z Sampdorią, ale na nieszczęście dla wszystkich związanych z Juventusem musiał opuścić boisko z powodu kontuzji. Mam wielką nadzieję, że nie będzie to kolejna poważna kontuzja w jego karierze, choćby ze względu na fakt, że na początku tego sezonu Argentyńczyk dawał realne nadzieje, że stanie się naszym liderem. W takich momentach przypominają mi się kretyni, którzy obrzucają Dybalę różnymi inwektywami. Oczywiście każdy zawodnik może zostać poddany krytyce(sam niejednokrotnie takowe stosowałem), ale wszystko ma swoje granice… Czytaj więcej »
Trochę cię poniosło z tym liderem.
Debata nie ma charakteru lidera. Ok czasami grał nieźle (nie w tym sezonie) ale na lidera się nie nadaje i nawet jak Max , Nedved czy Anielki to mówili to nie stanie się liderem.
Po pierwszej połowie: Zastanawia mnie, co się stało z Sampą od meczu z Interem (zagrali doprawdy świetne zawody), bo to, że my powoli się rozpędzamy i ta gra wygląda różnie, to mnie nie dziwi. Dzisiaj całkiem dobry początek, czego chcieć więcej. Później tempo siadło, ale ja nie pamiętam, kiedy oglądałem mecz do rosołu, który był intensywny. Bardzo szkoda Dybali, po jego reakcji wyglądało to na coś poważnego. Oby nie było długiej kontuzji, a potem kolejnego neverending story z powrotem do formy, bo dzisiaj pokazał, że jest kluczowy w tej układance. Za to Kulusevski, kurcze, głupio się nad nim pastwić co… Czytaj więcej »
Koniec pierwszej połowy.
Piękna bramka Dyballi i to koniec pozytywów. Było 2-0 i dali sobie strzelić bramkę do szatni. Brak koncentracji. No i dalej nie widać jak chce grać Juve Max II. Wciąż gramy na poziomie średniaka Serie A. Trzymajmy kciuki na drugą połowę oby gra była lepsza no i żeby 3 punkty zostały w Turynie.
Mieliśmy jeszcze ze 2 sety, plus karnego 😛 Oglądaj uważniej.
I gdzie tu pozytywy?
A karny to jeszcze w tamtym roku nie miał szans na podyktowanie. Ewidentny brak chęci zagrania ręką.
Też się cykacie drugiej połowy? 😀
Dybala zrobił więcej przez 20 minut, niż reszta w całej połowie.
Szkoda, że Chiesa i Morata okradli go z asyst. To mogło być spokojne popołudnie…
Znowu komplikujemy sobie mecz.
Musimy strzelić na 3-1, inaczej może być kiepsko.
Mamma Mia, Kulukiepski… Nawet jeśli trafi do bramki dzisiaj to nie zmienię zdania, że gość jest totalnie nieprzydatny. Strzał z 20 metrów przelatuje 30 metrów od bramki, na 10 metrze nie kryty uderza głową obok bramki, praktycznie każdy pojedynek przegrany. Jemu ciężko się biega a mi go ciężko się ogląda.
Zaliczył asystę, ale porusza się jak wóz z węglem. Za co my zapłaciliśmy te prawie 40 melonów…
Przynajmniej punktuje w przeciwieństwie do Bernardeschiego, który za 40 mln na boisku tylko przebywa.
Berna w pierwszym sezonie w Juve miał statsy na poziomie bramka/asysta co 100 minut.
A to przepraszam. Kozak zawodnik.. Może przypomnij ostatnie 3 lata gry Berny? Które Kulusevski już nadrobił w Juve.
To ty próbujesz wykazać, że Kulu jest kozakiem, bo gra niby lepiej od Bernardeschiego, który przecież w tym sezonie występuje w pomocy, a nie w ataku. Jeśli serio chcesz go przedstawić jako wybitnego zawodnika w porównywaniu go z Bernardeschim to życzę powodzenia. Na boisku póki co wygląda któryś mecz z rzędu jak dziadek co ledwo się porusza. Przegrywa prawie każdy pojedynek biegowy, a ma 20 lat.
Czy ja gdzieś napisałem że Kulu to kozak? 🤣 Poza tym naprawdę chcesz tłumaczyć Bernardeschiego tym że gra w pomocy? Może zacznijmy od tego że gra tam, bo jest beznadziejny na skrzydle/w ataku. I ja tu nie muszę niczego dodawać, Bernardeschi sam się „broni”.
Ja pisałem o Kulusevskim, ty wyskakujesz z Bernardeschim. Piszesz nie na temat, marne prowo. Mój błąd, że w ogóle wchodzę w absurdalną dyskusję, poprawię się w tym względzie.
Podobni zawodnicy, grają kiepsko. Kosztowali podobnie, z tym że jeden punktuje. Żadne prowo, po prostu opinia jak Twoja.
Berna któryś z kolei mecz pokazuje przynajmniej wybieganie i potrafi się przepchnąć w walce o piłkę, czasem wygrać pojedynek biegowy, nie notuje kluczowych strat. Kukle-swędzewski jest niemożliwy w swoim braku motoryki, po trzech sprintach jest do zmiany, mimo wzrostu nie daje praktycznie nic w powietrzu i do bólu przewidywalny w swojej jednonożności, o wiele bardziej niż Berna i Dybala razem wzięci. Nie zdziwiłbym się, gdyby memiczny już Włoch dał dziś więcej wystawiony w ataku niż Kulu.
Chcesz mi powiedzieć, że zawodnik który po prostu biega (często bez celu, podając do tyłu, zwalaniając akcje, czy zwyczajnie potykając się o własne nogi) jest lepszy niż zawodnik, który mimo koślawego poruszania się, walnie przyczynił się do do zwycięstwa (asysta)?
Przecież ten „memiczny Włoch.” od dwóch lat nie potrafi więcej niż bramkę strzelić w lidze, a szczytem są dwie asysty w sezonie i Ty wierzysz, że byłby lepszy?
Mój drogi kolego luque10 i pozostali. Proszę nie krytykować Mistera Bernardeschi ponieważ ja mu kibicuję bardzo mocno. Tak bardzo mu kibicuję, że kupię sobie jego koszulkę ale dopiero jak opuści nasz klub.
Jeśli Berna zacznie grać, jak we Florencji to będę pierwszym, który będzie go chwalił. Jak zagra, jak dzisiaj Dybala – również.
Przeczytałeś mój wpis do końca czy tylko pierwsze zdanie?:)
Przeczytałem 🤟😀 tylko nie mam zamiaru wyjść na bezsensownego hejtera hehe. Napewno, jeśli Bernardeschi pokaże coś godnego uwagi, to pochwalę gościa. Natomiast najbardziej kuszące jest odejście (jak wspomniałeś) tego mało przydatnego, acz skromnego i miłego chłopaka.
Dobry z Ciebie dyplomata. Nie myślałeś o karierze w polityce? Gość jest nam tak samo potrzebny jak kurwie majtki.
Tak, właśnie to chcę powiedzieć. Nie mogę się doczekać, aż (może w następnej kolejce?) memiczny Włoch też komuś zrobi asystę i walnie przyczyni się do zwycięstwa, choć w zwalnianiu akcji i potykaniu się o własne nogi nie mniej memicznego już Szweda raczej nie pobije. Przykro mi to mówić, bo sam (jeszcze) upatruje w Kulu nadzieję, ale na ten moment nawet Berna prezentuje się od niego znacznie lepiej. Memiczny Włoch za Allegriego wygląda na bardzo świeżego. W dalszym ciągu jest bezzębny z przodu w kluczowych fazach akcji, jednak pisanie o bieganiu bez celu i potykaniu się o własne nogi w momencie,… Czytaj więcej »
Po prostu, dla mnie piłkarz ofensywny ma mieć liczby, tworzyć sytuacje i kreować grę. Bernardeschi nie robi żadnej z tych rzeczy. Nie mam zamiaru cieszyć się, że od początku sezonu nie przewraca się o piłkę, nie potyka się o własne nogi, nie, jest zagrożeniem dla własnego zespołu ( co było w zeszłym sezonie), a cieszyć się, że biega i w sumie tyle. Kulusevski też gra źle i rusza się jak wóz z węglem, co nie zmienia faktu, że zrobił coś, co Bernardeschiemu jest niemal obce – zaliczył asystę. Możesz się rozpływać ile to Fede drugiego sortu sobie biega i nic… Czytaj więcej »
Kolega luque10 od kilku ładnych miesięcy, wręcz z uporem godnym maniaka, stara się na różne sposoby udowadniać, że jego teza dotycząca równości pracy panów Marotty i Paraticiego jest prawdziwa, dlatego też nawet w tak drobnej sprawie jak zestawienie Kulusevskiego z Bernardeschim będzie robił wiele, żeby to Szwed wypadł lepiej. Fakty są jednak takie, że na dziś Kulu występuje w napadzie i ma zupełnie inne zadania, niż Bernardeschi. Nie można po prostu obu określać mianem ofensywnego gracza i na sucho porównywać ich liczby.
Bernardeschi nie występuje w pomocy, bo tam pokazuje magię, a dlatego że jest memem piłkarskim ( miał kilka sezonów, by występować w ataku) . Ja niczego nie udowadniam, on sam się broni. Nie wiem jak „za wszelką cenę” chcę udowodnić, że Fede gra słabo, jak tu niczego nie trzeba udowadniać. Jak już wcześniej wspomniałem, jeśli Berna będzie grał dobrze, da coś drużynie, to pierwszy go pochwalę.
Kulusevskiego nie chwalę wogóle, jakbyś nie zauważył. Sam napisałem, że obaj grają kiepsko, tyle że dzięki Szwedowi mamy wygraną (asysta), czego memiczny Włoch nie robi od dawna.
Zapomniałeś dodać, że Higuain, to taki sam niewypał transferowy jak szereg naszych środkowych pomocników sprowadzonych w ostatnim czasie.
Higuain to niewypał zupełnie inny, niż nasi środkowi pomocnicy. Zapłaciliśmy 90 mln za gościa, który miał od zawsze problemy z formą fizyczną i psychiczną i dał nam jeden rok radości. W tym samym czasie Dzeko za 11 mln przeszedł do Romy, a bramki w mocnym klubie łupie do dziś.
Transfer Higuaina był daleki od ideału głównie ze względu na jego wysokość, ale zestawianie go z totalnymi niewypałami, pod którymi podpisał się Paratici, świadczy o twojej manii.
Z czym niby zestawiłem ten transfer? Jedyne z czym go zestawiłem, to pozyskanie de Ligta, który niewypałem napewno nie jest, a zawodnikiem na lata.
Kolego tylko w pierwszym sezonie 17/18 później już zdecydowanie gorzej a teraz…. dramat. Ale nie jaki jedyny w naszej kadrze. Większość zawodników gra poziom Serie B
Pozwolisz, że wyliczę tych zawodników czy Ty to zrobisz?
Pamiętajmy, że Kulus został klepniety tuż przed pandemia, która mocno przystopowała ceny na piłkarskim rynku. Tendencja była wtedy taka, że faktycznie cena 30-40mln za wyróżniającego się, młodego piłkarza była owszem spora ale na pewno nie szokująca.
Potem ceny zawodników uspokoiły się i z perspektywy „popandemicznej” te 35mln wygląda źle
Kulu końcówkę tamtego sezonu mial dobrą. Na Euro nas wyeliminował z grupy.mam nadzieję że się rozkręci.
Mimo wszystko gra w całokształcie odrobinę lepsza niż wynik, widać było jakieś przebłyski składnej gry.
Na plus na pewno Locatelli i to chyba tyle z naprawdę wyróżniających się zawodników.
Martwi fakt, ze Juve jest na tyle niepewne w obronie, że w zasadzie w każdej chwili możemy stracić bramkę po nawet nie całej, a połowie akcji przeciwnika.
Kulusevski dzisiaj po 60 minucie trochę się rozkręcił i miał parę udanych zagrań. Moze ta wypracowana asysta mu pomogła.
Mimo to ja się obawiam, że przy tak fatalnej motoryce i zwinności on nie bedzie nigdy w stanie przeskoczyć pewnego poziomu. I nie uratują go ani bardzo dobrze ułożona noga ani technika czy warunki fizyczne.
Ups
Udało się.
Najważniejsze 3 punkty. A gra? Trochę widać poprawę ale jeszcze bardzo daleka droga przed nami.
Nie mogę patrzeć na Keana, on jest tragiczny. Oby Morata miał końskie zdrowie w tym sezonie
Morata może i będzie miał końskie zdrowie ale on jest specjalistą od marnowania sytuacji. Ja osobiście bardzo bym chciał zobaczyć Kaio Jorge. Taka romantyczna historia gdzie zawodnik znikąd staję się gwiazdą Juve i Serie A.
Po drugiej połowie: Ja pierdzielę, zbyt emocjonujący ten obiad. Źle mi się trawi przy takich nerwach.
Bardzo fajnie, że w pierwszym kwadransie drugiej połowy zrobiliśmy to, co powinniśmy, mianowicie strzeliliśmy bramkę. Ale później? Sampdoria grała, mówiąc obrazowo, kupę, a mimo to strzeliła bramkę i chwilami docisnęła Juventus.
Pozostaje mieć nadzieję, że takie zwycięstwa jak to dzisiejsze i wcześniejsze ze Spezią, rodzące się w bólach, jakoś zahartują zespół. Tego nam potrzeba, przekonania, że nawet jak nie idzie to można wygrać.
Z perspektywy tragicznego początku sezonu w naszym wykonaniu druga wygrana z rzędu musi cieszyć, choć rzecz jasna szkoda, że po raz kolejny musieliśmy drżeć o wynik do ostatnich sekund spotkania. Z perspektywy całego meczu najbardziej cieszy mnie postawa Locatelliego, który poza golem pokazał się naprawdę z dobrej strony. Cholernie dobrze, że zarząd po latach idiotycznych decyzji związanych ze sprowadzaniem drogich w utrzymaniu obcokrajowców, poszedł po rozum do głowy i ściągnął kogoś takiego jak właśnie Locatelli.
Bez naszego asa z nr. 10 gra zaczęła wyglądać lepiej. Natomiast, po wejściu na boisko Ramziego znowu się wszystko popsuło. Ważne 3 pkt. Kulusievski powinien teraz posadzić na dobre naszego poster boya, moze już w styczniu go nie będzie w klubie.
🥱
🥱
Ale widziałeś pierwszego gola i zmarnowane setki Chiesy i Moraty? Czy włączyłeś od 20 minuty?
Z radości wyłączył jak Dybala schodził z kontuzją.
Widziałem. Bramka sytuacyjna, po prostu oddał strzał bez przygotowania w kierunku bramki i w jego przypadku to jakieś 30/70 szansy na trafienie.
Dybala nasz diament. Jest najlpeszy.
W Fifie i Pro. W realu jest bardzo przeciętny a nawet bardzo słaby.
Z pewnością kefiry z tego zadupia pod Krasnymstawem ci szkodzą. Mam nadzieję, że nie pojawisz się na żadnym zlocie
Administracja: przypominamy o podstawach kultury osobistej w komentarzach
Pojawię się. Tak że, do zobaczenia.
Ja wszystko rozumiem ale żeby krytykować zawodnika, który wpierdzielił kapitalną bramkę będąc kilkanaście minut na boisku to zakrawa o kompromitację autora.
Można strzelic bramkę i być dalej beznadziejnym. Opieranie gry na tak słabym zawodniku i stawianie go w roli lidera prowadzi do sytuacji w której się właśnie znajdujemy. Tego asa już nie powinno być u nas 3 sezonu temu.
Nie no naprawdę, czasem to śmieszne, ale kolego weź rozpęd i pierdolnij się w łeb.
Dybala dzisiaj zrobił więcej, niż zespół przez resztę spotkania, a Zachowujesz się jak randomowy debil z internetu. Może dla odmiany zacznij oglądać mecze.
Admini – sam się ukaram, nie wchodząc w dalszą dyskusję.
Wystarczy tylko wspomnieć, że między innymi dzieki postawie tego asa jesteśmy tutaj gdzie jesteśmy bo gramy tak jak gramy z nim skladzie. Czyli slabo. Teraz może się wreszcie wyklaruje pierwszy sklad do którego nasz as będzie tylko dodatkiem w końcówkach meczów, by w styczniu odejść tam gdzie będzie mógł pokazać swój kunszt pilkarski, sądzę że najlepszym klubem było by Pro Verceli.
Nie wiem co Ty bierzesz chłopaku , ale weź to szybko odstaw .
Nie znam się na narkotykach, ale z wypowiedzi wnioskuję, że chyba ty akurat mógłbyś coś polecić.
Chciałbym napisać coś pozytywnego na temat naszych zawodników. Bardzo bym chciał. Ale po prostu się nie da. Kulusevski to jest dramat. Gwiazda z Parmy za 40 mln nie potrafi zrobić prostego zwodu kilkanaście metrów przed bramką przeciwnika. Bentancur przed bramką rywali albo wali w kosmos albo nie potrafi podać piłki do lepiej ustawionego kolegi. O Bernardeschim nawet nie wspominam. Ale najlepsi są nasi zmiennicy. Ramseya nie widziałem na boisku a ponoć grał, Kean same kompromitujące straty, McKennie jest tak ociężały, że powinien zacząć karierę w MMA. Najlepszym naszym zmiennikiem jest 37 letni Chiellini, który 3 razy uratował nas przed stratą… Czytaj więcej »
Śmiem twierdzić, że nawet Jeremie Boga dałby więcej Juventusowi, niż Kulu.
Kompletnie inny zawodnik, niż którego oglądaliśmy w Parmie.
Zarząd powinien szukać pieniędzy na jego sprzedaży jak i przy Rabiocie, którego na szczęście dziś nie musiałem oglądać
—
Kiedyś wspominałem, że dwubramkowa przewaga Juventusu to nie jest bezpieczny wynik i skończyło się 3:2, a mogło być różnie. Juventus powinien ściągnąć Milenkovicia z Fiorentiny, a nie myśleć o kolejnym napastniku.
Ciężko jest coś napisać o tym meczu, nie wyrywając sobie włosów z głowy.
Niestety, ale przeczuwałem że będą nerwy w końcówce
O ile z przodu jakoś to wygląda to w obronie jesteśmy jak dzieci we mgle. Każda akcja akcja przeciwników to potencjalna bramka.
Szkoda Dybali, widać, że mu się chce. Mam tylko nadzieję że kontuzja nie będzie poważna. Dobry mecz Locatellego i lepszy Kulusevskiego, ale on dalej jest bardzo przewidywalny dla przeciwnika.
Wszyscy tak mówili o tym by dać szansę Perinowi. Dostał ja i w mojej ocenie nie jest lepszy od Wojtka.
To co, Kean i Kaio Jorge na Chelsea?😁
No Kean napewno a kto jeszcze … 🤷♂️ Kaio niedostępny Dybała i Morata tez wiec pozostaje nam postawić autobus i liczyć na jakąś kontrę albo stały fragment.
Bardzo mnie ciekawi co wymyśli Max na ten mecz mając takie braki w ofensywie
Albo… Kean i Chiesa z przodu a na skrzydło Berna.