Jest szansa, że zawodnicy z Juve będa korzystać także z drugiej części boiska, bo „BETONIARZA” nie będzie (grypa). Podobno nie ujrzymy także De Sciglio – który to raz – u którego z kolei zdiagnozowano „zmęczenie mięśni”. Przyczyna, podobno związana z przesiedeniem na ławie całego, wtorkowego meczu.

Jestem bardzo ciekawy jak wypadniemy na tle mocnego w obecnym sezonie Lazio. Co prawda rzymianie odpadli już z europejskich pucharów, ale nie jest tajemnicą, że dla Sarriego najważniejsze są rozgrywki Serie A, gdzie są na najlepszej drodze do tego, ażeby zakwalifikować się do przyszłorocznej edycji LM. Jedno jest pewne: jeżeli zagramy na poziomie jaki zaprezentowaliśmy przed tygodniem z Hellasem, to nie mamy szans, niemniej sądzę, że w konfrontacji z tak mocnym rywalem nasi zawodnicy zaprezentują się znacznie lepiej.

Kolejny ciężki mecz przed nami , drużyny z Mediolanu potraciły punkty podobnie jak Atalanta więc jest szansa znów pogonić czołówkę.
Ja osobiście liczę iż w końcu przełamie się DV9.

Dziś Lazio raczej ugralo LM,my się od tych rozgrywek oddalamy. W tym meczu widać było jak bardzo doswiadczenie i przede wszystkim predyspozycja fizyczna do grania tak często trudnych meczów jest istotna. Locatelli i Fagioli jeszcze nie potrafia rozkładać sił, nawet Cuadrado i Di Maria wyglądali lepiej Chiesa i Angel pokazali jak groźni mogą być w 433 gdy maja miejsce i gdy druzyna chce ,albo musi atakować. Niestety nie mamy zmiennikow dla nich ,ale ja osobiscie próbowałbym Kosticia i Illinga,który notabane gral w NexGen ,zamiast jechac do Rzymu .Allegri zbyt kurczowo trzyma sie tych samych wariantow,kiedyś byl bardziej elastyczny,ale też miał… Czytaj więcej »

Zacznijmy od tych, co rokują, ale jeszcze gra tutaj, to za wysokie progi. Miretti potwierdził moją tezę po meczu z Atalantą, teraz w krótkim czasie spartolił, jak nowicjusz dwie kontry. Dla samego biegania od przeciwnika, co przeciwnika, lepszy będzie zawodowy czterystumetrowiec, który ma lepszą od Włoch wytrzymałość i szybkość. Vlaho nie wykorzystał znowu tej ćwierćsytuacji, po dośrodkowaniu bodaj Sandro. Może coś z niego jeszcze będzie, ale jak pisałem z „prawdziwym” trenerem u steru, u którego filozofia pracy nie będzie opierać się tylko na betonowaniu własnego przedpola bramkowego. Milik znowu był denny, chociaż wszedł w momencie, gdy drużyna miała nóż na… Czytaj więcej »