Supercoppa Italiana 2019: Juventus 1:3 Lazio
Juventus 1:3 Lazio
Bramki: Dybala 45′ – Luis Alberto 16′, Lulić 73′, Cataldi 90+3′
PO MECZU: Juventus próbował, ale nie przekładało się to na konkrety. Lazio wykorzystało swoje szanse i pokonało Juve po raz drugi w ciągu dwóch tygodni. Dzisiaj jednak wygrana dała trofeum – Superpuchar Włoch.
93′ Kontra Lazio, Bentancur fauluje i dostaje drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę. Do rzutu wolnego podchodzi Cataldi i kapitalnym strzałem pieczętuje ostateczny tryumf Lazio
73′ Dośrodkowanie Lazzariego, głową piłkę podbija Parolo, ta spada pod nogi Lulicia, a ten pakuje ją do bramki
PRZERWA: Lazio od początku przejęło inicjatywę i strzeliło gola na 1:0, ale po strzelonej bramce obudził się Juventus, który próbował forsować szyki obronne rzymian, jednak czegoś brakowało aż do końcówki pierwszej połowy, kiedy to na strzał zdecydował się Ronaldo, a dobił go Dybala i golem do szatni dał Starej Damie remis. Czekamy na drugą część spotkania.
45′ Przekładanka Ronaldo, bardzo mocny strzał po ziemi, Strakosha odbija piłkę, a do niej dopada Dybala i strzelając do pustej bramki, wyrównuje wynik
16′ Lulić łatwo okiwał De Sciglio, dośrodkował na drugą stronę pola karnego do Milinkovicia-Savicia, który odegrał do wchodzącego w pole karne Luisa Alberto, a Hiszpan mocnym strzałem pokonuje Szczęsnego
PRZED MECZEM: Zaskoczenie w składzie Juventusu: nie de Ligt, a Demiral i nie Cuadrado, a De Sciglio wybiegną od pierwszej minuty rywalizacji z Lazio o Superpuchar Włoch. Stara Dama stoi przed dużym wyzwaniem – o pierwsze trofeum w sezonie zagra z drużyną, która jako jedyną ją pokonała w tym sezonie i to stosunkowo niedawno.
Juventus (4-3-2-1): Szczęsny – De Sciglio, Bonucci, Demiral, Alex Sandro – Bentancur, Pjanic, Matuidi – Dybala, Ronaldo – Higuain
Lazio (3-5-2): Strakosha – Luiz Felipe, Acerbi, Radu – Lazzari, Milinkovic-Savic, Lucas Leiva, Luis Alberto, Lulic – Correa, Immobile
Cieszy HDR, a kolejny mecz dla Demirala dziwi coraz bardziej! 🤔 Nie żeby było coś w tym złego, jednak kompletnie się nie spodziewałem, że de Ligt zostanie nagle rezerwowym. 👀
Sarri nie wyciąga wniosków z poprzedniego spotkania. Znowu Luis Alberto ma za dużo miejsca i tracimy bramke
Matuidi jest po prostu koszmarnym zawodnikiem do gry kombinacyjnej. Większość naszych akcji ofensywnych kończy się wraz z momentem, w którym piłka trafi pod nogi Francuza. To, że grał u Allegriego to się nie dziwię, bo Max uwielbiał destrukcję i pressing. Ale co w nim Sarri widzi dając m tyle minut to nie wiem, każde inne rozwiązanie na taki mecz jest lepsze.
Po pierwszej połowie: Cieszę się, że Sarri spróbował HDR z mocniejszym przeciwnikiem. Dodatkowo, pomoc także wydaje się w optymalnym zestawieniu na tę chwilę. Podejrzewam, że żeby „zbalansować” drużynę, gra de Sciglio, w teorii lepszy w obronie niż Cuadrado. No to Lulić przewiózł go jak juniora, a de Sciglio poszedł na raz – dokładnie tak, jak zarzuca się to Kolumbijczykowi.
Do 25 minuty graliśmy tiki-takę w zwolnionym tempie, plus nasi byli ogólnie mało dynamiczni. Lazio było konkretniejsze, no i bramkę strzelili. Później zaczęliśmy nieco przyspieszać, ale nasza gra to za mało, jak na potencjał ludzki, mimo tego, że doprowadziliśmy do remisu.
Dobry mecz dla postronnego kibica. Myślę że gospodarze mogą być usatysfakcjonowani, że zapłacili za dobry produkt. Pierwsze 20-25 minut dla Lazio. Juve grało zbyt wolno. De Sciglio ograny przez Lulicia, dobre przyjęcie Milinkovicia i bramka Luisa Alberto. Potem stopniowo Juventus przejmował inicjatywę, by ukoronować to bramką na 1:1. Trochę odwrotność meczu w Rzymie, kiedy to Lazio przegrywało, by odrobić straty tuż przed przerwą. Nie gra Cuadrado, a tymczasem De Sicglio bezbłędny w obronie nie jest. Przydałby się ktoś inny do gry kombinacyjnej niż Matuidi. Lubię chłopa, ale lepszy jest, kiedy trzeba bronić wyniku, a nie atakować. Przydałby się Rabiot w… Czytaj więcej »
Po drugiej połowie: To była dziwna druga połowa. Co prawda ślamazarnie przez większość czasu, ale jednak prowadziliśmy grę. Dodatkowo, sprawialiśmy wrażenie, że bardziej nam zależało na strzeleniu bramki.
A tutaj, cóż, Lazio znowu nas wypunktowało. To dobre określenie, życzyłbym sobie, byśmy byli tak konkretni, jak Rzymianie.
Lazio, druga najbardziej utytułowana drużyna we Włoszech od czasu, gdy Juventus dominuje w lidze, będzie mogło się podniecać kolejnym, zacnym pucharem.
Oglądając drugą połowę miałem takie wrażenie, że pomimo tego, iż nie tworzymy klarownych sytuacji to panujemy na boisku i koniec końców dopniemy swego. A tu zonk. Jedna akcja, gol, i pełne gacie. Przeczuwałem że z come backu nici. Na taki chaos nomen omen przydałby się Mandzukic, który ratował takie gry strzałami głową.
Właśnie tak, ale potem dostajemy gonga i po „kontroli”. Po prostu tracimy za dużo bramek, w zasadzie w każdej chwili może wpaść, a tym samym nasza „wizja” gry jest krucha.
Tak, o Mandżukiciu luzującym każdego z trio HDR kiedyś pisałem… Szkoda do tego wracać.
W ogóle mnie te wynik nie dziwi. Od początku sezonu ten zespół nie potrafi wyraźnie wygrać prawie żadnego spotkania. Tymczasem Lazio mając o wiele gorszy potencjał kadrowy było lepsze w każdym aspekcie gry: grało ładniej, skuteczniej, lepiej w obronie. Nasza gra to Barca dla ubogich. Mnóstwo podań, mało okazji. Mnie to Juve się nie podoba. Chciałbym na koniec sezonu to odszczekać i cieszyć się ze zwycięstwa w LM, ale druga wtopa z dobrze zorganizowanym (ale nie wybitnym) Lazio wróży po prostu źle.
No i cale te Sarriball mozna miedzy bajki wlozyc. Mozna bylo sie pospuszczac jak to pieknie gralismy przeciwko ledwo zipiacym ekipom ze strefy okolospadkowej (co i tak jest sukcesem w tym sezonie). Ale Lazio sprowadza nas na ziemie. Odnosze wrazenie, ze gdyby ten gownopuchar toczyl sie w formule mecz – rewanz to za 2 tygodnie Lazio znowu oklepaloby nas 3-1.
Jak patrze na Sarriego to mam przed oczami Adasia Mialczynskiego. Cale zyci drugi, nawet jak kiedys byl pierwszy to czul sie jakby byl drugi. I tak nas zostawi po sezonie, na drugim miejscu.
Spotkanie godne finału, choć wynik daleki od oczekiwań kibiców Juve. Bardzo daleki. Przegrywamy przez słabą obronę. Ta formacja po prostu zawala nam mecze. Jaki możliwe że Lulić stoi tak długo bez jakiejkolwiek krycia, a potem dostaje dośrodkowanie i pakuje piłkę do siatki? Tak się nie da wygrywać finałów. Lazio niestety znalazło na Juventus sposób, bo dwa wygrane mecze w tak krótkim czasie nie są przypadkiem. Owszem, są w znakomitej formie, jak zwykle jesienią, bo wiosną często puchną, ale dwa razy po 3:1 powinno dawać do myślenia. Podopieczni Inzaghiego zagrali skutecznie, konsekwentnie i mądrze. Zdobyli 6 bramek w dwóch meczach. Dramat.… Czytaj więcej »
Niestety póki co „eksperyment Sarri” się nie sprawdza. OK – współliderujemy w lidze, awans w LM z pierwszego miejsca, ale… Gra nie urywa dupy. Tracimy bardzo dużo bramek jak na nas a i strzelamy niewiele, 2 wpierdole od Lazio w krótkim odstępie czasu. Nie wiem… Czas na ocenę przyjdzie po sezonie, ale póki co jesteśmy w połowie i trudno o zachwyt.
wygrali lepsi
smutno ogladalo sie ostatnie 15 minut gdy nieporadny juventus probowal rozgrywac pilke przed polem karnym co chwile ja tracac i wyraznie gubiac sie w sarrismo
higuain ostatnio niestety notuje slabsze mecze, a zmiennicy pograli 5 minut i zapadli sie pod ziemie
jedyny pozytyw tego meczu to demiral, rywalizacja o miejsce w skladzie dobrze zrobi
i musze sie jeszcze przyczepic do komentarza na tvp, pan maciej swoim glosem spiacego pedofila zepsul mi ogladanie, do tego w ogole nie kryl sie ze swoja stronniczoscia – serio, nawet mi jako kibicowi juve zle sie tego sluchalo
Słabo, bardzo słabo. Mit HRD obalony. Nie o wybory personalne tu chodzi a o filozofię gry. Trochę przerost treści nad formą. Miliony podan, po których nie wynika nic. Nie zyskujemy przestrzeni, nie ma kto przyspieszyć akcji bo: -PJANIC JEST W TYM MOMENCIE BEZNADZIEJNY – to na tyle jeśli chodzi o kreatywność w pomocy. Na wyróżnienie stoperzy, Demiral jest w t momencie duzo lepszy od De Ligta. – Bentancur i Ronaldo Zastanawiam sie czemu przy pierwszej bramce dla Lazio, Bosniak nie próbował blokawac strzału Alberto w stylu Demirala, rzucając się pod nogi Hiszapana? Gość się jedynie odwraca, licząc że ten go… Czytaj więcej »
Solidna ekipa w formie taka jak Lazio, z nieporównywalnie mniejszymi zasobami i kadrą, okazuje się nie do przejścia dla obecnego Juventusu, po porażce w lidze można było szukać usprawiedliwienia, dzisiejszy mecz raczej już jasno pokazuje poważne braki drużyny i warsztatu Sarriego, który jak na razie nie potrafi się dostosować do sytuacji i dalej nie zaradził w żaden sposób mizerii w środku pola i rozwolnieniu w obronie, które jest niedopuszczalne przy jałowości w ataku. Bardzo jestem ciekaw co by na to wszystko miał do powiedzenia zarząd, gdyby nie kilka fuksiarskich zwycięstw w ostatnich minutach, bez których moglibyśmy mieć kilka punktów straty… Czytaj więcej »
Akurat z Agnellim i Conte na ławce też przegrywaliśmy finały o puchar, więc i z tym zwycięskim sznytem różnie bywało. Superpuchar to po prostu takie trofeum, które można zdobyć, ale w żadnym razie nie jest to wymagane obligatoryjnie. Dla nas są dwa główne cele w tym roku – Liga Mistrzów i Serie A (kolejność nie jest tu przypadkowa). Mało tego, jeśli Sarri wygrałby Ligę Mistrzów, to brak mistrzostwa zostałby mu wybaczony. Jeśli nie wygra Ligi Mistrzów, ale zdobędzie kolejne mistrzostwo, to też wątpię, żeby zarząd podejmował jakiejkolwiek zmiany na stanowisku trenera, chyba że styl będzie bardzo nieprzekonujący, ale to mało… Czytaj więcej »
To mi powiedz jak chcesz wygrać mecze z City, LFC, Barceloną, Realem, PSG, czy Bayernem jeśli dostajemy dwukrotny oklep od Lazio. I to wcale nie były dwa przypadkowe zwycięstwa, to była po prostu wygrana lepszej drużyny zarówno pod kątem stylu jak i organizacji gry. Zdarzało się wcześniej czasem przegrywać mecze, problem w tym, że ten sezon to masa fuksiarskich wygranych bazujących na indywidualnych przebłyskach. A LM tak można wygrać jedynie wielkim fartem, bo liczenie, że Ronaldo będzie miał dzień konia i jeszcze kilku innych doskoczy do życiowej formy to nie jest coś na czym buduje się zespół. Sarri zawodzi i… Czytaj więcej »
Nie twierdzę, że zwycięstwa były przypadkowe. Przeczytaj mój wcześniejszy wpis, podsumowujący spotkanie. Uważam że Inzaghi znalazł sposób na Juve i nie ma w tym przypadku. Tylko że to nie ma takiego oczywistego przełożenia, że jak przegraliśmy z Lazio, to z Bayernem jesteśmy bez szans, choć zgadzam się, że te dwa spotkania powinny stać się materiałem do przemyśleń i solidnej pracy na treningach. Ten mecz udowodnił, że pierwsza porażka była zasłużona.
Nie popadajmy jednak w skrajność, bo to takie myślenie, że skoro Lazio wygrywa z Juventusem, a Juventus wygrał z Interem, to znaczy że Lazio mistrzem Włoch.😁
Pytanie dlaczego Inzaghi znalazł. Wystarczył średniej jakości zespół z ogarniętym trenerem, żeby pokazać że Sarri to nie jest trener z topu. Ulega presji mediów stawiając na HDR. Na Lazio taki wybór wydawał się dziwny. Nie potrafi wykrystalizować pierwszej 11. O wyborze kto gra na PO, nie wiem co decyduje, ale gra Danilo na zmianę z Cuadrado, po czym wskakuje De Sciglo. W pomocy kadrowy chaos. A to Rabiot a to Matuidi czasami Rabiot, wcześniej Khedira. Od deski do deski gra De Ligt, po czym niespodziewanie odsuwa go od składu stawiając na Demiral. Nie mówię że wszystkie te decyzje są źle,… Czytaj więcej »
Zatem Atletico jest gorzej niż średnie, a Simeone nie jest ogarniętym trenerem, Podobnie ma się rzecz z Interem i Conte. Ot, Twoja logika. Co do wyborów kadrowych akurat się zgodzę, bo wybór De Sciglio w dzisiejszym meczu też mnie zaskoczył, ale nie oglądam treningów, więc nie wiem wszystkiego. Trzeba jednak powiedzieć, że De Sciglio miał swój udział przy pierwszej bramce. W pomocy chaosu nie widzę. Grał Khedira, ale wykluczyła go kontuzja, a obecnie rywalizację z Canem wygrywa Bentancur. Matuidi zawsze był podstawowym graczem. Występy Rabiota to wyłącznie rotacja. Demiral zaczął grać, bo zagrał niezły mecz z Sampdorią, a wcześniej De… Czytaj więcej »
Już o tym pisalem. 2-3 dobre mecze na przestrzeni 6 miesięcy to nie wyczyn. Do tego Atletico obniżyło loty, więc nie jest to jakies wielkie osiagniecie patrząc na oba zespoły
Do Conte nie ma sensu porównywać
Popatrz na to jaka kadra dysponuje Sarri a jaka dysponował Antek.
Juventus jest byle jaki. Porażki się zdarzają, ale tu nie ma ani ani stylu ani pomysłu. Nie można powiedzieć że bramkarz rywali wyczyniał cuda, bo pilkarsko jesteśmy teraz słabsi od Lazio. Pokazaly to dwa mecze, w którym nie było było przypadku i farta, który towarzyszył nam na początku sezonu
Nie ma to jak umniejszać sukcesy, a wyolbrzymiać niepowodzenia. Nagle Atletico, które ma nieporównywalnie większe doświadczenie, lepszą kadrę i bardziej doświadczone trenera, nie jest żadnym poważnym rywalem, a tymczasem Lazio urasta do rangi europejskiego potentata, który zagrozi największym tego świata? Uśmiałem się, ale dość żartów. Nie lekceważę Lazio, które w tej chwili na włoskim podwórku stało się czołową ekipą, ale znachowajmy proporcje. To mimo wszystko nie jest zespół na mistrzostwo Włoch, a co dopiero na jakieś wielkie sukcesy w Europie. Wygrali? No wygrali, ale jakie to ich zwycięstwo w Rzymie będzie mieć znaczenie, jeśli zdobędziemy mistrzostwo? Jakie znaczenie ma porażka… Czytaj więcej »
O czym Ty piszesz. Ciągle jakiś przykład JEDNEGO wygranego meczu w GRUPIE Lm. Za Ranieriego, mając przeciętny zespol, potrafiliśmy wygrać na Bernabeu. Atalanta była o krok od pokonania City, Real zremisował z begijskim kopciuszkiem. I co ? Jeden mecz nie jest wyznacznikiem niczego. To że przegraliśmy z Lazio, to nie jest koniec świata. Zadziwiające jest to w jakich okolicznościach. Lazio było lepsze pilkarsko mimo że sklad ma dużo słabszy. Kumasz o co chodzi? Ta drużyna zrobiła potężny regres względem lat poprzednich, mimo że ma skład wypełnionymi gwiazdami. Nie potrafi przejąć kontroli nad meczem, kiedy rywalem jest drużyna ze średniej półki… Czytaj więcej »
Skoro jeden mecz nie jest wyznacznikiem niczego, to właśnie sam zacząłeś sobie zaprzeczać. To już coś.😉 No i ile ma być tych meczów, skoro jesteśmy na półmetku sezonu? Ligowa porażka z Lazio to była pierwsza przegrana w sezonie! Ta wczorajsza była druga. Możesz sobie pisać, że mało przekonujące są nasze zwycięstwa, dlaczego nie 8:0 w każdym meczu, ale Juventus był niepokonany w 22 meczach w tym sezonie. Lazio nie było lepsze piłkarsko. Wygrali po naszych błędach w obronie. Gdyby jednak przegrali, to nikt przy zdrowych zmysłach nie powiedziałby, że niezasłużenie. Po prostu nie, ale żeby to stwierdzić, należy zdobyć na… Czytaj więcej »
Jestem zdumiony. Po wyraznym oklepie sprzed 2 tygodni retoryka jest taka: no nie wszystko da sie wygrac (zgoda), jestesmy na szczycie tabeli (zgoda), Lazio jest w gazie (zgoda). Po czym rozrywamy dwa mecze z dnem tabeli, cos tam wygrywamy, wszyscy: trojzab, trojzab, sarriball i podnicanie sie. Do tego ta stara, kopcaca lokomotywa na konferencji krzyczy: Gramy coraz lepiej! No i nie bylo lepszego sprawdzianu dla nas niz szumnie zapowiadany rewanz (a najglosniej krzyczal najslabszy wg mnie w kadrze MDS, co wczoraj od poczatku potwierdzal) na Rzymianach. Przychodzi do konfrontacji i Lazio po raz kolejny pokazuje, o ile slabsze jest pilkarsko… Czytaj więcej »
Nie mam różowych okularów. Dostrzegam mankamenty w grze słabości kadrowe. Dziwią mnie czasem wyboru personalne trenera. Allegri był bardziej przewidywalny pod tym względem, a może lepiej go znaliśmy. Sarri zaskoczył z De Sciglio i z perspektywy meczu uważam, że powinien grać Danilo. Sarri wyjaśnił jednak swoje motywacje. Nie obarczałbym jednak winą za porażkę De Sciglio. Obronę mamy niepewną od samego początku sezonu i ma to związek z brakiem Chielliniego. To widać. Mecze z Lazio pokazały, że jest wiele do poprawienia. Nie gramy idealnie i nie ustrzegamy się błędów. Mimo wszystko nie jest to jakaś tragedia te porażki. W dalszym ciągu… Czytaj więcej »
Co do samego gownopucharu to nawet nie mam pretensji, sam mowilem przed meczem w Genoi, ze 3 pkt ligowe w obecnej sytuacji sa cenniejsze i nie chcialem odpuszczania meczu. Ty jednak deprecjonujesz dwa wyrazne i zasluzone zwyciestwa Rzymian. Mowisz, ze gole strzelali po naszych bledach. Kazda bramka da sie kogos obarczyc. Jesli przyjac to za linie obrony to musimy wnioskowac,ze my strzelamy gole tylko po pieknych, koronkowych akcjach. Wiec pewnie dlatego jest ich tak niewiele. Szkoda, ze wczoraj strzelilismy gola po bledzie obroncy Lazio, ktory nie zachowal linii i pozwolil tym samym Dybali na dobicie pilki do pustej bramki. W… Czytaj więcej »
No jak dla mnie 2 porażka z Lazio w tym samym stylu jest alarmująco. Niestety, ale Sarri pokazał tutaj brak trenerskiego fachu i fakt, że nie potrafi wyciągać wniosków. Na tle Allegriego wypada blado, bo pamiętamy, że Massimiliano słynął ze swoich umiejętności rozpracowywania rywala. Z tego co widzę, Sarri nie skupia się na rywalu, a stara się grać swoje. Przez co dwa razy zebraliśmy bęcki. Inzaghi zagrał świetnie, właśnie w stylu Conte. 3-5-2. Oddanie pola rywalowi i strzelanie bramek z kontry. Jak dla mnie to Lazio rozpykało nas tak samo, jak Allegri kiedyś Napoli. Na chwilę obecną, jeśli chodzi o… Czytaj więcej »
Próbujesz być zabawny? Pisałem że porażka z Lazio to nie koniec świata, ale styl i to że piłkarsko byliśmy słabsi od kurwa Lazio, jest zawstydzające. Piszesz o jakims stylu. Gdzie go widziałeś, może pojebało Ci się z Fifa albo tym podobnym. Gramy padake, mecze wygrywaliśmy fartem, albo indywidualn przeblyskiem. Popatrz jak gra Atalanta, jak gra Lipsk, Chelsea, Sevilla nawet Sparta Praga w tej edycji LM. Tam jest pomysł, chęci jakiś ład. Porównaj to z grą Juve.Moze jesteś na tyle ogarnięty, że znajdziesz różnice. Ten zespół ma taki potencjal, że bez trenera byłby w stanie wygrać 80% meczów w Serie A,… Czytaj więcej »
Apo, wybacz, ale na takim poziomie dyskutować mi się nie chce. Radzę ochłonąć i przestać bluzgać. Tę stronę odwiedzają (a przynajmniej mogą odwiedzać) też dzieci, więc się opanuj. Ćwicz jogę. To pomaga.
Cóż, typowe korpoJuve pojechało sobie na zarobkową wycieczkę, zrobiło sobie koszulki, sprzedało, zarobiło plusiki u szejka z myślą o zyskach w przyszłości i dostało na co zasłużyło. Obecne Juve Agnellego zabiło we mnie wszelakie uczucia do klubu. Pjanic jest beznadziejny, szkoda, bo poczatek sezonu w jego wykonaniu był obiecujący. Cuadrado po kilku dobrych meczach dostał nową umowę i mu się chyba odechciało. Podoba mi się Demiral, dużo bardziej od De Ligta, który nie powinien chyba grać razem z Bonuccim tylko z obrońcą grającym bardziej w stylu Demirala lub Chielliniego. Gramy jak gramy, ale to duża ‚zasługa’ naszego środka pomocy, który nie… Czytaj więcej »
Co nam po trójce w ataku, jak nie jesteśmy wstanie wykreować kilku groźnych sytuacji?
Jestem mocno rozgoryczony, nawet nie porażką, tylko jej stylem…
Nie rozumiem Paraticiego, bo po decyzji o zatrudnieniu Sarriego powinny być ruchy na rynku transferowym, a tych nie było. W drugiej linii która jest najważniejsza u Sarriego mamy: Rabiota który nie grał ponad pół roku w piłkę, a dodatkowo nie pasuje do stylu Sarriego, Ramseya – człowieka kontuzje, Khedire i Matuidiego, Cana który nie pasuje do koncepcji. Jedynymi piłkarzami którzy pasują do koncepcji Sarriego są do gry jest Pjanic i Bentancur. Dodatkowo najlepszym prawym obrońcą jest skrzydłowy. Przepraszam ale ta drużyna stanęła na głowie. Sarri popełnia błędy ale ma naprawdę trudne zadanie.
Pięć minut szczęścia dla Lazio. Tyle ich w tym sezonie, bo w Lidze Europy przepadli z kretesem, więc co im zostało. Są teraz u szczytu
formy i ciekawe kiedy się zmęczą. Lepiej niech się zakwalifikują do Ligi Mistrzów, bo wątpię, żeby Atalanta czy Roma odpuściły. Gratulacje dla ekipy z Rzymu. Trzeba się skupić na kluczowych dla nas rozgrywkach.
Miała być miła wycieczka, z marketingiem w tle, ale nasze gwiazdy zapomniały , że trzeba wygrać. Już po pierwszych minutach widać było , że operujemy piłka ślamazarnie, a to tego biegamy wolno. Chwilami zastanawiałem się czy tam nie jest jakiś upał, bo tak czlapaliśmy. Taktyka na Juve jest banalnie prosta i pokazał to znowu Inzaghi. Nasza gra faktycznie wyglądała jak Barca dla ubogich i wystarczył dobrze zorganizowany przeciwnik z dobrym morale , by nas powstrzymać. Najbardziej bolały ostatnie minuty gdzie próbowaliśmy wyrównać ale mozolne ataki nie były kończone nawet strzałem bo nie było odważnego , który podjąłby ryzyko. Koszulki się… Czytaj więcej »
Cóż.. Poziom mojej frustracji nie pozwala na kulturalny wpis. I chyba sobie święta odpuszczę z Juve. Wesołych Świąt i odpoczywajcie w spokoju.
Problemem nie jest Sarri tylko zarząd,który nie radzi sobie z transferami. Duet Marotta Conte potrafił ściągać piłkarzy średniej czy dobre klasy,ale co najważniejsze zawodników którzy pasowali do całej układanki,tworzyli kolektyw. Tak też powoli zaczyna się dziać w Interze… A u nas? Ściągamy piłkarzy za darmo z myślą, że jak się nie sprawdzą to i tak 5 baniek wpadnie za takiego, chociaż nie pasuje stylem gry do drużyny. Przykład Rabiot, Cana… 33 letni drewniany Lulic potrafi pomyśleć i nawinąć Dr Sciglio jak dziecko, a u nas gwiazdy za miliony nie wpadną na taki pomysł tylko byle by kopnąć piłkę w pole… Czytaj więcej »
Zarząd jak dla mnie gra to samo co grał za czasów Marotta/Conte. Przypominam, że Conte nie miał za dużo do powiedzenia w temacie. To był główny powód do jego odejścia. Cała historia, że w drogiej restauracji (LM) za 15 euro się nie najesz (Juve oszczędza na transferach). Mieliśmy duże szczęście, że Pirlo i Pogba okazali się złotymi strzałami. Tevez to też był takim półśrodkiem po przecenie. Po prostu mając taką politykę, trzeba się liczyć z niewypałami. Co do Cana i Rabiota, to akurat niefart. Niemiec w Liverpoolu grał całkiem przyzwoicie i biła się o niego połowa europy. To samo francuz.… Czytaj więcej »
Nie zgodzę się z tym… Polityka transferowa za czasów Marotty była bardziej przemyślana, potrafiliśmy ściągać piłkarzy typu Padoin, Giaccherini, którzy pomimo faktu że nie byli tuzami futbolu uzupełniali całość. Co z tego, że Can w Liverpoolu grał dobrze skoro on nie pasuje stylem gry do naszej dyspozycji drużyny. Założę się że gdyby nie koniec kontaktu Niemiec by do nas nie zawitał, a kto wie może w jego miejsce przyszedłby ktoś odpowiedni. Co do rewolucji w składzie też się nie zgodzę. Kiedyś wydawaliśmy mniejsze pieniądze na piłkarzy, ostatnie lata w tym transfery Ronaldo czy De Lighta pokazują, że jesteśmy w stanie… Czytaj więcej »
Jestem daleki od popadania w histerię, zwłaszcza w kontekście tego, że kończymy rok jako lider Serie A(wraz z Interem), a ponadto zaprezentowaliśmy się całkiem nieźle w LM, gdzie dzięki dobremu losowaniu, czeka nas dość prawdopodobna gra w ćwierćfinale rozgrywek. Wszystko to prawda, niemniej jednak nie ukrywam, że jestem zawiedziony postawą obecnego Juventusu. Maurizio Sarri został zatrudniony po to, ażeby uatrakcyjnić nasz styl gry i wydobyć z danych zawodników ich pełny potencjał. Niby staramy się grać ładniej, zaś taki Dybala odzyskał wysoką formę, ale niemal nikt nie jest w stanie dziś powiedzieć, że właśnie tego oczekiwał od obecnego sezonu.abstrahując od meczu… Czytaj więcej »