Szczęsny: Nigdy nie będę Buffonem
Wojciech Szczęsny uważa, że bycie innej narodowości niż włoska jest dla niego korzystne, ponieważ to oznacza, że nigdy nie będzie uważany za następnego Buffona.
Moją pierwszą myślą po dołączeniu do Juve i zajęciu miejsca drugiego bramkarza było, że czasami trzeba zrobić jeden krok do tyłu, aby potem postawić dwa naprzód. – wyjaśnił Szczęsny w rozmowie z BBC Sport.
Kiedy analizowałem sytuację, nie był to wielki krok w tył, ponieważ wiedziałem, że będę sporo grał. Rozegrałem 21 spotkań, co nie jest złe dla drugiego bramkarza. Miałem też okazję uczyć się od jednego z najlepszych bramkarzy w historii i miałem jednocześnie rok na przygotowanie się do zastąpienia go. To była największa szansa w mojej karierze, jaką mogłem kiedykolwiek mieć.
Nie ma lepszego sposobu na naukę niż oglądanie najlepszych w przy pracy. Trenowanie z Buffonem każdego dnia oznaczało, że mogłem zobaczyć, jak przygotowywał się do spotkań i jak komunikował się ze swoimi obrońcami, nie tylko na boisku, ale również w szatni. Pomógł mi dojrzeć.
Jest mi łatwiej, bo nie jestem Włochem. Oznacza to, że nigdy nie będę następnym Buffonem. Będę nowym bramkarzem Juventusu i to wszystko. Mogę się dzięki temu skupić jedynie na zatrzymywaniu piłek przed wpadnięciem do siatki. Nie mogę jednak popełniać błędów, bo wszyscy będą tęsknić za Buffonem.
Czy będę grał tak długo, jak on? Widziałem poświęcenie, którego Gigi dokonywał, aby grać na najwyższym poziomie w zeszłym sezonie. Kiedy masz 25 lat, wszystko przychodzi ci łatwo. Kiedy skończysz 35 lat, każda sesja treningowa jest poświęceniem. Nie widzę siebie, robiącego takie rzeczy.
Juve doskonale spisało się na początku sezonu, zdobywając komplet zwycięstw.
Nie było o to łatwo, ale można powiedzieć, że dziewięć zwycięstw na dziewięć spotkań to coś czego oczekiwaliśmy. Jeśli gramy na swoim poziomie, trudno jest pokonać nas w lidze włoskiej. Mieliśmy jeden trudny mecz wyjazdowy w Lidze Mistrzów i jeden łatwiejszy.
Na razie chcę tylko zdobywać trofea i kontynuować wspaniałą historię tego klubu. Nie chcę być jedną z twarzy umieszczonych na pierwszych stronach gazet, które informują, że ta właśnie drużyna straciła mistrzostwo wygrywane przez wiele lat z rzędu.
źródło: football-italia.net