Szczęsny: Wciąż brakuje nam DNA Juventusu
Wojciech Szczęsny przyznał, że miał dużo szczęścia przy obronionym rzucie karnym.
Po szalonym meczu Juventus wygrał 4:3, choć przegrywał już 1:3, a Polak okazał się bohaterem broniąc rzut karny wykonywany przez Lorenzo Pellegriniego.
To wspaniałe uczucie obronić rzut karny w tak ważnym momencie. Zrobiłem wszystko, co mogłem, żeby nie uratować tego zwycięstwa (śmiech), bo zrobiłem zwód za wcześnie, ale miałem szczęście, bo Pellegrini strzelił w moją stronę. Nie zmienia to jednak świetnego uczucia.
Przyznaję, że miałem szczęście. Pellegrini strzela karne na dwa sposoby. Zrobiłem zwód z rozbiegu i nie miałem czasu, wytrąciłem się trochę z równowagi.
Powoli docieramy do celu, ale wciąż brakuje nam osobowości, DNA Juventusu. Mamy graczy, którzy posiadają pożądane cechy, ale musimy dać im czas na przyzwyczajenie się do gry pod presją.
Bramkarz został zapytany, co ma na myśli, mówiąc o DNA Juve.
Musimy być bardziej konsekwentni. W tym roku zagraliśmy kilka razy dobrze, w innych meczach źle. To nie w stylu Juventusu. Tutaj trzeba starać się być najlepszą drużyną we Włoszech, a dzisiaj tak nie jest. Jednak nasze ambicje są w odpowiednim miejscu i krok po kroku dotrzemy do nich.
Gra defensywy? Dzisiaj było to bardziej skomplikowane, ale to zasługa piłkarzy Romy. Są bardzo dobrzy przy stałych fragmentach gry. W pierwszej połowie sprawili nam kłopoty rzutami rożnymi, stwarzali okazje i strzelali. Trzeba im to oddać.
Jeśli któryś z nas nie wierzy, że będziemy w pierwszej czwórce, to może zostać w domu i nie wychodzić na mecze. Nie można pogodzić się z brakiem awansu do Ligi Mistrzów, nawet w tak trudnym sezonie. Jesteśmy Juventusem. Ale najpierw musimy się poprawić, a następnie wypełnić ambicje bycia na szczycie we Włoszech.
Źródło: football-italia.net
Wojtek ma wszstko czego potrzeba, żbey być podstawowym bramkarzem Juve. W dodatku pensja nie jest wygórowana. Każda plotka o zmianie Szczęsnego na jakiegoś przewartościowanego bramkarza jest bez sensu. Trzeba się będzie tylko rozejrzeć za jakims talentem, który go zastąpi za parę lat.
Z tego co pamiętam to Szczęsny zarabia całkiem dużo – 7? To bardzo wysoka pensja.
6.5 chyba. Ale ile by sobie życzył jakikolwiek bramkarz który był w newsach łączony z wymianą Wojtka? Kepa? Donnarumma?
Dolarruma zarabia ze 12 jak się nie mylę.
Nie będę robił z siebie hipokryty, starając się przy tym ukryć fakt, iż należałem do surowych krytyków Szczęsnego, sądziłem nawet, że jego czas w Juventusie się skończył. Wydaje się jednak, że polski bramkarz ma najpoważniejszy kryzys za sobą i jest dziś jedną z najmocniejszych postaci drużyny. Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że nasz team potrzebuje poważnych zmian, ale w żadnym razie nie wymaga tego pozycja bramkarza, a przynajmniej w najbliższych latach.
Łaska kibica na pstrym koniu jeździ. Co do ‚właściwego dna’, to na marne go szukać przy większości zawodników, których mamy aktualnie. To już nie ten skład, gdzie strzelało się bramkę, lub dwie i zamykało się spotkanie. Wymiana pomocników, to konieczność.