No a jak kupujesz samochód za 30 tys , a 10 lat później sprzedałeś za 20 tys. to też straciłeś? Jeździłeś nim 10 lat i udało ci się odsprzedać. Ekonomicznie w roku w którym sprzedajesz masz żywa gotówkę, która możesz wydać. A ty o piłkarzach rozmawiasz tak jakby byli jak gacie kupowane na bazarku, które po trzech dniach odsprzedales.

To, że jesteś idiotą to już wiedziałem, ale teraz okazało się, że również chamem i prostakiem. Pozdrawiam.

Nie sądzę, żeby był powód zwracania dalszej uwagi na tą pomyłkę intelektualną ewolucji, a tym bardziej przejmowaniem się jego opiniami. Sądzę, że niejaki Kysio(ksywa dla debila), to osoba, która wzoruje się na swoich idolach, czyli wszelkiej maści patoyoutuberach i nawet nieźle mu to wychodzi, pomijając rzecz jasna posuchę na jego koncie bankowym.

Zobaczymy czy umi🙂,duzo bedzie zalezec od dobrej sprzedazy De Ligta i czy uda sie sprowadzic Di Marie,co da wieksze pole manewru ,a wtedy,mozna brac Kosticia ,ktory chce do nas ,a i taki Muriel bylby w zasiegu,albo Raspadori ,a moze nawet Zaniolo,gdzie ktoregos z nich mozna sprobowac sprowadzic na koniec okienka.

K2 plus ktos darmowy typu Acerbi,na ten jeden sezon by wysyarczyli plus to co mamy.
A w nastepnym sezonie nalezaloby budowac od obrony .Dwoch nowych ,bardzo dobrych stoperow to bedzie mus,przy tak starym juz Bonuccim i niepewnej rescie ferajny.

Gatti stanowi sporą niewiadomą, zwłaszcza w kontekście innych młodych włoskich defensorów, którzy pojawiali się w ostatnich latach. W końcu Rugani czy Caldara wydawali się pewniakami do zrobienia dużych karier, ale życie pokazało, że stać ich co najwyżej na przeciętność. Mam nadzieję, że Gatti sprawi nam miłą niespodziankę. Dziś wiadomo, że mamy do czynienia z obrońcą, który był ceniony na poziomie Serie B, choć jego Frosinone nie zakwalifikowało się nawet do baraży o Serie A. Sam zawodnik natomiast został rekordzistą ligi pod względem otrzymanych żółtych kartek, także w tym względzie na pewno nie przypomina wspomnianego wyżej Ruganiego.

Oczywiście. Dlatego dodałem wbrew wszystkiemu 😉 Gatti to bardziej typ Chielliniego, to twardy i silny obrońca, potrafiący rozegrać atak od tyłu.
Tyle można powiedzieć o nim na teraz, czas pokaże czy będzie piłkarzem godnym Juve, czy popadnie w przeciętność jak wspomnieni przez Ciebie piłkarze.
Napewno budującym dla samego piłkarza było powołanie i gra przeciwko Anglii, gdzie nie pękał.

Kibicuję mu z całego serca, to jasne, ale akurat powołanie do kadry nie znaczy dziś specjalnie wiele. Po pierwsze włoska kadra popadła w absurdalną wręcz słabość, a po drugie Mancini od początku swojej kadencji stosował metodę, dzięki której dawał okazję do gry poszczególnym graczom niejako na kredyt, zanim ci faktycznie zaistnieli na wysokim poziomie. Tak było w przypadku Tonaliego czy Zaniolo i ostatnio z Gnonto i właśnie Gattim.

I właśnie o Tonalim mówiono w podobnym tonie, a dzisiaj jest mistrzem Serie A, będąc wiodącą postacią Milanu.
Oczywiście, że powołanie ma mniejsze znaczenie niż w przyszłości, jednak bardziej chodzi mi o budowanie charakteru samego piłkarza, dla niego był to niesamowity skok jakościowy, gdzie grając jedynie przeciwko napastnikom Serie B, musiał powstrzymywać jednych z najlepszych na świecie.
Poradził sobie nieźle ( w mojej opinii), co może tylko pomóc mu, jako piłkarzowi w uwierzeniu we własne umiejętności.
Czy to wystarczy? Czy Max da mu wogóle szansę? Tego nie jesteśmy w stanie teraz przewidzieć. Potencjał jest, ale droga jest bardzo daleka.

Tonali faktycznie wszedł na wyższy poziom, co mnie nawet cieszy, bo od momentu awansu Brescii do Serie A wysoko go oceniałem i chciałem w Juventusie. Pamiętajmy też, że również Zaniolo okazał się dużym talentem, według wielu największym jaki Italia widziała od wielu lat, ale jak wiemy kontuzje uniemożliwiły mu rozwój na jaki mógł liczyć. Oby Gatti poszedł drogą najlepszych i dopisywało mu zdrowie. Inna sprawa, że najwyższy czas na to: Gatti ma 23 lata, a wspomniani przeze mnie wcześniej gracze debiutowali w kadrze jako nastolatkowie.

Racja. Gatti nie ma tyle czasu na rozwój, co wspomniani gracze. Historia już widziała takie przypadki, liczę że uda się tym razem.
Co do Zaniolo, sam byłem tego zdania. Gdyby nie kontuzje, piłkarz byłby już gwiazdą ligi według mnie. To, jak prezentował się przed kontuzjami, pokazywało niesamowity talent, może i największy z młodych Włochów.
Dziś wygląda trochę gorzej, ale napewno nie można odmówić mu determinacji, charakteru ( czasem z bardzo) i pracowitości, dzięki którym może jeszcze w pełni wrócić na właściwe tory. Nigdy nie przekonamy się jak dobrym mógłby być piłkarzem, ale może odzyskać dużą część tego, co utracił.

Wydawało mi się, że to jasne: Morata jednak jest dość zaawansowany piłkarsko, wszechstronny, potrafi zdecydowanie więcej. Natomiast Werner hm.. ” w RB Lipsk biegał aż miło” – to od biedy oddaje jego charakterystykę piłkarską.

No każdy widzi co chce 😉 nie sprzeczam się, jednak mówienie o Moracie zaawansowanym technicznie jest trochę takie, no wiesz. Morata ma momenty, że potrafi zrobić coś fenomenalnego ( masz tu trochę racji) , ale bez problemu zrobisz film wyśmiewający jego technikę. Ot dobry piłkarz, przyzwoity technicznie, waleczny. Podobnie zachowywał się Werner w Lipsku, w Chelsea wygląda słabo.
Ja Moratę lubię, szkoda, że nie jest nasz.

No jak widzę, że piłkarz potrafi używać obu nóg, strzelał też bramki głową, dośrodkowywał itd., to jest zaawansowany piłkarsko ( bo zwyczajnie większość piłkarzy Juventusu tego nie potrafi). A to, że nie zawsze mu to wychodzi to inna sprawa, może problem z koncentracją lub inne kwestie, w każdym razie wyszkolenie to nie jest rzecz, która przeszkodziła mu w zrobieniu większej kariery (choć i tak jest całkiem zacna). Werner bazował na szybkości i wydaje się na boisku zaangażowany, pracowity. To też pokazał w Chelsea, ale ma pewne ograniczenia. To nie są jak dla mnie piłkarze tego samego typu.

To moze ja dodam troche od siebie.Podobienstwa wg mnie to:
-slabe wykonczenie
-wahania formy
-bazowanie na szybkosci
-problemy z koncentracja
-slaba odpornosc psychiczna
-marnowanie sytuacji z bardzo
wysokim wskaznikiem xG

No i o to chodzi. Można, jak @archiasz ( chyba jednak przez sympatię 😉) pokazywać najlepsze cechy Moraty, ale nie oszukujmy się – piłkarz ten ma tyle zalet, co wad.
Uogólniając, Timo i Alvaro są bardzo podobni w grze i słabej psychice. Założę się, że z nieudanych zagrań, zachowania się jak drewno, czy marnowania setek obu graczy, można złożyć pełnometrażowy film 😉.
Jednak nawet wtedy, obaj są po prostu przydatni drużynie i fajnie mieć piłkarza o takiej charakterystyce.