Urząd Skarbowy przyprawia włoskie kluby o ból głowy
Na kluby Serie A duży wpływ będą miały dyrektywy wydane przez Agenzia delle Entrate, która niweczy plany włoskich drużyn liczących na skorzystanie z „Dekretu Wzrostu”.
Włoskie kluby otrzymały sporą przewagę na rynku transferowym, kiedy przepisy uczyniły z Calcio raj podatkowy dla zagranicznych piłkarzy. Włoski Urząd Skarbowy (AdE) zablokował jednak zniżkę podatkową w wysokości 50% od wynagrodzeń brutto zawodników i trenerów z zagranicy i blokada będzie obowiązywać do czasu uchwalenia dekretu wykonawczego przez rząd.
Rząd z kolei nie ogłosił jeszcze swojego stanowiska w tej sprawie. Orzeczenie Urzędu Skarbowego będzie miało również zastosowanie do tych, którzy nie mieszkali we Włoszech przez ostatnie trzy lata i przenoszą się do tego kraju na co najmniej dwa lata.
Il Corriere dello Sport wyjaśnia, że na zablokowaniu „Dekretu Wzrostu” może ucierpieć najbardziej Juventus, który skorzystał z ulgi w przypadku pensji Cristiano Ronaldo, Matthijsa de Ligta, Adriena Rabiot, Danilo i Aarona Ramseya.
Blokada podatkowa będzie kosztowna także dla Milanu, który wykorzystał dekret przy umowach z Rafaelem Leao, Zlatanem Ibrahimovicem, Leo Duarte, Ante Rebiciem, Simonem Kjaerem i Alexisem Saelemaekersem.
Roma będzie miała problemy w związku z umowami Henrikha Mkhitaryana, Pedro Rodriugeza, Chrisa Smallinga, Borji Mayorala i Pau Lopeza.
Inter z ulgi skorzystał przy wysokich pensjach Romelu Lukaku, Achrafa Hakimiego i Christiana Eriksena, ale Nerazzurri i tak będą musieli pokryć różnicę w przypadku Duńczyka jeśli ten odejdzie z klubu w styczniu (nie spędził we Włoszech przynajmniej dwóch lat).
Źródło: tuttojuve.com
Nie wiem jak to zostało uregulowane we Włoszech, ale dziwi mnie fakt, że ulga od tak może zostać cofnięta i kluby, które chciały z niej skorzystać będą zobowiązane do „wyrównania” kwot. Raczej nie powinno to dotyczyć obecnych rozliczeń, lecz przyszłych -na zasadzie niedziałania prawa wstecz czy praw słusznie nabytych.
A w Polsce to jak jest? Cyk, zmiana interpretacji przepisu przez skarbówkę i cofamy się 5 lat wstecz – płać i bankrutuj. Tak załatwiono producentów karetek doliczając akcyzę. Serio, jestem radcą prawnym i gubię się w logice polskich przepisów podatkowych, tam zmiana goni zmianę, interpretacja interpretację. Wszechwładza urzędników, czasem przykaz z góry, a czasem pomysł miłościwie nam panujących. We Włoszech jak widać podobnie, jeśli nie gorzej.
No cóż, to prawda. Bez zmian legislacyjnych nagle zmienia się wykładnia prawa organów podatkowych na profiskalną i zaczynają się cyrki 😉
Niestety tutaj chyba mamy podobną sytuację, gdzie najpierw była zniżka podatków a teraz cofamy się do stanu sprzed zmian i kluby być może będą musiały zapłacić, ale to wcale nie jest jeszcze pewne. Choć w czasie Covid każdy rząd szuka kasy gdzie się tylko da.
Jest już rozwinięcie tematu i ulga według decyzji skarbówki przestanie obowiązywać w lutym. Kluby będą od tego czasu musiały płacić podatki od „pełnych” pensji. Nie ma nigdzie mowy o wyrównaniu kwot z wcześniejszych wypłat. Rząd ciągle może jeszcze wydać dekret, który przywróci wszystko do stanu bieżącego.
O kolega po fachu tyle, że ja od zielonych. Co do sedna: zabawa podatkowa w wydaniu włoskim jest równie komiczna jak i w kraju nad Wisłą. Serio my mamy coś wspólnego z Włochami, a czasem oni są chyba bardziej popieprzeni – najlepszy przykład to orzeczenie ws Napoli czy teraz te podatki.
Ronaldo się załapał? Chyba przeszedł rok wcześniej do Juventusu.
Pomijając CR 7 to dopłata do pensji reszty pewnie oscylowałaby w okolicach 20 mln rocznie, czyli sporo jak na obecne przychody klubu.
Faktycznie wydaje mnie się, że Ronaldo się na to nie załapał. On zyskał na innej uldze. „Powrót do dawnych stawek podatkowych nie doprowadził jednak do exodusu najlepszych zawodników. Powód był oczywiście prosty – w innych czołowych ligach piłkarze musieliby płacić bardzo zbliżone podatki. Sytuacja diametralnie zmieniła się jednak w zeszłym roku, gdy we Włoszech prawo podatkowe zreformowano w wyjątkowo zaskakujący sposób. Nowa ustawa budżetowa wprowadziła bowiem podatek liniowy dla najbogatszych cudzoziemców, którzy za swoją rezydencję podatkową wskazali właśnie Włochy. Przyjęty dokument przewiduje, że najbardziej majętni obcokrajowcy, którzy przed wprowadzeniem nowej regulacji nie mieszkali we Włoszech co najmniej 10 lat, odprowadzają do urzędu… Czytaj więcej »
Są już wyliczenia calciomercato i Ronaldo w nim nie ma
Kiedy weszła w życie ta ustawa, to śmiało można było stwierdzić, że włoski futbol powoli wstaje z kolan na arenie europejskiej, oby to nie była złudna pułapka.
Za wprowadzenie tego przepisu wziął się ponoć sam Mateo Morevieciano.
Vateusza w to nie mieszaj 😉
Czyżby Morawiecki doradzał włoskiemu rządowi?
To powinien być problem piłkarzy, nie klubu. Pracodawca umawia się na kwotę brutto, z tego część (niekiedy lwią) zabiera państwo.
Sam fakt że podatek najpierw miał być niższy, a teraz się okazuje że może jednak nie, to pocieszenie. Pocieszenie że nie tylko u nas jest taki pierdolnik.
Mnie to nie pociesza. To jakby u mnie był pożar domu, ale pocieszać miało mnie to, że sąsiadowi też się pali.
Niestety, to we Włoszech tak nie działa. Piłkarz dostaje pensję netto, klub odpowiada za wszelkie daniny z tym związane, dlatego mowa o tym, że to kluby mają dopłacić (zobacz najnowszy news w tej sprawie na stronie głównej).