Vlahović: Nie czuję się szczęśliwy
Dusan Vlahović nie jest szczęśliwy po swoim debiutanckim golu w Lidze Mistrzów, ponieważ Juventus nie wygrał z Villarrealem.
To był świetny początek dla Serba i drużyny, bowiem już po 32 sekundach za sprawą napastnika Stara Dama prowadziła na Estadio La Ceramica. Vlahović w sugestywny sposób świętował gola, odpowiadając swoim krytykom, choć sam temu zaprzecza.
Moje marzenie w Juve spełniło się, ale nie jestem szczęśliwy, ponieważ nie wygraliśmy, a wszyscy naprawdę chcieliśmy tego zwycięstwa. Tak się jednak nie stało i trzeba patrzeć do przodu.
Myślę, że wykonaliśmy to, co przygotowaliśmy w szatni, ale wiele też zależy od przeciwników. Gratulujemy Villarrealowi ich występu, bo staraliśmy się kontynuować grę tak, jak ją zaczęliśmy.
Osobiście zapomniałem już o tym meczu, czekam na następny.
Krytyka? Nie wiem, dlaczego ludzie zawsze próbują wzbudzać kontrowersje. Nie czytam jednak gazet, po prostu staram się poprawiać każdego dnia i twardo stąpać po ziemi. Moja celebracja nie była skierowana do krytyków. To był gest dla członka mojej rodziny. To wszystko.
Źródło: football-italia.net
Vlahović epatuje wręcz skromnością, aż do przesady. Cieszył go ten gol jak dziecko – kogo by nie cieszył? Co w tym złego. Łyżka dziekciu: Albiol miał kilka sytuacji w których świetnie radził sobie z Vlaho. Ten musi wiedzieć, że teraz jest na celowniku obrońców bo nie jest już jednym z wielu szaraków tylko oczy wszystkich skierowane są na niego.