Vlahović: Odnieśliśmy ważne zwycięstwo
Dusan Vlahović docenił postawę całego zespołu po wygranej nad Hellasem 2:0.
Serb w swoim debiucie strzelił gola i pokazał się z dobrej strony.
To było bardzo ważne, aby wygrać ten mecz, ponieważ powroty po przerwach międzynarodowych są najtrudniejsze, szczególnie psychicznie. Od początku jednak mieliśmy właściwe podejście i odnieśliśmy istotne zwycięstwo.
Muszę podziękować kolegom z drużyny i trenerowi za tak wielką pomoc w ciągu ostatnich kilku dni. Ja też staram się jak najszybciej zrozumieć, jak tu wszystko działa. Daję z siebie maksimum.
Dla napastnika najważniejszą rzeczą jest strzelanie goli, ale chcę poprawić swoją ogólną grę, męcząc obrońców i pomagając drużynie tak bardzo, jak to możliwe.
Trener powiedział mi, żeby zachował spokój, nie odczuwał niepokoju i wszystko pójdzie dobrze. Cele? Jak powiedziałem na konferencji prasowej, Juve zawsze dąży do najwyższych. Kiedy Juventus rozpoczyna zawody, dąży o ich wygrania. Jestem tu, aby wnieść swój wkład. Zrobimy to krok po kroku i zobaczymy, jak zakończy się sezon.
Dybala Mask? To było spontaniczne.
Źródło: football-italia.net
Miło się go wczoraj oglądało. Chyba tak jak wszyscy czekam na Chiese 😀
To co odróżnia go od Moraty, to nie tylko umiejętność zastawienia się, ale też właśnie wspomniane „męczenie” obrońców. Naprawdę miało się wrażenie, że on tytrał przeciwników. Z Moratą jak jest, każdy widzi, mocniejsze wejście brakiem lub biodrem i Hiszpan daje za wygraną.
Dlatego to przejście Moraty na bok może być z dużym pożytkiem dla niego i dla drużyny, co już zresztą wczoraj było widoczne.
Faktycznie Dusan męczył obrońców zwyczajnie tyrał ich fizycznie. Ale Morata też wreszcie się nie wywalał tylko przejmował piłkę, obracał się i atakował wolne przestrzenie, co mu się udawało. Z tym zejściem na bok to też bym powiedział bardziej na papierze. Było to granie raczej na dwóch napastników, gdzie Morata bardziej pracował na Dusana, a wszystko spinał Dybala. Ciekawe jak wyglądała heat-mapa Moraty z tego spotkania.
Tak, bo Morata jak już nabierze prędkości z piłką, dzięki czemu odklei się od rywala, to nie jest taką pipką. Problem ma wówczas, gdy na małej przestrzeni, będąc blisko rywala, dostanie podanie. Przeciwnik szybko do niego doskakuje, pokopie, popchnie i Alvaro daje za wygraną zanim jeszcze zrobi użytek ze swojej szybkości i techniki.
Ale przynac tez trzeba, ze Dusan kilka razy niepotrzebnie na sile chcial sie przepychać i piłkę stracił. Nad tym jeszcze musi popracować ewidentnie
No widac jeszcze troche niedokładnosci i brak zgrania , ale z kazdym treningiem i meczem bedzie coraz lepiej . Widac bylo ze od poczatku byl bardzo zmotywowany aby cos strzelić i na szczeście szybko mu to się udało .
No i kibice też nie szczędzili mu wsparcia za co im szybko sie odpłacił.
Pewnie, że tak. Jak wczoraj zwróciłem uwagę na braki w jego grze, to dostałem dwa minusy:D A dzisiaj o tym powiedział sam Allegri;)
Nie wiem kto minusowal, ale to ewidentnie zaczynało irytować, bo OK – strzelil ładna bramkę, ale później miał kilka takich sytuacji, że niczym Morata sie wywalal i machał lapami o odgwizdanie faulu. Tak nie można robić i oby sie w tym aspekcie poprawił, to bedziemy mieli swojego Lewego 🙂
Tak, naliczyłem trzy razy, kiedy wymachiwał rękoma, zamiast wstać jak najszybciej i grać dalej. Osobiście denerwuje mnie takie zachowanie. Jeden raz, to było przed polem karnym, po pierwszej bramce, był faulowany moim zdaniem (starcie z Gunterem). W polu karnym – nie. Dodajmy do tego, że Vlahović powinien strzelić drugą bramkę i wcale ten debiut nie był tak znakomity, jak wielu się wydaje. Choć oczywiście, byśmy się dobrze zrozumieli, wzrostu jakości w ataku nie zauważyłby chyba tylko ślepy. Sam debiut był natomiast dobry, jedynie „dobry” i aż „dobry”. Entuzjazm wokół Serba jest osobnym fenomenem, wczoraj miało się wrażenie, że co by… Czytaj więcej »
Dokładnie, też zresztą pisałem, że piłka od Moraty to też powinien być gol. Źle nie było , sam dałem się porwać temu entuzjazmowi, ale wybitnie też nie.